Zapraszam na watek Kukiego
viewtopic.php?f=1&t=122115"Już kilka razy życie pokazało, że los nie zawsze jest sprawiedliwy... ale na szczęście istnieje przeznaczenie- inaczej nie mogę nazwać tego co zdarzyło się dzisiaj.
Zaplanowaliśmy dzisiaj z Gemem pojeździć po lecznicach i przed końcem roku prosić lekarzy o odroczenie terminu płatności za zaległe faktury.
No i stało się... znaleźliśmy się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie.
Na poczekalni jednej z lecznic spotkaliśmy pewnych ludzi z młodym kotem. Kot grzecznie siedział na rękach.
W trakcie rozmowy okazało się, że kot ma być uśpiony.
Prawie równocześnie rzuciliśmy z Gemem na siebie jednoznaczne spojrzenie i wyszliśmy przed lecznice zapalić.
Sytuacja była tragiczna bo nie dość, że mamy długi w lecznicach to i ledwo co wyrabiamy na utrzymanie garstki kotów, które mamy pod opieką. Obecnie ze względu na problemy ze zdrowiem nie jestem w stanie działać z taka efektywnością jak kiedyś i generalnie wszystko się wali...
Wszystko trwało dosłownie chwile, nie było czasu na głębokie przemyślenia...
Wróciłam na poczekalnie z pytaniem do właścicieli czy nie chcieliby oddać kota. I tym sposobem mamy nowego podopiecznego.
Kot ma na imię Kuki, ma ok 7 mies, pełnojajeczny kocurek. Kociak był wykarmiony butelką jest niesamowicie kontaktowy i przyjazny. Świetnie dogaduje się z innymi kotami-zero fuczenia itp, od razu chętny do zabawy. Kuki jest po wypadku-na szczęście obecnie już go nie boli. Jest poważny problem z tylną nóżką, która jest jakby zakrzywiona w okolicy pięty i mniej więcej od tego zakrzywienia aż do paluszków nie ma czucia. Kot bezwładnie wlecze łapkę za sobą, próbując się podpierać na górnej stronie śródstopia.
Koneczna będzie wysoka amputacja.
Obecnie kot przebywa w domu tymczasowym. Już po kilku chwilach dało się zauważyć, że kot ma problem z ta łapką. Widać to była kiedy chciał wejść do kuwety wlokąc łapkę i nie mogąc jej przełożyć do środka.
Z tego co zrozumiałam był też problem z miednicą ale szczegóły podam jutro.
Bardzo proszę o pomoc dla Kukiego !
Potrzebne są fundusze na zabieg, leczenie, profilaktykę, utrzymanie.
Wstępnie umówiliśmy zabieg na pierwszy piątek po nowym roku. Niestety nie ma już mowy o kredytowaniu leczenia ze względu na długi.
Szukamy również dla Kukiego nowego domku a tymczasem prosimy o wirtualne adopcje
Nie moge uwierzyć w to, że jego mogłoby już nie być

Fundusze zbieramy na koncie fundacji AFN
z dopiskiem "AW-Kuki-Kielce"
Numer konta:
VWBank 78 2130 0004 2001 0388 0143 0001
Alarmowy fundusz nadziei na życie
Ul. Jagiełły 5/19
14-100 Ostróda
więcej na temat fundacji
http://www.afn.plZdjęcia jutro"