Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 6.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 26, 2009 17:07 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-53 koty-Bydgoszcz.

jak to dobrze, że koty znalazły swoich kochających właścicieli :)

dragonfly.87

 
Posty: 1547
Od: Wto lut 24, 2009 16:43
Lokalizacja: Warszawa- Ursus

Post » Czw lis 26, 2009 17:24 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-53 koty-Bydgoszcz.

super, oby wszystkie kotki tak dobrze trafiały :ok:
pozdrawiam, Agnieszka&Pati

Yoga Kropka Żabcia Gery

yogusia

 
Posty: 2153
Od: Pt mar 20, 2009 15:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lis 26, 2009 18:29 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-53 koty-Bydgoszcz.

[quote="mirka_t" ]7 10 2009.... Gdy wracałam dzisiaj od weta drogę przebiegł mi czarny kociak. Schował się pod stojący na parkingu samochód. Pomyślałam, że trochę za mały na bieganie po ulicy. Za jakiś czas szłam ta samą drogą i usłyszałam dobiegające z parkingu miauczenie. W pobliskim sklepie kupiłam saszetkę Whiskasa, której zawartość wsunęłam na woreczku foliowym pod samochód. Kociak zabrał się za jedzenie, ale za każdym razem był zwrócony frontem do mnie i gdy się zbliżałam to uciekał na podwozie samochodu lub pod inne auto. Krążyłam z woreczkiem od samochodu do samochodu. Miauczałam, na co kociak odpowiadał i nawet szedł w moją stronę, po czym zaraz uciekał. Wróciłam do domu po transporter. Wstawiłam do niego miskę z karmą i otwarty postawiłam obok koła samochodu. Nie musiałam długo czekać a kociak zwabiony zapachem zaczął wchodzić do transportera. Złapał się akurat, gdy na parking podjechała egwusia.

Obrazek

.[/quote]

    to może trochę "na wesoło"
    -Słyszałem, że Twój sasiad kupił sobie nowy samochód?
    -Przeciez to nie jego!
    -Skąd wiesz?
    -Wczoraj mi powiedział, że to Toyota Karola.

Skoro Mirka nie chce aby "mała czarna parkingowa, czyli Spodsamochodowa"
zawała sie Toyotą to może zgodzi się na Karolę ?

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 4788
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Czw lis 26, 2009 20:18 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-53 koty-Bydgoszcz.

Boguś [*]

Za to bardzo pozytywne wieści z 2 kocich domów. Oby więcej takich do Ciebie trafiało :D
Obrazek
Obrazek Obrazek

Seadramon

 
Posty: 633
Od: Pt maja 02, 2008 20:58
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 26, 2009 20:29 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-53 koty-Bydgoszcz.

P.S. Mirko a jak tam łapy Kitka? bo widziałam na fotkach że wskakuje na worki, drapaki

dragonfly.87

 
Posty: 1547
Od: Wto lut 24, 2009 16:43
Lokalizacja: Warszawa- Ursus

Post » Czw lis 26, 2009 20:34 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-53 koty-Bydgoszcz.

Kitek wdrapuje się. Chwyta się obicia drapaków, tapicerki i tak sobie radzi. Z zeskoczeniem czasem ma problemy jeśli wejdzie za wysoko. Z chodzeniem bez zmian, nic się nie poprawiło. Jedynie jego ciekawość i chęć zabawy wzrosły.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lis 26, 2009 21:32 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-53 koty-Bydgoszcz.

Smarkul i Arni :1luvu:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40401
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Czw lis 26, 2009 22:18 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-53 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Kitek wdrapuje się. Chwyta się obicia drapaków, tapicerki i tak sobie radzi. Z zeskoczeniem czasem ma problemy jeśli wejdzie za wysoko. Z chodzeniem bez zmian, nic się nie poprawiło. Jedynie jego ciekawość i chęć zabawy wzrosły.


pewnie wzrosły ze względu na taką ilość towarzyszy :) szkoda że go nie mogę przygarnąć (przynajmniej nie teraz :( )

dragonfly.87

 
Posty: 1547
Od: Wto lut 24, 2009 16:43
Lokalizacja: Warszawa- Ursus

Post » Pt lis 27, 2009 9:57 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-53 koty-Bydgoszcz.

Przepraszam za OT, ale poszukuję osoby do przeprowadzenia wizyty przedadopcyjnej w Bydgoszczy dla przystojnego kocurka Buddy z tego wątku viewtopic.php?f=13&t=101384 !!!!!!
Domek przez telefon brzmi sensownie i jest w Buddzie zakochany po uszy. No ale wiadomo, jak to jest z miłością na odległość... Prawie zawsze się kończy.... :roll:

Założyłam wątek, że szukam takiej osoby, ale... nikt się nie zgłasza.

Jeżeli ktoś by mógł nam pomóc :ok: , proszę o pw, albo wpis w wątku Buddy.
Obrazek

vega29

 
Posty: 6510
Od: Pt lip 31, 2009 13:39
Lokalizacja: Ostróda

Post » Pt lis 27, 2009 10:40 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-53 koty-Bydgoszcz.

trzymam kciuki, żebyś kogoś znalazła na wizytę.

ja mam problem a dokładnie 3 problemy, 2 niepełnosprawne koty na złomowisku i jeden kulejący...

dragonfly.87

 
Posty: 1547
Od: Wto lut 24, 2009 16:43
Lokalizacja: Warszawa- Ursus

Post » Sob lis 28, 2009 2:25 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-53 koty-Bydgoszcz.

dragonfly.87 pisze:trzymam kciuki, żebyś kogoś znalazła na wizytę.

ja mam problem a dokładnie 3 problemy, 2 niepełnosprawne koty na złomowisku i jeden kulejący...


Ojej... złomowisko nie jest odpowiednim miejscem dla takich koteńków...

Nie napisałam nic odkrywczego... :oops:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Sob lis 28, 2009 10:13 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-53 koty-Bydgoszcz.

dziś jadą do lecznicy na weekend gdzie je dokładnie obejrzą, później kulawy wraca do mnie na tymczas a urocze bezłapki do innej osoby, także kociaki już są zabrane ze złomowiska i całą noc spały u mnie :)

dragonfly.87

 
Posty: 1547
Od: Wto lut 24, 2009 16:43
Lokalizacja: Warszawa- Ursus

Post » Sob lis 28, 2009 19:04 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-53 koty-Bydgoszcz.

Egwusia niestety Karola nie przejdzie. Nie cierpię imienia Karol i właściwie nie wiem dlaczego. Pewnie jakaś podświadoma trauma.

Dragonfly.87 bardzo bym chciała żebyś mogła zatrzymać sobie tego kota. Trzymam kciuki, aby Twoja mama polubiła malucha.


U nas nudy. Zmęczona jestem trochę chorobą, choć myślałam, że dłużej mnie zaraza potrzyma. Tak, tak przyszła kryska na Matyska i się pochorowałam, ale już nie jest tak źle. Niestety Plamka znowu nie je. Karmienie na siłę w jej wypadku nie jest dobre, bo ona sobie tego nie życzy. Nie rozumie, że to dla jej dobra i bardzo się stresuje.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob lis 28, 2009 19:14 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-53 koty-Bydgoszcz.

Pozdrawiam po długiej przerwie.
Trzymaj sie cieplutko Mirka :ok:
Legnica
 

Post » Sob lis 28, 2009 19:16 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-53 koty-Bydgoszcz.

Legnica tylko proszę, nie przestawiaj już więcej biurka. :mrgreen:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 44 gości