TYMCZASY U JOPOP IV - sielanka na 40 łap ;)

Wiele kociaków poznałam osobiście, część zdjęć robiłam (m.in. Spinek :cry:

), miałam zaszczyt nadać jednemu z miotów imiona :twisted:

, ale... wg mnie Asiu również te koty, które nie przeszły przez Twój dom są Twoimi tymczasami. Choćby więcej kotów łomiankowskich z Rudym na czele, który miałam przyjemność tymczasować (dla którego rzuciłam palenie za Twoją podpowiedzią :mrgreen:

) no i Gałką którą wzięłam z lecznicy, ale to Tyś uratowała jej życie :!:

Za Gałeczkę dziękuję Ci stokrotnie - to kochany mało absorbujący, grzejący mój policzek w nocy kotek.
Wg mnie ta lista nie jest pełna

Wielki ukłon Asiu :1luvu:

piotr568 pisze:Ja chyba skądś znam ten tunel

Ja nie wiem skąd Ty znasz TEN tunel, ale jeśli myślisz o swoim byłym, to jest wykorzystywany przez MOJE tymczasy. :mrgreen:

Czyli to jakiś brak bliźniak mojego byłego :mrgreen:

Z szacunkiem do tej wielkiej pracy pomocy kotom i pod wrażeniem jestem. Mam możliwość od pewnego czasu obserwowania tego (tak od Taski ratowania) i chwytania niektórych w obiektyw, ba nawet z imionami Dipol Dyfrakcja Dioda mam coś wspólnego (nie za wszystko należy Jopop winić). I oby sił starczyło i bezdomnych kotów zabrakło!!!

A tunel jest ciekawym wynalazkiem, a zastosowań koty znajdują moc.

Asiu ciągle podziwiam Twoje sukcesy i rozmiar działalności, o którym do tej pory nie miałam pojęcia - wiedziałam tylko że było dużo kotków :1luvu:

włącznie z Miki czyłi Łapkiem 2, którym też opiekowałaś się kiedyś w lecznicy :1luvu:

sqpien pisze:Z szacunkiem do tej wielkiej pracy pomocy kotom i pod wrażeniem jestem. Mam możliwość od pewnego czasu obserwowania tego (tak od Taski ratowania) i chwytania niektórych w obiektyw, ba nawet z imionami Dipol Dyfrakcja Dioda mam coś wspólnego (nie za wszystko należy Jopop winić). I oby sił starczyło i bezdomnych kotów zabrakło!!!

Witaj nam na forum i w wątku.

Trzeba za wszystko winić Jopop, to znacznie ułatwia życie reszcie świata. :lol:

Ale z Dyfrakcją to już przesadziłeś. :mrgreen:

Agneska pisze: Ale z Dyfrakcją to już przesadziłeś.

No co począć Droga Redakcjo, jak takie trudne warunki brzegowe i literka ta sama i tematycznie no i jeszcze kociaki nie w jednym rodzaju występują....
A w ogóle to tylko Jopop je potem rozpoznaje które jest które !!!!

viewtopic.php?f=13&t=122730 - założyłam Łaciatej wątek. Bardzo proszę o ogłoszenia dla niej!

a wracając do zestawienia.
Ja TEŻ uważam, że ono jest niekompletne, bo czuję się odpowiedzialna lub współodpowiedzialna za wszystkie zwierzaki, które "komuś wcisnęłam na dt"

Ale zrobienie takiej kompletnej listy po tylu latach jest niemożliwe, jej namiastką były listy w wątkach "potrzebuję tymczasy", zbierające wszystkie koty, które "przewinęły się przez wątek". Może wrócę do tego zwyczaju

ale na pewno nie dam rady uzupełniać tej historii wstecz.

Więc wybrałam jakieś w miarę obiektywne kryterium jakim jest przewinięcie się przez mój dom

Muszę przyznać, że nie wszystkie już pamiętam. Co ciekawe - dotyczy to również kotów, które u mnie całkiem długo mieszkały, np. Civic. Wspomnienia o nim mam za bardzo dużą mgłą, a daty zrobienia jego zdjęć (głównie z mojego łóżka) wskazują, że był tu minimum miesiąc...

O niektórych zaś wolałabym nie pamiętać, za dużo z tym łączy się bólu i wspomnień. Myślę tu między innymi o kotkce nr 101, której nikt z Was nie ma szansy pamiętać... To jeden z pierwszych kotów, którym towarzyszyłam w chorobie i śmierci...

Dlatego jeśli czytają to domki docelowe kotów z tej listy - odzywajcie się i chwalcie się swoimi kotami, by wspomnienia sukcesów były silniejsze niż porażek...

jopop pisze:O niektórych zaś wolałabym nie pamiętać, za dużo z tym łączy się bólu i wspomnień. Myślę tu między innymi o kotkce nr 101, której nikt z Was nie ma szansy pamiętać... To jeden z pierwszych kotów, którym towarzyszyłam w chorobie i śmierci...

Tak właśnie pomyślałam, oglądając fotki - że to właśnie TA kotka

Mówiłaś mi kiedyś o niej... I że do mojej Nuśki podobna...

Melduje się domek docelowy tego oto przemiłego bezmózga (nie ma go na liście, bo prosto z lecznicy trafił do mnie na tymczas... no i wpadłam na amen :oops:

):

Jest nieprawdopodobnym wprost (jak na kota) debilem, ale i tak go kocham

Nr 55 czyli Sandacz

moj kochany boidoopek kanapowy i dzielny obrońca przed wszelkim robactwem - najsprawniej poluje na wszystkie muchy, pająki czy ćmy (pozeranie ich mógłby sobie darować bo to obrzydliwe ale najwazniejsze że paskudztwa tępi)

Ja Odwyka wspominam bardzo miło. Zasiedział się chłopak u mnie, ale w końcu znalazł super dom. Ma się świetnie.
Maczek nie bardzo wkupił się w łaski moich kocic- Odwykowi się to swego czasu udało. Leżał na moich kotach, spał z nimi, a one nie każdemu na to pozwalają :-)

Dosia, nr 109, wróciła z adopcji. Potrzebujemy pomocy w ogłoszeniach!

viewtopic.php?f=13&t=122776

Wydając kota z DT trzeba miec stalowe nerwy. Te teksty od niektorych ludzi mnie normalnie dobijają. Mówie, że jest jeszcze jeden domek brany pod uwagę, że zastanawiam się, zadaję dodatkowe pytania, na co czytam: "Nie wiem co jest nie tak ze mną, ale na pewno Wy wielbiciele kotów lekko przasadzacie, blokując im tym samym szanse na szczęśliwy dom.
Przechodzilam tą samą gechennę za pierwszym razem.."
Nie jestem odporna na takie teksty. Może faktycznie sie czepiam, szukam dziury w całym?

Nie, Aniu, nie przesadzasz. Jeśli wiele emocji (że o czasie i pieniądzach nie wspomnę :mrgreen:

) poświęcamy ratowanemu kotu, to mamy PRAWO domagać się dla niego takiego domu, jaki my chcemy wybrać.
Przecież oddajemy kota obcym ludziom - pewności, że jest to dobry dom możemy nabrać jedynie dzięki rozmowie. A jeśli komuś szkoda czasu na rozmowę, to wolę "stracić" okazję na dobry dom niż narazić bliskie mi zwierzątko na złe życie.
Straszne banały wypisuję, późno już... :oops:

TYMCZASY U JOPOP IV - sielanka na 40 łap ;)

Kto przegląda forum