Mruczeńka1981 pisze:Agnieszka to ja
A kiedy wynik wymazu??
Agnieszko
Wizyta u weta planowana na dzisiaj ale czekam też na dostawę z Zoonetu, jak kurier zadzwoni dzisiaj to będę musiała zostać w domu a do weta pójść jutro.
Bardzo się boję tego wyniku, mam nadzieję, że to nic poważnego i że uszko się wygoi w końcu.
Martwi mnie, że Uszatek ożywia się tylko w czasie karmienia, w ogóle nie bierze udziału w kocim życiu, albo go tak boli albo się boi.
W dalszym ciągu brany na ręce zwija sie w obwarzanek i warczy.
Ja wiem, że on się mnie boi, bo kojarzę mu się głównie z bólem: czyszczenie uszka, podawanie tabletek itd. ale mam nadzieję, że jak już uszko się wygoi to będę mu się lepiej kojarzyć.
Oczywiście biorę go na ręce nie tylko do zabiegów ale on nie lubi tego za bardzo więc staram się nie brać go na ręce zbyt często a wzamian głaskać go.
Uszatek leży i śpi głównie w pozycji (tak to nazywam) chorego kota ale zdarza mu się w czasie snu rozluźnić i wtedy kładzie się na boczek, wyciąga łąpki i gdyby nie kołnierz to wyglądałby jak zdrowy, wyluzowany kot.
Tak bym chciała, aby takie chwile zdarzały mu się częściej a najlepiej, aby już zawsze mógł tak spać, żeby uszko się wyleczyło i kocio zaczął mnie kojarzyć z przyjemną stroną życia.
Ech... ale się rozmarzyłam...
Tak poza tym to w tym tygodniu mam w planie jeszcze dwie wizyty u weta:
1) Haneczka powinna mieć zdjęte szwy, no i zaczęło mi maleństwo kichać
2) Agatka ma moim zdaniem nieładne dziąsełka i chciałabym aby wet to obejrzał
Pozostałe kociarstwo w normie:
1) Mruczuś w dalszym ciągu tęsknie wygląda za okno
2) Brzózka ciągle chce być miziana, głaskana itd, itp. ta kocia nigdy nie ma dość kontaktu z ludziem
3) Kluseczka i Happy nalepiej się czują na rączkach pańci, to takie mega-przylepy
4) Romeczek, słodki urwiś, wszędzie go pełno, na rączkach be ale miziać się, barankować to i owszem
Romeczek uwielbia pomagać mi ścielić łóżko, tzn, ja ścielę a Romeczek sprawdza, czy dobrze to robię, słodki mój łobuziak.
5) Michał w przerwach między jednym spankiem a drugim

uprawia sporty

wespół z Romeczkiem.
6) Myszka, jak to Myszka trzyma się z boku, obrażona na cały świat, z akcentem na mnie, za taką ilość kotów w domu, podczas, gdy ona by chciała mieć panią tylko dla siebie, ewnetualnie do spóły z conajwyżej 2-3 kotami
To tak w telegraficznym skrócie

wieści z mojej dziupli
