Co wiem o FIPie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 25, 2013 14:47 Re: Co wiem o FIPie

adwokatka pisze:
kociofil pisze:Adwokatko,ja mojemu Borysowi podaję Megace ok 2ml/dobę dustnie(zawiesina)-jest preparat"ludzki"działajaco pobudzajaco na apetyt i anabolicznie,stosowany w wyniszczeniu o różnej etiologii(choroby nowotworowe,AIDS).Mój Borys chociaż słaby,powłóczacy nogami potrafi zjeśc ok. 3 saszetek gourmeta dziennie.Chyba coś to jednak działa.


Megace, mówisz? To chyba jest na receptę, więc podpytam jutro mojego weta. My podajemy Calopet - jest odżywczy i też ma wzmagać apetyt, ale widocznie jest już za słaby. Dzięki :-)

Dzwonił mój wet. Wyniki badań płynu wysiękowego Romeo wskazują obecność wirusa fip :-( Spodziewałam się tego... Co jeszcze można zrobić/sprawdzić? Czy teraz już tylko czekamy na... koniec? :-(


Nie wiem co powiedzieć... ale póki kociak żyje, je, rozpoznaje bliskich - to mimo wszystko jest NADZIEJA. A potem... Nie wiem. Ale przyjaciółka Kociofila pięknie powiedziała o ostatnich (oby jednak nie ostatnich) chwilach, które możemy dać kotu. To też jest wyrazem miłości.
W zracjonalizowanym świecie - cuda się zdarzają. Oby tak było tym razem.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 25, 2013 14:48 Re: Co wiem o FIPie

Adwokatka, czy dałabyś radę wstawić wyniki z badania tego płynu?
Wiem, że myślami jesteś gdzie indziej, ale ten wątek służy także innym. Będzie można zobaczyć, jakie parametry były badane i jakie są wyniki. Może komuś ta wiedza się przyda.

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Pon mar 25, 2013 14:55 Re: Co wiem o FIPie

Oczywiście, jutro, gdy odbiorę wyniki badań od weta, wstawię je na forum.
Ostatnio edytowano Pon mar 25, 2013 14:58 przez adwokatka, łącznie edytowano 1 raz

adwokatka

 
Posty: 56
Od: Pon mar 11, 2013 14:06
Lokalizacja: Trojmiasto

Post » Pon mar 25, 2013 14:56 Re: Co wiem o FIPie

Blekitny.Irys pisze:
Nie wiem co powiedzieć... ale póki kociak żyje, je, rozpoznaje bliskich - to mimo wszystko jest NADZIEJA. A potem... Nie wiem. Ale przyjaciółka Kociofila pięknie powiedziała o ostatnich (oby jednak nie ostatnich) chwilach, które możemy dać kotu. To też jest wyrazem miłości.
W zracjonalizowanym świecie - cuda się zdarzają. Oby tak było tym razem.


Wiem Irysku, dziękuję. Po prostu cała nadzieja, jaką miałam i jakiej resztki jeszcze mam jest mi powolutku odbierana. Od czasu wykrycia tego choróbska moje życie kręci się wokół kociaka - w pracy też średni ze mnie pożytek. I jakiekolwiek nie byłoby życie Romeo zanim do nas trafił (kotek jest ze schroniska, zaadoptowaliśmy go w styczniu) u nas staramy się mu stworzyć mały koci raj. I tak będzie póki tylko te jego oczka będą błyszczeć.

Racjonalnie nikt nie chce dać nam szans. Więc chyba tylko ten cud nam pozostaje...

adwokatka

 
Posty: 56
Od: Pon mar 11, 2013 14:06
Lokalizacja: Trojmiasto

Post » Pon mar 25, 2013 15:46 Re: Co wiem o FIPie

Adwokatko-Megace jest tylko na receptę.Wiem,że to żadne pocieszenie ale nam tez już odebrano wszystkie nadzieje.Zmagamy się sami z chorobą,właściwie bez pomocy weta.Wet postawił już krzyżyk i właściwie jego pomoc może ograniczyc się jedynie do eutanazji.To jest bardzo przykre.Jetem pediatrą więc jakoś radzimy sobie bez pomocy z zewnątrz.Gdyby był jakiś problem z receptą służę pomocą.Tak mi bardzo przykro!Bardzo współczuję.

kociofil

 
Posty: 54
Od: Czw mar 14, 2013 0:37

Post » Pon mar 25, 2013 15:57 Re: Co wiem o FIPie

kociofil pisze:Adwokatko-Megace jest tylko na receptę.Wiem,że to żadne pocieszenie ale nam tez już odebrano wszystkie nadzieje.Zmagamy się sami z chorobą,właściwie bez pomocy weta.Wet postawił już krzyżyk i właściwie jego pomoc może ograniczyc się jedynie do eutanazji.To jest bardzo przykre.Jetem pediatrą więc jakoś radzimy sobie bez pomocy z zewnątrz.Gdyby był jakiś problem z receptą służę pomocą.Tak mi bardzo przykro!Bardzo współczuję.


Mój wet też nie daje nam żadnych szans - orzekł, że to fip i tyle.
Niestety ja nie jestem w żaden sposób związana z medycyną - w tej kwestii jestem laikiem, więc muszę polegać w jakimś stopniu na twierdzeniach weta. N o i niezaprzeczalnie dużą pomocą jest wszystko to, co podpowiadają "dobre dusze" tutaj, na forum.

Dziękuję za ofertę pomocy. Jeśli wet nie będzie chciał nam pomóc, pewnie się o nią do Ciebie uśmiechnę - jeśli mogę poprawić jakość życia mojego kociaka (nawet, jeśli tego życia wiele już nie zostało), to trzeba przecież spróbować.
I nadal trzymam za was mocno kciuki - jeśli nie da się wyzdrowieć, to chociaż za jak najwięcej dobrych dni Boryska.

adwokatka

 
Posty: 56
Od: Pon mar 11, 2013 14:06
Lokalizacja: Trojmiasto

Post » Pon mar 25, 2013 16:05 Re: Co wiem o FIPie

Dzięki za życzenia,za Was też trzymam kciuki i życzę jeszcze wielu chwil spędzonych razem.Warto walczyć o każdą chwilę.Z piątku na sobotę przeżywaliśmy kryzys- Borys nie mógł ustać na nogach ,tylne nóżki rozjeżdżały mu się.,tylko czołgał się. Dzisiaj nie jest rewelacyjnie ale chodzi,mruczy, nieco poprawiło się.Nie wiadomo na jak długo ale i to jest dobre,jest to nasz mały sukces i tym się cieszymy.

kociofil

 
Posty: 54
Od: Czw mar 14, 2013 0:37

Post » Pon mar 25, 2013 16:08 Re: Co wiem o FIPie

Kociofilu a gdyby podać Borysowi nootropil w syropie? Moja ŚP Matylda jako kocię przeżyła panleukopenię, jednym z wielu powikłań była zupełna niezborność ruchowa, paraliże a czasem zwiotczenia, być może także na skutek atrofii móżdżku po chorobie. Nootropil w syropku bardzo jej w tej kwestii pomagał, może choć troszkę pomógłby Borysowi? By było mu troszkę łatwiej.
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pon mar 25, 2013 16:20 Re: Co wiem o FIPie

U nas piątek był niezły, sobota jeszcze też w miarę, ale w niedzielę moje kociątko w ogóle nie chciało jeść (troszkę skubnął pasztetu Animondy, troszkę twarożku i wychłeptał żółtko jajka - podsuwam mu pod pyszczek co tylko przyjdzie mi do głowy). Leżał tylko na poduszce patrząc w okno, albo wieczorem przy nas, na kanapie. Wyglądał tak słabo i mizernie... to cień tego kotka, co do nas przyszedł :-(

adwokatka

 
Posty: 56
Od: Pon mar 11, 2013 14:06
Lokalizacja: Trojmiasto

Post » Pon mar 25, 2013 19:10 Re: Co wiem o FIPie

Boo pisze:Kociofilu a gdyby podać Borysowi nootropil w syropie? Moja ŚP Matylda jako kocię przeżyła panleukopenię, jednym z wielu powikłań była zupełna niezborność ruchowa, paraliże a czasem zwiotczenia, być może także na skutek atrofii móżdżku po chorobie. Nootropil w syropku bardzo jej w tej kwestii pomagał, może choć troszkę pomógłby Borysowi? By było mu troszkę łatwiej.



Boo:dobra sugestia,właśnie podałem Borysowi Nootropil,podałem zmiksowanego gourmeta-zjadł prawie całą saszetkę.
Dzięki wszystkim za nieocenione porady.Wszyscy dopiero zaczynamy uczyc się walki z tą chorobą.Może nie wygramy ale przynajmniej poprawimy komfort życia naszym ukochanym kociakom.

kociofil

 
Posty: 54
Od: Czw mar 14, 2013 0:37

Post » Pon mar 25, 2013 19:20 Re: Co wiem o FIPie

bardzo się cieszę, że kocurek zaskoczył i podjadł :1luvu: :ok:

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon mar 25, 2013 23:03 Re: Co wiem o FIPie

Animus pisze:bardzo się cieszę, że kocurek zaskoczył i podjadł :1luvu: :ok:


:ok:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 25, 2013 23:12 Re: Co wiem o FIPie

kociofil pisze:
Boo pisze:Kociofilu a gdyby podać Borysowi nootropil w syropie? Moja ŚP Matylda jako kocię przeżyła panleukopenię, jednym z wielu powikłań była zupełna niezborność ruchowa, paraliże a czasem zwiotczenia, być może także na skutek atrofii móżdżku po chorobie. Nootropil w syropku bardzo jej w tej kwestii pomagał, może choć troszkę pomógłby Borysowi? By było mu troszkę łatwiej.



Boo:dobra sugestia,właśnie podałem Borysowi Nootropil,podałem zmiksowanego gourmeta-zjadł prawie całą saszetkę.
Dzięki wszystkim za nieocenione porady.Wszyscy dopiero zaczynamy uczyc się walki z tą chorobą.Może nie wygramy ale przynajmniej poprawimy komfort życia naszym ukochanym kociakom.

A płyn zbiera się jeszcze? Może warto odciągać po trochę(ale nie wszystko), żeby było mu lżej. Nie trzeba do tego narkozy, wystarczy znieczulić miejscowo.
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Wto mar 26, 2013 7:24 Re: Co wiem o FIPie

Borysowi ściągnięto 2x płyn z jamy otrzewnej ,ostatnio przed tygodniem i podano również steryd dootrzewnowo.Obecnie płyn przyrasta znacznie wolniej,brzuch jest trochę wzdęty ze względu na zaparcia ale z tym sobie jakoś radzimy.Myślę,że na razie nie ma potrzeby ściągania płynu.
Dzisiaj Borys zjadł również prawie całą saszetkę pokarmu,sam nawet przyszedł do kuchni ale nadal jest osłabiony,apatyczny.Od wczoraj podaję witaminy B1,B6,nootropil.

kociofil

 
Posty: 54
Od: Czw mar 14, 2013 0:37

Post » Wto mar 26, 2013 8:10 Re: Co wiem o FIPie

kciuki za kochanego koteczka :ok: :ok: :ok:

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bestol, Google Adsense [Bot], kasiek1510, puszatek, smoki1960 i 1531 gości