andorka pisze:Zdalnie to chyba bez sensu.
Mogę gdzieś na miejscu podejść lub zadzwonić do komitetu wyborczego i się dogadać
Dziękuje za troskę ale ....Jest nas tylko dwie osoby.A musimy ogarnąć ponad setkę kotów.Wczoraj cały dzień lało a nakarmić musieliśmy.A w przyszłym tygodniu i z tym bedzie straszny kłopot -bo nie mamy juz prawie środków.Jest problem zeby przetrwać weekend a wypłata dopiero chyba 2 listopada.Nie mamy sił wieczorem zeby zrobić kolację.Dzisiaj Damianowi poleciała rano krew z nosa.Pewnie osłabienie.Więc- no raczej nie ma komu i jak podjąć tego tematu.
Oprócz karmienia mamy teraz dodatkowa robotę z budkami i schronieniami.A nadal oboje mocno chorujemy-bo nie ma jak wyleżeć.