
Klatka dotarła, ale nie wiem jakie będą efekty łapanki, bo sytuacja zaczyna się robić bardzo nieciekawa. Przeklejam tu mój ostatni wpis z wydarzenia na fb: "Klatka łapka dzisiaj dotarła, ale poza tym nie mam niestety dobrych wiadomości. Klatkę zaniosłam od razu do pana doktora, ale jej nie rozstawiłam, bo pan doktor nie wykazywał szczególnego entuzjazmu, a wręcz wydawał się tym wszystkim zniecierpliwiony i dziwił się, po co mi te koty. Lepiej poszukałabym sobie męża i zajęła się domem... Już trzeci kot został znaleziony martwy, dwa z nich to na pewno kocury (pierwszy i trzeci, drugi nie wiem). Teoretycznie powinny więc zostać jeszcze przynajmniej cztery kotki, ale pojawiają się tylko dwie. Z maluchów zostały dwa, resztę zabrały jakieś dziewczynki. Zaczynam powoli żałować, że się w to zaangażowałam. Ponoć dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane. Tych dobrych chęci miałam aż nadto, nie spodziewałam się jednak, że aż tak trudno będzie wprowadzić je w życie. Jest mi bardzo niezręcznie w stosunku do tych osób, które wpłaciły pieniądze na sterylki. Mam jeszcze nadzieję że może jutro uda się coś złapać, jeśli nie to najwyżej poproszę Animalsów o zwrot pieniędzy na Wasze konta. Klatka łapka również została zakupiona w celu wyłapania kotów z tego wydarzenia, ale ta przynajmniej przyda się na później. Zastanawiam się też, co zrobić później z tymi kocicami, które - mam nadzieję - uda się wyłapać. Zostaną wysterylizowane, ale będą musiały wrócić w miejsce, gdzie ktoś truje koty...".
Chętnych zapraszam do zajrzenia na samo wydarzenie https://www.facebook.com/events/7293287 ... ll_comment