Witojcie Dziołchy i nie smutejcie przeca
Maryś jakiś telefon to Małzowina odrzuciła ostatnio jak spałam to gad jeden
Mało mnie teraz na necie jak już to przelotem tylko bo zajob jest jak to jesienią
przygotowania do zimy której nie cierpię całą sobą
Czuje się tak sobie ,ból odpuścił po rehabilitacji i plasterkach
psychicznie gorzej bo troche smutków w rodzinie niestety
Staram się duzo z kociastymi jeszcze ze słonka korzystać,uwielbiają długie zabawy w ogrodzie
powiem Wam że jak ograniczyłam troszke neta to jakoś lepiej sypiam i migrena tak nie męczy
jednak komputer nie jest za zdrowy szczególnie gdy choroba doskwiera
Jestem z Wami całym sercem nawet gdy nie piszę i sie nie odzywam
tak zwyczajnie jestem ciepłymi myślami za rogiem sie czaję
Ściskam Was mocno
IWA