Wczoraj miałam alarmujący telefon, ze Łapa wymiotuje, nie je, jest apatyczna i wisi nad miską z woda i ogromnie duzo pije. Poniewaz los znów splatal mi figla i musiałam powrot przełozyc na dzisiejszy poranek zaalarmowałam asia2 i poprosiłam o zrobienie kroplowki, podanie lekow itp. Dzięki
Na moje oko Łapa jest mega wystraszona. Zareagowała splaszczeniem, przylegnięciem do podłogi i kompletnym nie rozpoznaniem mnie. Wlazła do swojej kryjowki, a gdy się zbliżałam chciała sie wtopic w dno, podłogę, abym jej nie widziała. Wodziła tylko oczkami.
Zaczęłam gadać. Zaczęła gadac ona. Leki podałam, teraz zaczyna się rozpręzać, troche zjadła, podeszła do mnie z ogonkiem w gorze, ale ciągle wolno, jakby nie dowierzając że jej się nic złego nie dzieje.
Myślę, ze to stres, że kroplówka bez mojej obecności sprawiła, ze się wystraszyła i ten strach spowodował jej pogorszenie samopoczucia i zmiane zachowania.
oczywiście będę ją obserwować i w razie czego pędem wet.