Nie takie znowu maleństwo
Mimo wieku dziarsko biega za patyczkami i siłę ma że hej!
Jak byliśmy na spacerku i uparł się obwąchać dokładnie krzaczek zaznaczony przez innego pieska, a potem osobiście oznaczyć, nie było zmiłuj! Trzeba było poczekać aż skończy

A celowanie w ów krzaczek też troszkę trwało

I takich krzaczków było parę po drodze
A Eustaszek jak się do człowieka przytuli, przeleje przez kolana, wygnie się w pałąk i tak wyciągnie do człeka te swoje łapinki i łepek, i spojrzy w oczy.. odlot!