Fundacja "Kocia Mama" Izy Milińskiej-co daje kotom?sprawdź!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 29, 2014 18:17 Re: Fundacja "Kocia Mama" Izy Milińskiej-co daje kotom?spraw

DRODZY MIŁOŚNICY KOTÓW,

Chcę się z Wami podzielić historią dotyczącą fundacji KOCIA MAMA, która mnie ZBULWERSOWAŁA, a w szczególności jej finał. Może komuś przy okazji nadepnę na odcisk- trudno.
Osądźcie to sami, bo ja nie potrafię być w tej sprawie obiektywna…

Niedawno, moja koleżanka, idąc do pracy natknęła się na chodniku na rodzącą, dziką kotkę osaczoną przez atakujące ją sroki. Koleżanka odgoniła ptaki i przybiegła szybko do pracy, gdzie podano jej dwa numery telefonów do fundacji KOCIA MAMA, która teoretycznie pomaga kotom. Pierwszy telefon milczał, drugi odebrała wolontariuszka. Powiedziała, że nie ma kogo wysłać, a koleżanka albo inna osoba, niech weźmie koty do domu to za 4 dni ktoś je odbierze. Prośbę o podanie numeru w inne miejsce np. do schroniska pozostały bez odzewu. Poirytowana koleżanka, nie uzyskawszy żadnej pomocy bądź sensownej porady czuła się bezsilna. Obydwie nie miałyśmy pojęcia do kogo jeszcze można zwrócić się o pomoc dla kotki i rodzących się kociaków. Jedyne co przyszło mi do głowy to weterynarz. Podałam koleżance numer telefonu do lekarza moich koteczków, który z chęcią pomógł skontaktować się ze schroniskiem i udzielił kilku istotnych porad. Zgodnie z nimi kotka miała zapewniony spokój, nikt do niej nie podchodził bo i nawet na to nie pozwalała. Nikt nie dotykał kociaków...


Niestety, maleństwa nie przeżyły. Choć pan ze schroniska pojawił się w kilka minut, to o kilkanaście, straconych na szukanie numeru telefonu, za późno. Po jego nieporadnej próbie złapania kotka uciekła, a małe ciałka bezceremonialnie wrzucił do samochodu… Wcześniej machał kociakami koleżance przed twarzą, żeby jej udowodnić, że na prawdę nie żyją.
Przykry koniec… Wystarczyłoby zaoszczędzone parę minut a maluszki miały by szansę na ratunek. Koleżanka nie musiałaby biegać w poszukiwaniu pomocy zostawiając kociaki na pastwę srok i niewrażliwych przechodniów. Zaważyło nieprofesjonalne podejście wolontariuszki, nieumiejętność pokierowania niedoświadczonej osoby pod konkretny adres… i brak dostępu do internetu –bo tu bez trudu znalazłybyśmy informacje, których wolontariuszka z KOCIEJ MAMY nie potrafiła udzielić, a przecież choć tyle mogła, a nawet powinna skoro udziela się w fundacji o dumnie brzmiącej nazwie.


Beztroskie podejście wolontariuszki bardzo mnie zdenerwowało, dlatego skomentowałam całe zajście na profilu fundacji.


Jeszcze tego samego dnia inna wolontariuszka z KOCIEJ MAMY, do której wcześniej nie udało się dodzwonić oddzwoniła do mojej koleżanki. Usłyszawszy całą historię przepraszała za zachowanie poprzedniej rozmówczyni i obiecała poruszyć tę sprawę, jednocześnie obiecując, że będą wyciągnięte z tego konsekwencje.


Stało się jednak inaczej: w odpowiedzi na moją krytykę, fundacja zamieściła link do wylewnej wypowiedzi dotyczącej tej sprawy, w którym moją koleżankę nazwano „nadwrażliwą”, poprzekręcano i podkoloryzowano fakty jednocześnie demonizując postawę jedynej osoby, która naprawdę chciała pomóc.

KMP2014

Avatar użytkownika
 
Posty: 6
Od: Czw maja 29, 2014 13:13

Post » Czw maja 29, 2014 18:47 Re: Fundacja "Kocia Mama" Izy Milińskiej-co daje kotom?spraw

Niestety często się można natknąć na informacje pozytywne o tej fundacji...ile to dobrego robi itd
kociarz roku, no,no...
Kosmici są wśród nas !

agnieszka.mer

Avatar użytkownika
 
Posty: 2881
Od: Pt lut 25, 2011 18:54

Post » Czw maja 29, 2014 20:11 Re: Fundacja "Kocia Mama" Izy Milińskiej-co daje kotom?spraw

Czy nadejdzie dzień, że ta wątpliwa fundacja przestanie istnieć? Umieściłam stosowny wpis na fb w linku km który podałaś. Na stronie km umieszczać nie mogę bo jestem na czarnej liście Milińskiej hehe :lol: Szkoda zwłaszcza koteczki bo biega pełna mleka i cierpi. A wystarczyło zareagować profesjonalnie.
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 30, 2014 2:20 Re: Fundacja "Kocia Mama" Izy Milińskiej-co daje kotom?spraw

Nie bronie KM, bo dotychczasowe ich "wybryki" są koszmarne.

Ale.... cóż wolontariusze dowolnej fundacji to tylko wolontariusze. Ludzie, którzy poza tym co robią dla zwierząt- maja pracę, swoje życie i zwierzęta. Co jest strasznego w tym, że akurat ta wolontariuszka nie mogła przyjechać (może była w robocie, w szkole itp), mogła też nie mieć pod ręką telefonu do schroniska.

Przyznam, że ja wielokrotnie stykałam się z roszczeniową postawą ludzi, którzy dzwonią i oczekują że wolontariusz natychmiast popędzi ratować kota czy psa. Oni sami oczywiście nie mogą bo (wstaw odpowiednio nie maja czasu, ochoty, to my mamy obowiązek, a w ogóle to przecież aż zadzwonili). I jakoś ciężko zrozumieć, że nie można wyjść z pracy, że można akurat być bez auta, poza miastem, ze wolontariusze bywają na wakacjach, albo u lekarza itd....

A z przedstawionej opowieści właśnie to wynika, oburzenie, że czemu jedna wolontariuszka miała wyłączony telefon, a druga nie zerwała się i nie popędziła natychmiast.
kontakt telefoniczny: 786 116 007 Obrazek

Jeśli komuś coś zalegam (bazarek itp) proszę o kontakt- skleroza ;)

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt maja 30, 2014 4:08 Re: Fundacja "Kocia Mama" Izy Milińskiej-co daje kotom?spraw

podpisuję się pod postem Ulv

wolontariusz, to taki sam człowiek jak inni
tylko może jeszcze bardzie zagoniony i zapracowany
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pt maja 30, 2014 8:49 Re: Fundacja "Kocia Mama" Izy Milińskiej-co daje kotom?spraw

Przeciętny człowiek wyobraża sobie, że wolontariusze (podobnie jak w programach o służbach pro-zwierzęcych na Animal Planet) siedzą w biurze przed monitorem i mają instrumenty i możliwości. Niestety. Jeśli przykładowo, ktoś dzwoni do wolontariusza, a wolontariusz jedzie autobusem i jedyne co ma, to telefon komórkowy starej generacji. Jakie są w tym momencie jego możliwości? Żadne. Co może zrobic jedynie? Zadzwonic do Schroniska, którego numer zapewne w komórce ma. Tyle. Gdzieś tam padło określenie: "znieczulica pracownika"... Wolontariusze nie pracują na etacie, nie mają za to wynagrodzenia. Nie są dyspozycyjni 24 h/dobę. Mają za to do dyspozycji przepełnione Domy Tymczasowe, którymi sami są. Propozycja: za cztery dni ktoś odbierze była, wierzę, całkiem realną propozycją. Bo akurat w tym momencie może komuś się zwolni miejsce w domu tymczasowym.

Ktoś zgłaszający taką lub podobną sytuację musi się liczyc z podjęciem pewnych działań na własną rękę. I przeważnie nie ma wiedzy JAK to zrobic. I zapewne nie wszystko pójdzie dobrze. Dlatego trzeba w takim momencie starac się wykorzystac każdy pomysł, jaki tylko wpadnie do głowy. Czasem lepiej, jak w tym przypadku, skontaktowac się ze znajomym wetem, czy jakimkolwiek weterynarzem, poprosic kogoś przechodzącego czy nie ma telefonu z opcja dostępu do neta, niż tracic czas na szukanie odpowiedzialnych wolontariuszy. Bo oni byc może są na drugim końcu miasta, w pracy, i obsługują kolejkę petentów w banku.

Moim celem nie jest stworzenie wątku obrony wolontariuszy, bynajmniej. Chcę tylko uzmysłowic innym ludziom, że kiedy znajdą się w takiej sytuacji muszą w dużej mierze liczyc głównie na własną przedsiębiorczośc i pomysłowośc, a pomoc odpowiednich służb może nadejśc z opóźnieniem. Szkoda tracic czasu na przepychanki słowne, kiedy trzeba działac. A często ludzie, zwyczajnie poproszeni o pomoc, przystaną i pomogą.
Obrazek

Jestem zbudowana z pamięci moich rodziców i dziadków, wszystkich moich przodków. Są w tym, jak wyglądam, w kolorze moich włosów. I jestem zbudowana ze wszystkich, których w życiu spotkałam, którzy zmienili sposób mojego myślenia. Więc kim jestem „ja"?

Kamakolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1658
Od: Śro gru 30, 2009 8:21
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt maja 30, 2014 9:24 Re: Fundacja "Kocia Mama" Izy Milińskiej-co daje kotom?spraw

Mam złe doświadczenia z fundacjami, z jednym wyjątkiem - Jokotem.
W sytuacji koleżanki nie odeszłabym od rodzącej kotki.
Trzeba było pomóc na miejscu, zrobić prowizoryczną budkę, wezwać pomoc, ale trwać przy rodzącej.
Tak bym zrobiła.

Uważam większość fundacji 1% za nieuczciwych pseudoprzyjaciół zwierząt, :twisted:
Jestem kotem

Soseki Natsume

lamiglowka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1133
Od: Pt paź 08, 2010 13:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 30, 2014 9:32 Re: Fundacja "Kocia Mama" Izy Milińskiej-co daje kotom?spraw

lamiglowka pisze:Uważam większość fundacji 1% za nieuczciwych pseudoprzyjaciół zwierząt, :twisted:


Oczywiście to Twoja opinia i masz do niej prawo.

A gdzie dzwonisz/idziesz kiedy znajdziesz chorego kota/psa/jeża?
Bo rozumiem, że Fundacje omijasz z daleka i podobnie radzisz wszystkim swoim znajomym. I zawsze bierzecie sprawy we własne ręce i bez pomocy fundacji je rozwiązujecie.

Bardzo cenna i wyjątkowo rzadko spotykana postawa obywatelska! Tak trzymac! I gdyby wszyscy w tym kraju byli tacy przedsiębiorczy i odpowiedzialni jak Ty, istotnie, fundacje nie byłyby potrzebne.
Obrazek

Jestem zbudowana z pamięci moich rodziców i dziadków, wszystkich moich przodków. Są w tym, jak wyglądam, w kolorze moich włosów. I jestem zbudowana ze wszystkich, których w życiu spotkałam, którzy zmienili sposób mojego myślenia. Więc kim jestem „ja"?

Kamakolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1658
Od: Śro gru 30, 2009 8:21
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt maja 30, 2014 9:39 Re: Fundacja "Kocia Mama" Izy Milińskiej-co daje kotom?spraw

a ja w tym poście nie widzę roszczeniowej postawy i braku zrozumienia, że wolontariusz też człowiek. Nie widzę z wpisów autorki tu i facebooku, że osoba , która znalazła kocięta oczekiwała natychmiastowego przyjazdu wolontariuszki KM. Tutaj chodzi o to, że jedyne co wolontariuszka miała do powiedzenia, to żeby wziąć koty a ktoś się zgłosi za 4 dni, a potem KM przedstawiła tą sytuację na swoich stronach jako dramat, któremu można by zapobiec gdyby ludzie słuchali jej i jej wolontariuszy właśnie, dodatkowo przekręcając fakty. I to jak rozumiem autorkę bulwersuje. Zresztą, sorry ale rada żeby wziąć koty dla osoby zupełnie nie w temacie kotów, opieki nad kociętami itp. to jest dno, bo na 99% nie przeżyłyby tych 4 dni w rękach niedoświadczonej osoby.

margoth82

 
Posty: 1409
Od: Pon lut 15, 2010 21:10

Post » Pt maja 30, 2014 9:40 Re: Fundacja "Kocia Mama" Izy Milińskiej-co daje kotom?spraw

Mam kilkoro znajomych...

Fundacje 1 % rozczarowały mnie już dawno. Uważam, że to w większości nieciekawe towarzystwo.
Jestem kotem

Soseki Natsume

lamiglowka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1133
Od: Pt paź 08, 2010 13:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 30, 2014 10:49 Re: Fundacja "Kocia Mama" Izy Milińskiej-co daje kotom?spraw

A wiadomoc co z kotkami Tiką i Spacją? czy żyją?
skoro wiadomo w jakim są miejscu nie dalo by sie ich odłowic na klatke łapke?
Kotka Milka
 

Post » Pt maja 30, 2014 11:20 Re: Fundacja "Kocia Mama" Izy Milińskiej-co daje kotom?spraw

Margoth82
Nie wiem, jak łódzkie schronisko, ale większość schronisk usypia ślepe mioty.
pwpw
 

Post » Pt maja 30, 2014 20:01 Re: Fundacja "Kocia Mama" Izy Milińskiej-co daje kotom?spraw

margoth82 pisze:a ja w tym poście nie widzę roszczeniowej postawy i braku zrozumienia, że wolontariusz też człowiek. Nie widzę z wpisów autorki tu i facebooku, że osoba , która znalazła kocięta oczekiwała natychmiastowego przyjazdu wolontariuszki KM. Tutaj chodzi o to, że jedyne co wolontariuszka miała do powiedzenia, to żeby wziąć koty a ktoś się zgłosi za 4 dni, a potem KM przedstawiła tą sytuację na swoich stronach jako dramat, któremu można by zapobiec gdyby ludzie słuchali jej i jej wolontariuszy właśnie, dodatkowo przekręcając fakty. I to jak rozumiem autorkę bulwersuje. Zresztą, sorry ale rada żeby wziąć koty dla osoby zupełnie nie w temacie kotów, opieki nad kociętami itp. to jest dno, bo na 99% nie przeżyłyby tych 4 dni w rękach niedoświadczonej osoby.




Dziękuję, dokładnie o to chodziło; o radę co w takiej sytuacji ma zrobić ktoś, kto chce pomóc, ale nie nie wie jak.[/b]

Zamiast tego czytam teraz na stronie KM oraz komentarze na FB pani, chyba wiceprezes KM o koleżance i o sobie:

Magdalena Włodarczyk: ja tam nie widzialam negatywnych opini na temat fundacji tylko negatywne opinoe na temat dwoch osob z tej fundcji -Ślepa czy co?!
Magdalena Włodarczyk: jeszcze dodam tylko ze pani Edyta obraza kazda organizacje ktora co kolwiek robi -to o mnie, nie mam co robić tylko wypisuje obelgi do wszystkich fundacji takich jak Kocia Mama, Kocia Mama czy Kocia Mama.
Magdalena Włodarczyk: nikt nie mowil o 4 dniach tylko jak juz o 4 godzinach ... - była wtedy środa przed długim, majowym weekendem
Magdalena Włodarczyk ciagle pani mowi co innego najpierw ze kotki martwe bo pan ze schroniska machal nimi teraz ze defakto tylko dwa byly martwe -mam rozumieć, że zmyślam?

KOCIA MAMA: "...Aż znalazła się jedna, nadwrażliwa... chcąc uciszyć swoje sumienie i niczym nieuzasadnioną nadgorliwość, a nawet totalny brak wyobraźni, jeszcze dokonała oszczerczego wpisu na profilu Kociej Mamy... Finał tej "niby-pomocy" jest smutny...Cóż, kiedy to ona sama spowodowała ten dramat... "

ALE oczywiście KM nie ma sobie i swoim wolontariuszom nic do zarzucenia -Przecież są nieskazitelni. Według KM to my jesteśmy te złe i do tego kłamczuchy.

KMP2014

Avatar użytkownika
 
Posty: 6
Od: Czw maja 29, 2014 13:13

Post » Sob maja 31, 2014 7:20 Re: Fundacja "Kocia Mama" Izy Milińskiej-co daje kotom?spraw

Nie należy traktować zbyt poważnie tego, co mówi Milińska. Ona prawdopodobnie naprawdę widzi rzeczywistość w sposób, w jaki ją opisuje. Potakiwać, tylko potakiwać.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob maja 31, 2014 8:24 Re: Fundacja "Kocia Mama" Izy Milińskiej-co daje kotom?spraw

że też jeszcze te flądry działają....

KotkaWodna

Avatar użytkownika
 
Posty: 2588
Od: Pon kwi 07, 2014 21:26
Lokalizacja: Dwie Rzeki

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 51 gości