dalia pisze:ja jeszcze tylko zwrócę uwagę na fakt, że upublicznienie moich danych niesie za sobą realne zagrożenie dla mojej rodziny i dla mnie, bo nikt z Was nie wie nic o moim życiu, a ten fakt jakoś umyka w ferworze dyskusji
od czasu do czasu warto zastanowić się nad konsekwencjami podjętych działań
O proszę, tylko,jak jechaliście po mnie na wątku rozliczeniowym NIKT nie pomyślał co mnie spotka..Jaki los zgotowaliście mojej rodzinie...no i moim tymczasom wówczas...Przyjęłam wtedy na wakacje 11 tymczasów....miały iść do adopcji.Okazało sie,ze 9 ma białaczkę.Dzięki takiemu watkowi zostaliśmy sami.Bez wsparcia finansowego...jakoś NIKT z forum nie odciażył mnie zabierając do siebie umierające koty.Nie sadze po tym co czytam na watkach,ze na prawdę chodzi Wam o dobro kotów...

Niestety...smutna to prawda.Widząc jak "jeździcie"po nowicjuszach forumowych szukających jakiegoś wsparcia (nie mówię o finansowym)widzę siebie sprzed półtorej roku.Ignorantka nie umiejąca założyć wątku-miała czelność przyjąć kasę i nie rozliczyć się z niej według rozkazu.Szkoda tylko ,że o rozliczenie "poproszono "dopiero po kilku miesiącach,wiedząc,że nie zbieram faktur,bo NIKT nie chciał ode mnie wówczas papierów.W rozliczeniu uwzględniłam nawet wpłaty mojej rodzonej siostry nie wliczyłam paliwa męża, który woził mnie 100km ,żeby u okulisty wzrok ratować.Nie wliczyłam rachunków za sekcje zwłok maluszków jakie robiłam(zapomniałam wtedy w nerwach)Nikomu nic nie ukradłam, a czułam sie jakbym wyrwała komuś serce...
I osobiście po tym co usłyszałam na swój temat "wali"mnie czy dla kogos jestem zbieraczka mając 18 kotów,czy dupą "maryni"-(napisałam z małej,żeby nie było,ze do kogoś piję)
Niestety to forum czytają ludzie...Dzięki niektórym "wspaniałym"-donosikowi-anonimowi...jedno z dzieci trafiło do DD, a ja tracę prace, bo kotów swoich nie wyrzucę, wiec nowych dzieci mi nie dadzą.Wszyscy którzy chcieli mi dokopać niech się teraz cieszą, wszak osiągneli swój cel.Ale powiem tylko tak:"Bóg nie rychliwy, ale sprawiedliwy"-swoje wypłakałam, wychorowałam i wiem,że każdy kto przyczynia się do nieszczęścia innych dostanie sowita zapłatę...
A zbieraczki no cóż...będą na tym forum,bo nie-zbieraczki nie mają miejsca na przyjecie "zdychajacych"kotów.I jeśli myślicie ,że przez napiętnowanie którejś z NAS-zbieraczek nikt nie da kota forumowego to jesteście w błędzie.Nie tędy droga.
Mirka przepraszam,że prywatę tu wrzuciłam,ale jakoś nie mogłam tego z siebie nie wyrzucić patrząc co tu się wyprawia.