FFA Łódź 812+542 - nowy wątek, zapraszamy

[delfinka]

dla mnie do Lutomierska to trochę za daleko

[delfinka]

na mleko

viewtopic.php?f=20&t=131821

[kalewala]

Wielkie dzięki, Delfinko


Jak zwykle raportowo i krótko - kociaki od starszego pana spod Lutomierska już bezpieczne u Olek73 i jej kochanego i cierpliwego męża, który bładził po wsiach szukając pana i kociaków. A potem rozbieral kawalek samochodu, bo kociaki powiększyly sobie otwore wentylacyjny w pudle i po samochodzie się rozlazły... Mam nadzieję, że sama to opisze - uwielbam jej telegraficzne skróty i poczuce humou w smsach

Vooleq (czarnuszek z Wólczańskiej) u Abrakadab@ cieniutki, wczoraj miał gorączkę, od 16.30 do 21.30 prześwietlenie jelit z kontrastem, nie udało się do końca, jelita bardzo obrzęknięte, kontrast nie przeszedł do końca, może dziś... Jest u Abrakadabr@ dowożony do lecznicy - bardzo źle znosi oddzielenie od opiekunki. Dostaje caniserin, neupogen (dzięki Ani Zmnienniczce), wzmacniacze odporności, antybiotyk, kroplówki.

Trzy dymniaczki ze Wschodniej wczoraj w ciagu dnia z lekka zarzygały łazienkę, raczej płynem niż konkretami, jednego robala w tym widziałam. Trochę zjadły. Kupy - jedna normalna i 2-3 paskudne. Wieczorem pojechały do lecznicy
do szpitalika - bardzo lecznicy dziękujemy, nie dalabym rady kilka razy dziennie podawać im kroplówek, poza tym fachowa opieka zdecydowanie lepsza od mojej. Caniserin, antybiotyk, uodparniacze, neupogen w razie potrzeby.

I na razie czekamy.


Szkieletowata chora kotka z Sitowia - oswojona, ale łapana klatką łapką - nawadniana przez kila dni, nadal skóra "stoi".. Ma rozwaloną trzustkę, po sterydzie jest jej zdecydowaie lepiej, ma apetyt, ożywiona. Ale, by funkcjonować, musi
steryd dostawać co jakiś czas. Czyli musi być w domu, na dworze nie da się jej łapać i podawać leków. Na razie czekamy aż się nawodni, w międzyczasie intensywnie szukamy kogoś, kto da jej kąt na ostatnie miesiące... Bo wypuszczenie takiego kota - to skazanie na powolną śmierć...

Z tego miejsca - z Sitowia - w weekend Dobra Pani złapala i wysterylizowała 4 kotki, wczoraj ostatnią - piątą.


A historia kociaka porzuconego na Wschodniej - rozwija się

[jolabuk5]

Kolejne kociaki...
W sobotę Dorcia znalazła w naszej wymiennikowni maleńką czarną koteczkę, niesamowicie zapchloną. Wczoraj miał ją zabrać lekarz z naszego szpitala, ale się nie zgłosił, więc kotka nadal u Dorci (nawiasem mówiąc słodki maluszek, 3-4 tyg, ale je sama, tylko trzeba jej podsuwać). Dorcia miała w ogóle cyrk, bo oprócz maluszka i dorosłych kotów po wymiennikowni tłukła się sroka i gołąb. Dorcia wyłapała je skacząc po rurach pod sufitem, jak małpka
A Jolę Dworcową odwiedzili chłopcy, którzy wypatrzyli kotkę z 5 kociakami. Jednego złapali, kotka siedzi u Joli w łazience. Ale zostały jeszcze 4 i matka do złapania na sterylkę. Jola mówi, że gdyby wyadoptowała rudego ze strychu, staruszka Garfielda, to by tam umieściła kociaki do wyadoptowania. Ale na Garfielda nie ma chętnych. Dziś mu zrobię allegro, może akurat...

[kalewala]

No tak...
U Dorotki też kolejne kociaki, dwa.
Do Erazma i trzech komórkowych panienek z pierwotniakiem.

Zdjęcia mam, ale nie mam kiedy "obrobić" i wkleić..

[bordo]

a tak wyglada ten burasek 3 miesieczny znaleziony w pudełku z ksiązeczką zdrowia, nazwany został: EUZEBIUSZ-Niechciałek

[bordo]

a to trzy 3-tygodniowe na smoczku:

najdrobniejsza dziewczynka pręgowana w skarpetach, podczas karmienia fajnie rusza uszkami


dziewczynka szarutka

chłopak, grubasek biało-czarny

MIKSOL JEST BARDZO BARDZO BARDZO POTRZEBNY

[bordo]

i u kolejnej karmicielki 4 kociaki:
dwa czarne chłopaki oraz dwie bure dziewczynki, wiek 6 tygodni

maluchy są w trakcie leczenia

[jolabuk5]

Kolejne kociaki...
W sobotę Dorcia znalazła w naszej wymiennikowni maleńką czarną koteczkę, niesamowicie zapchloną. Wczoraj miał ją zabrać lekarz z naszego szpitala, ale się nie zgłosił, więc kotka nadal u Dorci (nawiasem mówiąc słodki maluszek, 3-4 tyg, ale je sama, tylko trzeba jej podsuwać). Dorcia miała w ogóle cyrk, bo oprócz maluszka i dorosłych kotów po wymiennikowni tłukła się sroka i gołąb. Dorcia wyłapała je skacząc po rurach pod sufitem, jak małpka
A Jolę Dworcową odwiedzili chłopcy, którzy wypatrzyli kotkę z 5 kociakami. Jednego złapali, kotka siedzi u Joli w łazience. Ale zostały jeszcze 4 i matka do złapania na sterylkę. Jola mówi, że gdyby wyadoptowała rudego ze strychu, staruszka Garfielda, to by tam umieściła kociaki do wyadoptowania. Ale na Garfielda nie ma chętnych. Dziś mu zrobię allegro, może akurat...

Maluszek (albo maluszka, wet nie mógł się zdecydować) wyadoptował się dziś do tego doktora, który wczoraj zapomniał i nie przyszedł. Chyba trafił bardzo dobrze Przynajmniej jedna dobra nowina. A kociaki o których mówiła Jola Dworcowa na razie nie dają się łapać tym miłym chłopcom, może Jola sama spróbuje, jak się poczuje lepiej (bo dopadło ją zatrucie i ledwie łazi).

[montes]

Kociaki śliczne tylko strasznie ich dużo

[gosiaa]

Kurcze, tyle łapiecie, sterylizujecie, oddajecie do adopcji a wciąż kolejne i kolejne

[bordo]

never ending kitten story

[wiewiur]

MIKSOL JEST BARDZO BARDZO BARDZO POTRZEBNY

Czytam i jestem przerażona. Przecież sezon kociakowy powinien się kończyć, a tu ciągle nowe kocięta .
Przelałam na pół Mixolu (więcej nie mogę ), na konto znalezione w banerku Bordo. Mam nadzieję, że dobre, nigdzie, ani na tym wątku, ani na Waszym adopcyjnym nie ma podanego numeru konta (a przynajmniej nie na pierwszej stronie).
za leczenie kociąt z pp i za odchowanie smoczkowych.
Jesteście niesamowite.

[kalewala]

Kurcze, tyle łapiecie, sterylizujecie, oddajecie do adopcji a wciąż kolejne i kolejne

Pomóżcie łapać i sterylizować... mniejsze będzie "zasilane" schroniska w koty. Talony miejskie jeszcze są, klatki Kotylionowe macie ...


W nocy odeszły dwa dymne kociaczki.. Wieczorem ich stan nie wskazywał, że jest aż tak źle... Trzeci najsilniejszy cały czas robil normalne kupki, bardzo chcemy, by został..

Czarnuszek u Abrakadabr@ - wodna biegunka wczoraj o 13tej, 16tej, i dziś o 3ciej rano. Nie wymiotuje - wczoraj udało się mu podać jednorazowo 4cm3 conva, wcześniej wymiotował po 1cm3 wody. Jest nadzieja, że on nie ma pp - jego siostra (odeszła bardzo szybko, wymiory) miała przez CC roniony test, byl negatywny. Teraz dostaje kroplówkę, potem jedzie do lecznicy.

[bordo]

wiewiur, BARDZO DZIEKUJĘ, BARDZO DZIEKUJEMY