mój paluchowy grzyb się wyleczył dopiero, jak go potraktowałam odpowiednią maścią - inaczej już bym się chyba cała w grzyba zamieniła

Okropnie szybko rósł i wcale zniknąć nie chciał. Moha, myjcie dobrze ręce mydłem po każdym kontakcie z Maniusiem, nie przytulajcie się za bardzo do niego, no i ubrania, które może kocurek dotykał, pierzcie by grzyba nie roznosić. Grzyb cholernie szybko rośnie, więc jak najszybciej zacznijcie z nim walkę (jeśli to on

). Zwykle wygląda jak taki placek bezwłosy, albo z wypadajacymi włosami (jak się lekko pociągnie) z takimi jakby strupkami przy cebulkach. Jak możecie, to wyskubcie te włosy, i poszukajcie innych zmian na maniusiowym ciele - możecie lekko ciągnąć sierść, jak wam zostanie w rękach to znaczy, że własnie znalazłyście nowe grzybowe ognisko

Wetowi, i Wam później, łatwiej będzie się zająć zmianami grzybowymi, jak wszystkie znajdziecie i przygotujecie do smarowania. To
