Dwa kocie KARZEŁKI znalazły najlepsze na świecie DT :)

Jasdor, to dziwne, że Scanomune nie zadziałało, a Beta glukan tak, bo przecież to ten sam lek.
Widać w tym zwierzęcym za mała dawka była.

No właśnie ! Beta glukan ludzki, a scanomune kocie :roll:

Podawałam z rutionoscorbinem może w tym tkwi tajemnica. A beta glukanu wetka dość dużą dawkę kazała podać, bo taką zwykłą typową kapsułkę dzieliłam na 4 części, choć wiem, że zawsze mniejsze dawki się daje. Dawałam tak, jak mi kazała i wreszcie pomogło, a już się zdawało, że mi kota odejdzie

W takim razie trzeba zwiększyć maluchom dawkę i rutinoscorbin włączyć.
A swoją drogą, to to srebro chyba nie zaszkodzi - tylko im to naprawdę niedużo.
I gentamycynę do oczek - to bardzo dobrze działa.

Może jeszcze robić im inhalacje z gorącej pary.
W transporterku mogą fikać, więc najlepiej nakryć ręcznikiem i podstawić pod miskę z gorącą wodą.

Tylko jak tym maleństwom podawać te wszystkie lekarstwa :roll:

Ale Pipi ma wprawę, to pewnie sobie poradzi .

Dorotko, one są takie przytulaśne, że jakoś pójdzie.
Scanomune i rutinoscorbin można do mięska dosypać, a srebro podawałabym przez malutką strzykawkę.

O Jezu, dziękuję, jesteście niezastąpione. Dzięki za radę, tylko powiedzcie co zrobic zeby jeść zaczęły. Jak to wszystko zaczne podawać i jeszcze rutinoskorbin, to co z żółądkami, watrobą. One nie jedzą. Czy pomimo to pchac w mordki?

W mordki pchać !
A ważne, żeby choć malutko, odrobinkę zjadły, może jakiegoś mięska to, co najbardziej lubią, choć troszeczkę. No i żeby piły. Moja kota dostawała u weta zastrzyk z witamin chyba, albo jakąś odżywkę. Bolało ją jak skurczybyk, ale stawia na nogi. Taki płyn żółty z glukozą. Może strzykawką jakieś rzadziutkie jedzonko, albo whiskasa chociaż sosiku może zliżą, koty go lubią, a przynajmniej coś w żołądeczkach będzie .

Irenko, rutinoscorbin zaraz wysiusiają, a antybiotyku i tak nie będziesz podawać w nieskończoność.
A co do jedzenia, Jasdor ma rację - chociaż troszeczkę, ale muszą jeść. Spróbuj mięska z puszki albo może to z kartonika, które przywiozłam.
A scanomune możesz rozpuścić w mleczku, tylko sprawdź najpierw czy zechcą pić.

Moje śmietankę taką do kawy lubią. Rutinosc. wetka mi kazała dawać ile wlezie, a pytałam, żeby nie przedobrzyć. Długo dawałam, codziennie 1 tabletka, chyba ze 3 całe listki zjadła moja.

Pinokio dla Ciebie

żebyś miała dużo siły
kk jest taki dołujący

dziewczyny!
Ja rozumiem,ze kazda ma rózne doświadczenia z kotami, ale te Wasze ciagłe rady..pt;
ty daj to, ty tamto TO MYSLE,ZE PRZESADZACIE.Koteczki u Irenki zyja dzieki tez Waszej pomocy,ale mysle,ze scanumune jest lepsze mi B-glukan....
Jesli małe beda dostawały jedzonko z "krwia"np serca wołowe to beda miały wiele składników jakie puszki nie dadza.Beda miały przyswajalne zelazo co jest wazne....przy anemii...
Ja to pisze odnosnie moich doswiadczeń z kotami białaczkowymi, ale tez z Rumcajsem jaki żyje dzieki mądrej decyzji Irenki....(tzn,ze jest u mnie) :wink:

Moje koty=wielkie doświadczenie i madrość=miłość też

Scanomune nie jest lepsze, tylko droższe, niż beta glukan, bo to ten sam preparat.
Nie każdego stać na płacenie 1,5 zł za 1 kapsułkę. Podobnie jak na codzienne podawanie wołowiny.
Zresztą, nie wszystkie koty chcą ją jeść i wolą puszki, a teraz nie ma czasu na zastanawianie się, czy zjedzą, czy nie.

Kk

Brzydkie swinstwo! Jak bedzie potrzeba, to wolajcie, to sie jeszcze jakos z czasu wyrobie i na poczte wybiore i Ci wysle Beta Glucan Irenko.

BOZENAZWISNIEWA pisze:8O
dziewczyny!
Ja rozumiem,ze kazda ma rózne doświadczenia z kotami, ale te Wasze ciagłe rady..pt;
ty daj to, ty tamto TO MYSLE,ZE PRZESADZACIE.Koteczki u Irenki zyja dzieki tez Waszej pomocy,ale mysle,ze scanumune jest lepsze mi B-glukan....
Jesli małe beda dostawały jedzonko z "krwia"np serca wołowe to beda miały wiele składników jakie puszki nie dadza.Beda miały przyswajalne zelazo co jest wazne....przy anemii...
Ja to pisze odnosnie moich doswiadczeń z kotami białaczkowymi, ale tez z Rumcajsem jaki żyje dzieki mądrej decyzji Irenki....(tzn,ze jest u mnie)
Moje koty=wielkie doświadczenie i madrość=miłość też

Każda z nas pisze tu o własnych doświadczeniach, a czy je ktoś wykorzysta to już jego decyzja. Ja wiem tez po sobie, że czepiałam się każdej możliwości i korzystałam ze wszystkich rad. A scanomune u mnie sie akurat nie sprawdziło, a beta glukan - tak . To nie znaczy, że wszystkie koty tak zareagują, ale to nie jest znowu lek na ratowanie życia i samemu można podać, nawet bez weta.
Tylko od Irenki zależy, jakie rady sobie wykorzysta, a jakie nie. Przecież piszemy co komu pomogło, a organizm różnie reaguje, jeden tak, a drugi inaczej.

Pewnie ze tak, wszystkie rady są dla mnie cenne i za nie dziękuję. To dla mnie doświadczenie i uczę się na podstawie tego co mi podpowiadacie. Z nimi to tak jak z chorym dzieckie., a może i jeszcze gorzej.
Wiecie, zjadły odrobinke ryby i popiły wywarem. Matyldzie dobrze nosek oczyściłam i w pyszczek na poczatku napchałam i poczuła chyba smak, bo zaczęła jeść. Ojejku, mówie Wam jak mi lżej. Dobrze, że piją wodę. Zaraz podam rutiniskorbin.
Nie wiem czy dobrze robie i znowu proszę o radę. . . .ja daję wszystko co jakiś czas po trochu. Nie daje na raz, tylko odczekuję i daje po kolei. Np. jak dałam antybiotyk, to potem poczekałam ok pół godzinki, a nawet dłużej i potem podałam scanomune. Teraz podam rut.
Scanomune podałam w mleczku, ale wlewam łyżeczką do pysia. Tylko Matyldzia sie broni, reszta nawet nie drgnie, wszystko im jedno co pcham i co robie przy nich. Najgorzej z noskami, bo ciężko im oddychać. Ale jakby mniej juz leci.
Erin, dobrze poradziłas, żeby smarowac pod noskiem. Tak ich nie bola przede wszystkim. Wycieram chusteczkami, więc im bola te noski na pewno.
Ok, lecę, bo im cieplej i weselej jak jestem z nimi. W chodzą na mnie i choć takie chore, to mruczą, a ja płacze nad nimi.Już sama wolałabym byc chora.
Trzymajcie sie dziewczyny, bo my sie trzymamy, musi byc dobrze

Dwa kocie KARZEŁKI znalazły najlepsze na świecie DT :)

Kto przegląda forum