
Persinka bardzo miła, tuli się,pcha do rąk, myślę ,że spokojnie nadawałaby sie do dzieci
ale znam ją jak wiesz tylko ciut i to z klatki
Nie jest chyba młoda, raczej ma swoje latka, zabki nie najlepsze, ale są

W każdym razie nie było ani jednego syku, ani jednego wyciągnięcia pazura.
Natomiast to jest zabiedzony kot, z lekkim katarem, oczka ciut łzawią
Może się nabawiła tego po wyrzuceniu, zimno jest
No i futro już z powklejanymi fantazyjnie kawałkami trocin
na tyle, że zastanawiam się ,czy jutro nie poobcinać go na ogonie.
Nie znana przeszłość, więc dom musi byc pewny-szczególnie w sprawie sterylki i wogóle
marzy mi sie tymczas, pers w schronie zawsze mnie duzo bardziej przeraża nić dachowiec
na wyczesywanie i pielęgnacje to już tam naprawdę nie ma czasu
