Legnica...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 31, 2010 8:34 Re: L-ca.Tyle biedy w okół...

Fox wyfląda niesamowicie - aż trudno uwierzyć, że taki kot błąkał się po ulicy.
Wiem, że to kocie forum, ale chyba mnie nie wyrzucicie. Może ktoś ma jakiś pomysł - w okolicach Legnicy błąka się wychudzony, prawdopodobni potrącony bokser. Schronisko nie czynne, a noce już mroźne - rozpaczliwie szuka jakiegoś miejsca nawet na kilka dni HELP!!

Marudka

 
Posty: 1379
Od: Sob maja 03, 2008 15:22
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Nie paź 31, 2010 9:44 Re: L-ca.Tyle biedy w okół...

Ja niestety nie pomogę.
Ale warto zrobić fotkę psiny i założyc wątek na zwierzyńcu ogólnym.Jest też stowarzyszenie/fundacja zajmująca sie bokserami.
Na pewno warto do nich napisać.
Legnica
 

Post » Nie paź 31, 2010 10:03 Re: L-ca.Tyle biedy w okół...

Wiesiu, przy Twoim kocio - gryzonim stadzie, to nawet o Tobie nie pomyślałam :lol: SOS Bokserom wczoraj podobno nie odbierało telefonów. Ja o nim wiem ,,z drugiej ręki" , - jak będą jakieś bliższe informacje, to sądzę, że będzie miał gdzieś wątek. Napisałam u Ciebie, bo jednak kilka osób z Legnicy tu zagląda - może komuś coś przyjdzie do głowy.


[
Legnica pisze:Sasza jest szczupły ale wszystko ma dłuuuugaśne i łapy i ogon i sam jest wysoki :) .....

Ten ogon to się rzuca w oczy na fotkach - dłuuuugi i cieńki :wink:

Marudka

 
Posty: 1379
Od: Sob maja 03, 2008 15:22
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Nie paź 31, 2010 14:21 Re: L-ca.Tyle biedy w okół...

Dostałam zapytanie o Pyrlika.
Uwielbiam takie maile.Po przeczytaniu sama nie wiem o co powinnam jeszcze zapytać,w wiadomości jest wszystko co mogłoby mnie interesować i mimo ze parę drobiazgów bym zmieniła/skorygowała/doinformowała to poza tym jest uczucie,troska,zainteresowanie właśnie tym konkretnym zwierzakiem.
Nie wiem czy dojdzie do adopcji czy nie,ale nie o to chodzi(choć chciałabym aby tak było).
Tylko o to ze ludzie są z daleka i nie pisza o przesyłkach,ze od dawna sie zastanawiają i w ogóle fajnie czyta sie takie wiadomosci od osób zainteresowanych adopcją,o!

Po moich narzekaniach poczułam się zobowiązana do poinformowania ze czasem przychodzą do mnie madre maile :D
Legnica
 

Post » Nie paź 31, 2010 15:28 Re: L-ca.Tyle biedy w okół...

Legnica pisze:Po moich narzekaniach poczułam się zobowiązana do poinformowania ze czasem przychodzą do mnie madre maile :D

Całe szczęście, że takie też bywają, bo inaczej możnaby zupełnie stracić wiarę w ludzi :)
Pyrlikowi życzę najlepszego ... :ok:

Willow_

 
Posty: 3180
Od: Nie maja 23, 2010 18:06

Post » Nie paź 31, 2010 17:18 Re: L-ca.Tyle biedy w okół...

No i się wnerwiłam potężnie :evil:
Mniej nerwów i zdrowia kosztuje opieka nad gromadką zwierzat niż korespondencja z ludźmi.
Czasem tak sobie myślę-a moze by tak,olać te adopcje i się nie denerwować więcej?- :lol:
wklejam moją odpowiedź,mozna sie domysleć zaytania domu:

"Już odpowiadam.Owszem jest w domu dziecko,to czy zwierzak(swinka,króli,chomik,kot) ugryzie kogokolwiek czy nie,nie zależy przede wszystkim od stanu oswojenia ale od tego czy zwierzak czuje sie zagrożony czy też nie,pisze to z doswiadczenia.

U nas w domu zasady sa bardzo jasne:synek uczestniczy w sprzątaniu klatki,potem urządzaniu na nowo-układa domek,legowiska,miski,hamaczki,również towarzyszy w czasie kiedy świnki są brane na kolanka,głaszcze je,nawet próbuje czesać.Karmi je smacznymi roślinami przez kratki klatki,ale nie ma prawa otwierać klatki czy samodzielnie łapać swinek w rece.Zawsze pod kontrolą.Uwazam ze dziecko(zwłaszcza 3 letnie)jest zbyt małe na samodzielne branie swinki w ręce i bezpieczne jej utrzymanie.Jak sama Pani zauważyła-istnieje mozliwosć ze trzylatek bedzie trzymał świnke nieumiejetnie,to prawda.Poza tym nie ma mowy o dotykaniu zwierzaka jakiegokolwiek w nos,bo i po co?Nos to cześć ciała szalenie wrażliwa,to nie jest cześć ciała po której mozemy głaskać.

Pisze Pani ze miała Pani swinke która ugryzła z powodu zapachu...i czemu sie dziwić?przecież to gryzonie?jeśli palec pachnie przyjemnie np.zieloną pietruszką to czemu nie spróbować?

Moim zdaniem,a troche doswiadczenia juz mam,nie ma zwierzecia "bezpiecznego" dla dziecka,raczej należałoby sie zastanowić czy dziecko jest "bezpieczne"dla zwierzecia.Prosze pamiętać ze zbyt mocny uscisk dziecka trzymającego w rękach tak małe zwierze jak swinka jest porównywalny do uścisku słonia na człowieka.

Nie potrafię odpowiedzieć na Pani pytanie czy Pyrlik moze ugryźć dziecko,u mnie sie to nie zdażyło i nie zdaży bo Pyrlik nie jest zabawką dla dziecka więc nie musi się przed nim bronić."
Legnica
 

Post » Nie paź 31, 2010 17:23 Re: L-ca.Tyle biedy w okół...

Czyli wśród tej masy ludzi jest też trochę LUDZI :)

Marudka

 
Posty: 1379
Od: Sob maja 03, 2008 15:22
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Nie paź 31, 2010 17:28 Re: L-ca.Tyle biedy w okół...

Pani wyraźnie szuka bezpiecznej zabawki dla trzy letniego synka.
Czas zawiesić ogłoszenia adopcyjne,Mikołajki i choinka tuż,tuż 8)
Legnica
 

Post » Nie paź 31, 2010 18:10 Re: L-ca.Tyle biedy w okół...

Niech dzieciakowi kupi pluszową świnkę morską (maskotkę) - nie ugryzie, nie uślini, karmić nie trzeba ... same plusy :twisted:

Willow_

 
Posty: 3180
Od: Nie maja 23, 2010 18:06

Post » Nie paź 31, 2010 19:00 Re: L-ca.Tyle biedy w okół...

Wypiękniały koteczki bez dwóch zdań :1luvu: :D
A Bayerek to już kawał kota ,Cisusek też niczego sobie :wink: :lol:
Wesoły Saszka to dopiero widok :D :ok:

Za dobry domek dla Pyrlika :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Nie paź 31, 2010 19:21 Re: L-ca.Tyle biedy w okół...

Świnki morskiej dla małego dziecka nie dałabym :evil:
Może i ugryzie ale nie da rady obronić się przed dziwnymi pomysłami .
Kiedyś gdzieś widziałam jak maluch złapał zwierzaka za łapki i usiłował nim kręcić dookoła :strach:
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 31, 2010 20:00 Re: L-ca.Tyle biedy w okół...

Oba te maile na temat Pyrlika od tych samych ludzi?? - bo trochę się pogubiłam?

Marudka

 
Posty: 1379
Od: Sob maja 03, 2008 15:22
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Nie paź 31, 2010 20:12 Re: L-ca.Tyle biedy w okół...

a ja niestety widziałam koniec zabawy dziecka z chomikiem ,ale ten koniec nastąpił dla chomisia ,bo dzidzia po prostu go udusiła :evil: ....widocznie miał pozwolenie na bawienie się nim....nawet nie chcę myśleć ile zwierząt ginie z rąk dzieci ....tylko gdzie wtedy sa rodzice :?: :?: :?:
Majeczka Moja Kochana Gwiazdka* 05.05.2010[*]Spij Słoneczko.

MYSZKA 16-01-2013[*] ŻEGNAJ KOTECZKO

serum

 
Posty: 881
Od: Nie lut 28, 2010 11:03
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Nie paź 31, 2010 20:25 Re: L-ca.Tyle biedy w okół...

Rodzice wtedy są zadowoleni bo mają spokój :evil:

Marudka korespondencja z jednym domem,wszystko wyglądało ok. do czasu aż Pani zaczeła wypytywać o zagrozenia dla dziecka,jasno napisała że dziecko jest najważniejsze i zwierze ma być dla niego bezpieczne :evil:

Ja nie wiem czy ja jestem taką wyrodna matka czy co,ale z tego co obserwuje to koty ot tak same z siebie nie miewają ochoty drapać dzieci,powiedziałabym że nawet chetnie je omijają.
No ale jak sie ominac nie da,bo dzieciak przesadzi,to po co kurcze natura kotu dała pazury?
Zawsze powtarzam,mamusia nie może wytłumaczyć?to kotek ci wytłumaczy.
Zresztą jak świat światem,dzieci zawsze lubiły doświadczać same czy jak mama mówi nie wolno wkładac palca w ogień bo gorące,to trzeba spróbować czy na prawdę gorace.
Przynajmniej mama okazuje sie prawdomówna kiedy mówi zostaw kotka bo cie podrapie :lol:
Legnica
 

Post » Nie paź 31, 2010 20:26 Re: L-ca.Tyle biedy w okół...

Jak Vivien dzisiaj - zjadła coś pannica??

Marudka

 
Posty: 1379
Od: Sob maja 03, 2008 15:22
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL, Google [Bot], HerbertPrade, puszatek, Silverblue i 128 gości