Fulda - dzika tri zniknęła bez wieści

Nie mam poduch styropianowych, ale jakieś kocyki i inne ciepłe nakrycia bym znalazła, co się gdzieś w piwnicznej szafie znalazły i czekają nie wiadomo na co.

Jasdor a umiesz szyć??

Jakbym miała kogoś, kto umie poszewki uszyć, to można by je granulatem stryropianowym wypełnić i voila!!

To sa takie poduchy? http://www.hovawarte-vom-zehnergarten.d ... C00114.JPG One sa cholernie drogie.

NO tak, to zdjęcie wszystko wyjaśnia :mrgreen:

Oszalałyście!!

Wystarczyłoy takie większe poduszki uszyć z jakiegoś "gęstego" materiału, żeby kulki ze środka nie uciekały. A na to poszewki z polaru i by była ameryka!!
Kulki w sklepach budowlanych podobno można kupić za w miarę rozsądną kasę.

Tylko ja nie umiem szyć :!:

Ale ja umiem :piwa:

Toc to ino prosto podkladasz material i jazda z tym, reszte recznie zaszywasz. Kulki nie wiem, tu i same kulki sa dosc drogie.

Ide spac...Dobranoc Dziobeczki.

No ja nie wiem, co tu taka cisza :roll:

Czyżby dama w białej sukni przesłoniła resztę ogonków. Pisz nam droga Agnieszko, jak tam łaciata ? Chodzi się stołować ? Domek zamieszkały ? No i ,mam nadzieję, że odśnieżacie dróżkę regularnie, żeby kociaste miały się jak do miski przydomowej dostać nie brnąc po kolanka w zaspach :mrgreen:

Cisza, bo Fuldzia się nie pokazuje.
Podejrzewamy, że zaszyła się w szopie u sąsiada, bo żadnego innego pomysłu nie mamy.

ale chyba żyje??

Nie ma powodu, by myśleć inaczej. Nie zapominajmy, że to dzika kotka, która sobie radziła w o wiele bardziej nieprzyjaznym środowisku, jakim było miasto.

Nie raz pomysle o niej i te zielone oczy mnie przesladuja. Ona wybrala dwor, zamiast cieplo domu. Wroci, jak bedzie w potrzebie.

Dawno nie było żadnych informacji o Fuldzi

jestem ciekawa jak ona sobie radzi ?
widujecie ją czasami ?

tak bardzo mi szkoda że ona nie mieszka w troskliwym domku

Ja też..
ciekawa.Mam nadzieję ,że żyje i ma się dobrze.

Ja też..
ciekawa. Mam nadzieję ,że żyje i ma się dobrze.

Fulda - dzika tri zniknęła bez wieści

Kto przegląda forum