Juz jestem po przerwie. W domu totalny haos. Świeta beda pod znakiem porządków, ale jestem już u siebiei to sie liczy.
Mam dwa nowe nabytki. Przyjechały do mnie w sobotę tuż po pierwszej turze przeprowadzki. Maluch ok. 6 tygodniowy. W tym samym dniu zjadł 2 setki conva ( podobno wcześniej nie jadł), rano poszedł z reszta stada na normalne jezenie. Wylizywał wprawdzie galaretkę z Feliksa ale i zjadł parę kesów mięska. Szaleje i strasznie mu się podoba taka zabawa w " jaki jestem straszny" czyli podskakiwanie do Maszki i Głupka na sztywnych łapkach z nastroszoną sierścia
Drugi to pers tez z Wrocławia w cześci już pozbawiony kołtunów. Ma ich jeszcze dość dużo szczególnie pod pachamy i trzeba je bedzie wycinach. Ale to juz u veta. Tam też zobaczymy co jeszcze trzeba zrobić. Kocur jest agresywny do innych kocurów. Bardzo chciałabym się dowiedzieć co on przeżył. Moge tylko podejrzewać że to był kocur kryjący
Reszta stada ma się dobrze mimo stresu przeprowadzki.
Acha w poniedziałek do swojego domku pojechała Felunia. Domek sprawdzony przez moich vetów

Po papieru dopiero przyjadą ( jak je znajdę

)