10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 23, 2011 20:58 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Spróbuj oprócz RC Kalm zacząć podawać Lizce http://animalsvet.pl/pl,produkty,pokaz,kalm-aid.
U mnie jedna kotka wpadła w histerię w sprawie remontu w łazience. Od momentu przyjścia fachowców kot zapadał się pod ziemię (znaczy, jak po 2 dniach wytropiłam, w najdalszy koniec pod biblioteczką, za upchnięte tam wszelakie graty) i mimo, że działania w domu kończyły sie ok 15, to Glusia pojawiała się ok 22,00. Po trzech dniach podawania Kalm-aid kota już się zdecydowanie lepiej czuje, nawet jak coś się dzieje w temacie remontowym, to wychodzi na dostępne pokoje.
Obrazek

andorka

 
Posty: 13669
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Śro lis 23, 2011 21:56 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

dobre też są obroże feromonowe. mnie poradziła je MagdaRadek i u mnie się super sprawdziło przy tymczasowaniu Filusia. to znaczy nie Filuś nosił taką obroże tylko moje dwie kocie damy, które fakt nowego kawalera w domu niezbyt dobrze znosiły. przy tych obrożach wyluzowały.

Lizuniu kochana nie stresuj się już tak :1luvu:
Obrazek
Obrazek

Joanna KA

 
Posty: 3112
Od: Nie mar 15, 2009 20:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 24, 2011 22:42 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Dzięki Dziewczyny za wszystkie rady :)

Wróciłyśmy do Łodzi i JAKOŚ jest. Feliway włączony; zaanektowano szafę w pokoju od cichszej strony - ale chyba głównie jako dobre miejsce do leżenia (ciemno, ciepło, miękko itd). Kot cokolwiek nerwowy, owszem, ale bez szału i zwrotów póki co, odpukać. Najpierw wychodziliśmy z ogonkiem do góry najeść się i odwiedzić kuwetę i wracaliśmy do legowiska (może to już nie jest tylko działanie ze stresu; sama bym przy tej pogodzie tak poszła spać....); ostatniej nocy przyszliśmy spać do dużej, teraz śpimy jak precelek na widoku przylegając do ludzia....

KalmAida mamy; używałyśmy jako kilkudniowe przygotowanie przed wizytą u weta. Też próbowałam dawać w ostatnim czasie. Niestety do tego żeby się dało podać kot musi być w miarę spokojny, tzn. musi albo legnąć przy mnie i raczyć wylizać mi palce ;) , albo zechcieć wylizać sosik z łyżeczki (i to co jest pod sosikiem ukryte). Mazanie kotu łapek niestety odpada (trzeba by móc tych łapek dotknąć; W OGÓLE dotykać nie wolno, nawet w czasie spokojnym - od razu zęby idą w ruch). Wpychanie na siłę do pyszczka czegokolwiek też odpada, bo tego kota się nie bierze na ręce ani na kolana, a pyszczek NIE NA DARMO zawiera zęby. A do tego bestyjka już się wycwaniła i jakoś zapach tego Kalma kojarzy chyba z tym że coś się będzie działo, więc nieraz podsunięta łyżeczka z czymś dobrym plus zapachem ukrytego Kalma ją denerwuje i nie chce wziąć oraz podnosi łapkę do walenia...

Cóż - ja co prawda mało wprawna jestem w skutecznym aplikowaniu kotom czegokolwiek na siłę (jeśli już to podstępem) - ale jeśli chodzi o obsługiwalność "medyczną" (i wszelką) Lizuni, to coraz częściej myślę że się powinnam oplakatować z hasłem "przyjmę weta na TŻta" i zdać się na zdanie Lizki który z ewentualnych kandydatów jest dostatecznie akceptowalny, bo inaczej to marny los......... :roll:

Co do zmiany miejsca, to ona z tym zupełnie nie miała problemu do tej pory. Pojechałam z nią do Rodziców raz i drugi - bez problemu, byłyśmy trzy dni u Cioci bo musiałam być w rodzinnym mieście a nie chcieliśmy Lizki przywozić Myszce do domu - bez problemu. Luz totalny. Teraz jakoś wyjątkowo zupełnie.....

Natomiast znikanie jedynego akceptowanego ludzia to jest zawsze problem i to duży. Nieraz moje wychodzenie do pracy to był wielki stres bo duża się gdzieś szykuje i WYJDZIE. Ostatnio zaczęła się strasznie denerwować kiedy Mama pakowała się na wyjazd i był ruch typu oglądanie czegoś z szafy, przymierzanie i pakowanie - a NIC innego się nie działo tylko to. Wiosną zaliczała problemy żołądkowe w odpowiedzi na to że z racji sytuacji musiałam się sporo poprzemieszczać między domem rodzinnym i Łodzią, a jej nie mogłam z sobą zabrać - mimo że jeździłam w takim trybie że codziennie mnie widziała (albo wyjeżdżałam rano i wracałam na noc, albo wyjeżdżałam rano i wracałam kolejnego dnia po południu). Żadne pakunki w okolicy drzwi stać nie powinny bo to podejrzane. Człowiek się nie powinien spieszyć jak gdzieś wychodzi (i tak było odkąd u mnie jest). Itp, itd....

Ano - Kot_Jednego_Człowieka po porzuceniu i tyle. No i dom ma nie najlepszy jak dla takiego kota niestety, nie ma się co czarować - gdyby np. trafiła była do DS u jakichś spokojnych i co najważniejsze stacjonarnych emerytów byłoby jej na pewno lepiej....

Chyba nam jeszcze zostały tylko - obróżka, jakiś psycholog (tylko czy on z nią porozmawia i jej wytłumaczy?....) i ewentualnie rozważenie dokocenia jakąś Wielką Siłą Spokoju..........
Kicia ? - 09'96 ['] Czarnulka 1.06.97 - 24.12.08 ['] Myszka 26.05.96 - 4.06.11 ['] Mrówcia 05/06'13-13.03.16 ['] Szarusia Agatka ? - 7.02.18 ['] Kicia Liza 04/05'2000 - 29.05.18 ['] Pusia ~'2006/2007? -11.10.22 ['] Bercia ~11'2013 - 25.01.25 ['] Chudzina Mechatka ~2016 - 15.02.2025 ['] Misiu ~05'2012 - 9.06.2025
Taki mały kot; taki wielki brak......

włóczka

 
Posty: 1449
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

Post » Pt gru 23, 2011 20:17 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Obrazek
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob gru 24, 2011 22:18 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Zdrowych, radosnych i spokojnych Świąt.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 27, 2011 15:25 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Dziękujemy serdecznie za życzenia :)

I ponieważ nie składałyśmy -
- to życzymy spokojnego Międzyświęcia
radosnego sylwestra
nowego Roku który przyniesie same dobre dni
ludziom - zdrowie, szczęście, życzliwość międzyludzką, uśmiech i przyjaźń
a kociastym - zdrowie, ciepło, pełną miskę i własny kochający dom
:)
Kicia ? - 09'96 ['] Czarnulka 1.06.97 - 24.12.08 ['] Myszka 26.05.96 - 4.06.11 ['] Mrówcia 05/06'13-13.03.16 ['] Szarusia Agatka ? - 7.02.18 ['] Kicia Liza 04/05'2000 - 29.05.18 ['] Pusia ~'2006/2007? -11.10.22 ['] Bercia ~11'2013 - 25.01.25 ['] Chudzina Mechatka ~2016 - 15.02.2025 ['] Misiu ~05'2012 - 9.06.2025
Taki mały kot; taki wielki brak......

włóczka

 
Posty: 1449
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

Post » Nie sty 15, 2012 14:42 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Jak odrobaczyć kota? Tzn. TEGO kota ;)
Na kark - nie bardzo. W domu niewykonalne, w gabinecie - hmmmm.... Szanse tak gdzieś 9:1 że się szarpnie, zleci jej to gdzieś gdzie nie trzeba i będę się zastanawiać czy już się tym podtruła, czy jeszcze nie, a że będzie wtedy latać, pienić się i haftować to prawie mur beton, bo o smakowitość odrobaczaczy nakarkowych nie podejrzewam.
Dopyszcznie tabletką w gabinecie - takoż nie, bo co w stresie w kota przez pyszczek wejdzie to najprawdopodobniej w niedługim czasie tą samą drogą z kota też wyjdzie, więc szkoda zachodu, pieniędzy oraz kociego stresu i ludzkich palców.
No to tabletka na wynos i będziemy kombinować.
Dzięki wyczytanemu gdzieś patentowi i doświadczeniom z karmieniem Pusi metronidazolem - kocie "patyczki" vitakraftu, robimy knedelki z kawałkami tabletki i będziemy próbowali podać. Przed Pusią się kładło i kot jeśli w ogóle jadł, to zjadał sam i bez przymusu.
No to najpierw próba z samym patyczkiem. Zainteresowane mrrrau, mlask, mlask - dooobre.
No to za jakiś czas próba z knedelkami. Ćwierć tabletki w kocie, druga ćwierć konsekwentnie wypada z knedla i zostaje na zewnątrz. No tak, Pusia to taki więcej "haryś baba" co to tylko chaps i już nie ma tego co dali, a Lizunia bardziej delikacik, więc ciamka te knedelki po kawałeczku.... Przerwa, bo kot jakoś poczuł że duża z pewnym (podświadomym) napięciem oczekuje że kot to zje, więc może lepiej nie jeść bo to podejrzane.
Duża stwierdza (po raz kolejny zresztą) że powinna trenować techniki relaksacyjne, a przy robieniu przy kocie wszelkich RzeczySzczególnieWażnych (typu podawanie picia lub tabletek) myśleć o niebieskich migdałach i mieć efekt swoich działań w tzw. głębokim poważaniu...
No to za jakiś czas kolejna próba. Kot na parapecie, knedelka za mamusię.... Jedna kulka zjedzona, zawartości w okolicy nie widzę, częściowy sukces ale kot już sobie poszedł bo to coś podejrzane jest i lepiej nie jeść więcej...
Za ścianą niedzielny obiad produkują, woda syczy, tłuczkiem w kotlety walą, denerwujące, a duża jeszcze czegoś od kota chciała i jej na tym wyraźnie zależało, a w ogóle to nie wiadomo co jeszcze, więc kota zaczyna gryźć ogon i zaczynamy ziajać i podskakiwać i....
No to duża idzie usiąść do kota na tapczan. No to kot się przychodzi wtulić i już jest spokój.
No to dużej i kotu udaje się zasnąć (a duża miała zawodowe rzeczy podganiać, wrrr...)
No to jak już się obudziłyśmy, wyluzowane obie, to duża podsunęła jakby nigdy nic leżącemu z dużą spokojniutkiemu kotu jeeeedną kuleczkę... zjedzona... druuugą kuleczkę.... zjedzona... koleeeejną.... zjedzona... poprawka kulkami bez zawartości... zjedzone... koc wylizaaaany.... Hurrraaa!!!
No to teraz czekamy na efekty, z nadzieją że się nic nie będzie działo...
Aha, zalecają podobnoż podać kotu parafinę w parę godzin po odrobaczeniu. W związku z czym duża zanabyła na kolację szprotki w oleju, bo szprotek w parafinie chyba nie robią. Szprotki w pomidorach kota wysępiała niedawno, to może i tu się skusi na "poślizgowiec" ;)

Ech, żeby to jeszcze istniał jakiś sprytny patent na podstępne pobranie krwi kotu, to byśmy i profilaktykę odpracowały.... :roll:
Kicia ? - 09'96 ['] Czarnulka 1.06.97 - 24.12.08 ['] Myszka 26.05.96 - 4.06.11 ['] Mrówcia 05/06'13-13.03.16 ['] Szarusia Agatka ? - 7.02.18 ['] Kicia Liza 04/05'2000 - 29.05.18 ['] Pusia ~'2006/2007? -11.10.22 ['] Bercia ~11'2013 - 25.01.25 ['] Chudzina Mechatka ~2016 - 15.02.2025 ['] Misiu ~05'2012 - 9.06.2025
Taki mały kot; taki wielki brak......

włóczka

 
Posty: 1449
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

Post » Nie sty 15, 2012 14:52 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Mistrzostwo świata! Lizka MUSIAŁA trafić na Ciebie. Inaczej nic nie miałoby sensu... :ok: :1luvu:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 15, 2012 15:52 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

rewelacja - u nas jedynym patentem na podanie czegokolwiek jest mój Maciek
szybkość, spryt i zaskoczenie. Tylko Buba zjada tabletki bez niczego i prosi o dokładkę :twisted:
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 15, 2012 20:09 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Podoba mi sie historia z tabletka, Cierpliwa z Ciebie Pańcia. Lizunia miala wiele szczęścia.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Nie sty 15, 2012 21:51 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

A gdzież tam cierpliwa... Raczej niewprawna :roll: Bo takie coś jak otwarcie z zaskoczenia pyszczka i wrzucenie tam czegokolwiek odpada zupełnie, nawet ze spokojnym kotem. Zawsze była klęska... :?

Magija, chyba powinnam iść na praktyki do Twojego TŻta.... ;)

A póki co pozdrowienia od pracowicie spędzającego niedzielę Lizidła ;)
Obrazek
Kicia ? - 09'96 ['] Czarnulka 1.06.97 - 24.12.08 ['] Myszka 26.05.96 - 4.06.11 ['] Mrówcia 05/06'13-13.03.16 ['] Szarusia Agatka ? - 7.02.18 ['] Kicia Liza 04/05'2000 - 29.05.18 ['] Pusia ~'2006/2007? -11.10.22 ['] Bercia ~11'2013 - 25.01.25 ['] Chudzina Mechatka ~2016 - 15.02.2025 ['] Misiu ~05'2012 - 9.06.2025
Taki mały kot; taki wielki brak......

włóczka

 
Posty: 1449
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

Post » Nie sty 15, 2012 21:56 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Chyba się nie doceniasz :mrgreen:
Przy Lizuni wiele rzeczy przestaje być prostymi :roll: :lol:
Jak przy mojej Miki :wink:

Do pobierania krwi kotkom pokroju Lizuni polecam gorąco Dr Anię Zmienniczkę - jest w tym naprawdę dobra :ok:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23787
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 15, 2012 22:15 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Gdzież tam nie doceniam - naszych rodzinnych kotek też nie umiałam tabletkami nakarmić, zawsze były wyplute....

Ale że przy Lizuni proste rzeczy są nieproste - fakt ;)
Choćby takie pazurki.
W rodzinnym mieście byłyśmy u jednego dra na obcinaniu trzy razy.
Raz - w miarę spokojnie 8O
Drugi raz - skończyło się opatrywaniem mojego palca (standard zresztą).
Trzeci raz - wchodzimy, a tu na stole leżą grube rękawice..................... :twisted:

Który wet moją słodyczkę widział, ten ją zapamięta..... :roll:

A tu jeszcze Słodyczka Choinkowa ;)
Obrazek Obrazek
Kicia ? - 09'96 ['] Czarnulka 1.06.97 - 24.12.08 ['] Myszka 26.05.96 - 4.06.11 ['] Mrówcia 05/06'13-13.03.16 ['] Szarusia Agatka ? - 7.02.18 ['] Kicia Liza 04/05'2000 - 29.05.18 ['] Pusia ~'2006/2007? -11.10.22 ['] Bercia ~11'2013 - 25.01.25 ['] Chudzina Mechatka ~2016 - 15.02.2025 ['] Misiu ~05'2012 - 9.06.2025
Taki mały kot; taki wielki brak......

włóczka

 
Posty: 1449
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

Post » Pon sty 16, 2012 17:33 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

włóczka pisze:A póki co pozdrowienia od pracowicie spędzającego niedzielę Lizidła ;)
Obrazek



Napracowała się dziewczynka, takie spanie jest meczące.

Ciekawe tylko gdzie spi Pańcia? skoro Lizunia na centralnym miejscu
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pon sty 16, 2012 19:17 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

zmień odrobaczacz na milbemax. Jest maleńki, więc mniej tych oszukanych kulek trzeba ;)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 249 gości