Nie planowałam tych kociąt... O czym śni Sasza? s.27

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob wrz 12, 2009 15:59 Re: Nie planowałam tych kociąt... A co z ich matką? s.7 :(

Aamms trudno odmówić Ci racji. Dlatego tak bardzo nie podoba, żeby to schron się nią "zaopiekował". Tylko ja nie mam lepszego wyjścia, więc muszę się na to godzić. :(
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Sob wrz 12, 2009 16:27 Re: Nie planowałam tych kociąt... A co z ich matką? s.7 :(

Ale schron póki co jeszcze jej nie wziął,bo myślałam,że sprawa sterylki już dogadana.Ja ją mogę wziąć i nieciachniętą jeśli ma to jej zdrowotnie wyjść na dobre.
Czekam jeszcze tylko na odpowiedź domku dla Bejbi,z tego co pani pisała wynika,że sama chce się wybrać po małą więc musi być wizyta przed adopcyjna.
Z transportem to najmniejszy problem bo autko mam a to przecież rzut beretem,tylko tymczasa muszę najpierw wydać niestety :?

novena

 
Posty: 1430
Od: Wto lis 28, 2006 22:42
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Sob wrz 12, 2009 16:36 Re: Nie planowałam tych kociąt... A co z ich matką? s.7 :(

Kurcze... Czyli na razie nie ma nadziei, że uda się ją zabrać szybko? Szkoda bardzo.
Novena a może się spotkamy w poniedziałek?
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Sob wrz 12, 2009 16:46 Re: Nie planowałam tych kociąt... A co z ich matką? s.7 :(

Z potencjalnym domkiem piszę już od tygodnie więc mam nadzieję,że to już końcówka
Jako,że zazwyczaj sama odwoziłam kociaki a teraz ma być inaczej to dużo pytań zadaję :wink:

Villemo,jeśli kotka dała radę odchować do tego wieku kociaki w tym syfie to myślę,że kilka dni też przetrwa.Może by ją jakoś dokarmiać przez ten czas,może ktoś ze schronu skoro mają blisko?

A w poniedziałek możemy się spotkać :D

Edit:Schodzę z neta,będę wieczorem.

novena

 
Posty: 1430
Od: Wto lis 28, 2006 22:42
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Sob wrz 12, 2009 16:53 Re: Nie planowałam tych kociąt... A co z ich matką? s.7 :(

Pewnie da radę jeszcze parę dni... Gdyby jednak miała pewny tymczas za kilka dni to mogłabym spróbować załatwić jej TDT.
Moja koleżanka ma hotel dla psów. Może bym ją uprosiła?
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Sob wrz 12, 2009 17:05 Re: Nie planowałam tych kociąt... A co z ich matką? s.7 :(

Kciuki, żeby się udało :ok:

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob wrz 12, 2009 18:42 Re: Nie planowałam tych kociąt... A co z ich matką? s.7 :(

Małe dostały gotowanego kurczaka przemielonego w blenderze. O mamo! 8O 8O 8O
Jeszcze czegoś takiego nie widziałam! Zamiast jeść nastroszyły się i zaczęły warczeć, a wręcz wyć na siebie nawzajem! To musiało być pierwsze mięsko w ich życiu. No nie powiem - duże przeżycie :ryk:
Kuwetka z piachem im pasuje. To ważne, że nie walą w posłanko ;)
Apetyty dopisują. Trzymajcie kciuki, oby dalej tak szło!
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Sob wrz 12, 2009 19:05 Re: Nie planowałam tych kociąt... A co z ich matką? s.7 :(

:ok: :ok: :ok:
Maluchy wiedzą co dobre!

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob wrz 12, 2009 19:07 Re: Nie planowałam tych kociąt... A co z ich matką? s.7 :(

A jak mi się pozagryzają przy posiłku :roll:


:ryk: :ryk: :ryk:
Urocza byłą ta walka! Kto groźniejszy. A mięsko spokojnie czekało na pożarcie.
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Sob wrz 12, 2009 19:08 Re: Nie planowałam tych kociąt... A co z ich matką? s.7 :(

Tak źle to chyba nie będzie :lol:

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob wrz 12, 2009 21:03 Re: Nie planowałam tych kociąt... A co z ich matką? s.7 :(

Uff,wróciłam.
Mam jednak info o tych ślepaczkach,niestety został już tylko jeden :(
Nie wiem teraz co mam zrobić :?
Villemo5 byłam u koteczki.Faktycznie wygląda nie najlepiej,chuda,sierść jakoś dziwnie starmoszona.Kotka nie widzi na prawe oko,ma też takie poskręcane uszy (gdzieś tu już był o czymś takim wątek).Jest chyba porządnie zarobaczona bo brzuch jak balon,w pierwszej chwili myślałam,że znów w ciąży.Nie wiem czy nie przydałoby się podać coś wstrzymanie laktacji bo cycuchy dość spore.Poza tym jest całkiem miziasta,przyszła szybciutko na zwykłe kici,kici.
Opitoliła mała puszeczkę jedzenia naraz,oblizała sie i poszła.Trochę pogadałam ze stróżem,zostawiłam mu skrzydełka dla kotki,mam nadzieje,że nie skończą na jego talerzu :roll:

Edit:Swoja drogą trochę mnie dziwi,że pod drzwiami schronu przynajmniej od roku mieszka kotka i co i rusz ma kocięta :?

novena

 
Posty: 1430
Od: Wto lis 28, 2006 22:42
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Sob wrz 12, 2009 21:18 Re: Nie planowałam tych kociąt... A co z ich matką? s.7 :(

Może skoro jest szansa na DT warto byłoby dac jej TDT. Parę problemów wtedy sie zmniejsza.
Zmuszona byłam zostawic przygarnięta kotkę z kocietami w domu u Rodziców. Ma tam opiekuna ale on nie może jej poświęcic dużo czasu. To kotka bardzo nieufna ale fajnie sobie radzi. Kocięta też przywykły już do kontaktu z człowiekiem. Gdyby były same to nie wiem co bym zrobiła.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob wrz 12, 2009 21:33 Re: Nie planowałam tych kociąt... A co z ich matką? s.7 :(

novena pisze:Villemo5 byłam u koteczki.Faktycznie wygląda nie najlepiej,chuda,sierść jakoś dziwnie starmoszona.Kotka nie widzi na prawe oko,ma też takie poskręcane uszy (gdzieś tu już był o czymś takim wątek).Jest chyba porządnie zarobaczona bo brzuch jak balon,w pierwszej chwili myślałam,że znów w ciąży.Nie wiem czy nie przydałoby się podać coś wstrzymanie laktacji bo cycuchy dość spore.Poza tym jest całkiem miziasta,przyszła szybciutko na zwykłe kici,kici.


Byłaś w Brodnicy? Oj kurcze mogłaś dać znać - podjechałabym. To dokładnie ta kotka. Ale ja nie wiedziałam, że ma co rusz młode. Tylko nie uwierzyłam w opowieść, że kotka już ciachnięta. Byłam pewna, że teraz się tym zajmą. :evil: Novena ja też jestem w kropce. Naprawdę nie mogę wziąć kotki. :( Jak my się spotkamy w poniedziałek? Ja będę pewnie gdzieś koło południa w Rypinie. Ach - martwię się bardzo :(


novena pisze:Edit:Swoja drogą trochę mnie dziwi,że pod drzwiami schronu przynajmniej od roku mieszka kotka i co i rusz ma kocięta :?

Dziwi? Mnie to wpienia. Rozmawiałam z nimi inaczej! :evil:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Sob wrz 12, 2009 21:36 Re: Nie planowałam tych kociąt... A co z ich matką? s.7 :(

Muszę już zmykać spać. Jak coś pilnego to sms... Zaraz podam na pw nr komórki.
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Sob wrz 12, 2009 21:43 Re: Nie planowałam tych kociąt... A co z ich matką? s.7 :(

Ja też,do jutra.

novena

 
Posty: 1430
Od: Wto lis 28, 2006 22:42
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 19 gości