Dramat kociąt w Toruniu !!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 25, 2009 13:09 Re: Dramat kociąt w Toruniu !!!

kukuszka12 pisze:Iweta, podzielam Twoje zdanie... :)
Nie ukrywam, że jest to trudne wyzwanie...
Ale cieszę się jak dzieciak, że kocice w końcu posterylizowane, że udało mi się zorganizować dla 7 kiciów, dobre miejsce... No i mam dobry kontakt z osobą, która niewylkluczone, że będzie mogła pomóc dalej w tej trudnej materii...
Jeszcze tylko pojazd ...ale sądzę, że to przeskoczę Ufff ....



Dzielna z Ciebie kobitka Kukuszko :D mimo przeciwności udaje Ci sie jednak bardzo wiele zrobić , mysle, że znajdzie się ktoś , kto pomoze Ci i w transporcie i w robieniu zdjęć , trzymam kciuki :ok:
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Nie wrz 27, 2009 0:45 Re: Dramat kociąt w Toruniu !!!

A ja na tym wątku bardzo dziękuję Fundacji KOT,że pożyczyła mi klatkę na połapanie kotek.
Lidka-wielkie dzięki :kotek: Za jakis czas klatka będzie znowu potrzebna na złapanie ostatniej z kotek.Teraz jeszcze za szybko bo kotka ma maluchy takie ok.3-4 tyg...W tym przypadku się nie udało :( .Dzięki naszemu toruńskiemu schronisku udało mi się bezpłatnie załatwić sterylkę kotek.Tu ukłon dla szefowej-Pani Agnieszki :kotek:
Obrazek
Mini[*]-22.10.2009r.nigdy Cię aniołku nie zapomnę.
Bibi[*]-03.11.2009r.Małe,radosne słoneczko,bądź szczęśliwa.
Lili[*]-06.11.2009r.Czekaj na mnie moja wesoła koteczko.
Izzi[*]-07.11.2010r.Zasnęłaś o wiele za szybko.Przyjdę smyku do Ciebie,czekaj na mnie.

kotek72

 
Posty: 2223
Od: Pt sty 13, 2006 20:20
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie wrz 27, 2009 8:12 Re: Dramat kociąt w Toruniu !!!

Dziewczyny jest taka akcja-konkurs w Tersco dla schronisk, przekazują jedzenie dla wskazanego schroniska, jest równiez wyszczególnione schronisko w Toruniu. Rozgłoscie żeby ludzie głosowali właśnie na "Wasze" schronisko, może się uda :)

http://www.tesco.pl/konkursy/schroniska/index.php
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Wto wrz 29, 2009 10:05 Re: Dramat kociąt w Toruniu !!!

To jesteśmy po podróży. pojechało 8 kotów!
W tym jeden z innego zupełnie miejsca. Mam nadzieję, że powiedzie im się i po jakimś czasie znajdą dobre domki.
Wczorajszy dzień był bardzo stresujący, dla zwierząt i dla ludzi, bo stres kiciów, bardzo się udzielał.... :(
Powinno być dobrze.
Nadal reszta kotków, prosi o pomoc...
Już jesień ... nie wiem co będzie dalej... Nikt ich nie chce :(

kukuszka12

 
Posty: 316
Od: Czw paź 16, 2008 13:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto wrz 29, 2009 11:57 Re: Dramat kociąt w Toruniu !!!

Część kotków opuściła swoje miejsce.Zostały jeszcze kolejne,które również potrzebują pomocy :(
Może znajdzie się ktoś kto zechce przygarnąc dzikuska na oswojenie?A może znalazłoby sie miejsce gdzie dzikuski mopgłyby spokojnie żyć?Jakaś zaprzyjaźniona stajnia,gospodarstwo,gdzie koty nie służą tylko do łapania myszy...?
Prosimy o pomoc dla tych biedaków...Zimno się robi a one mają schronienie na stercie drewna tylko....
Obrazek
Mini[*]-22.10.2009r.nigdy Cię aniołku nie zapomnę.
Bibi[*]-03.11.2009r.Małe,radosne słoneczko,bądź szczęśliwa.
Lili[*]-06.11.2009r.Czekaj na mnie moja wesoła koteczko.
Izzi[*]-07.11.2010r.Zasnęłaś o wiele za szybko.Przyjdę smyku do Ciebie,czekaj na mnie.

kotek72

 
Posty: 2223
Od: Pt sty 13, 2006 20:20
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto wrz 29, 2009 15:28 Re: Dramat kociąt w Toruniu !!!

Tam pozostało prawdopodobnie 12 kotków, być może więcej o 2 szt.... tyle naliczyłam jak przyszły "do stołu" :roll:
Narazie nie mam pomysłu co dalej ...
W każdym razie proszę, może ktoś podejmie trudne wyzwanie i spróbuje kociaka oswoić, Jest to wielka radość i satysfakcja, jak z zahukanego, przerażonego kota, powstaje pełen zaufania i łagodności przyjaciel

Aktualnie "doswajam", dwa budrysy....a przebywają u mnie 2 m-ce. Fuksem wpadły do transportera bo były b.głodne, a ich brat zginął pod kołami samochodu, nieopodal leżało jego ciałko... :(
Nie zależało mi na tym, żeby zasilić swoje stado, "dzikimi" w dodatku ...
Ale zauważam znaczne postępy, nauczyły sie korzystać z kuwety, jedzą z ręki, mogę je wziąć na ręce, przytulać, wygłaskać, zauważyłam, że potrzebują tego, ale wszystko to dzieje się jeszcze z pewną dozą nieufności...na zasadzie chciałbym, ale ..... trzeba jeszcze popracować trochę nad nimi...
To kolejne doświadczenie, które daje wielką radość. :)

kukuszka12

 
Posty: 316
Od: Czw paź 16, 2008 13:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw paź 01, 2009 19:09 Re: Dramat kociąt w Toruniu !!!

Podnoszę z prośbą o pomoc dla tych kotków...
Obrazek
Mini[*]-22.10.2009r.nigdy Cię aniołku nie zapomnę.
Bibi[*]-03.11.2009r.Małe,radosne słoneczko,bądź szczęśliwa.
Lili[*]-06.11.2009r.Czekaj na mnie moja wesoła koteczko.
Izzi[*]-07.11.2010r.Zasnęłaś o wiele za szybko.Przyjdę smyku do Ciebie,czekaj na mnie.

kotek72

 
Posty: 2223
Od: Pt sty 13, 2006 20:20
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt paź 02, 2009 19:21 Re: Dramat kociąt w Toruniu !!!

kotek72 pisze:Podnoszę z prośbą o pomoc dla tych kotków...



Toruńskie kociaki proszą o pomoc :catmilk:
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Pt paź 02, 2009 19:43 Re: Dramat kociąt w Toruniu !!!

DOŚĆ JUŻ TAKIEJ POMOCY!
Milczałam, ale już dość.
To z czego kukuszka12 tak się cieszy, to wywiezienie kotów do schroniska. Tyle, że do innego miasta. Tak się składa, że do mojego. :evil:
Wyłapano 8 dzikich kocich podrostków z miejsca ich bytowania i wywieziono do schroniskowej klatki. Mają ciepło i mają co jeść. Ale NIKT nich nie oswoi i nie wyadoptuje, bo po prostu nie ma w schronisku do tego warunków.

Zawsze uważałam, że pomoc dla kotów to ocalenie ich przed schroniskiem. A tu mamy nową jakość: wielką radość z wywiezienia kotów do schroniska!!

To jest tylko zepchnięcie problemu na kogoś innego, a nie rozwiązanie go.
I pora sobie to uświadomić.

Być może teraz uda się zrozumieć, dlaczego kukuszka12 nie może się doprosić nawet o zrobienie zdjęć. Przecież w Toruniu jest wielu kociarzy. Ano są. Tylko oni POMAGAJĄ. Naprawdę.
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Sob paź 03, 2009 14:52 Re: Dramat kociąt w Toruniu !!!

To trochę nie tak...
Już od dość długiego czasu zastanawiałyśmy się gdzie umieścic dzikuski.Miałyśmy zapewnione,na razie,słownie,że kilka kotów może jechać do Brodnicy właśnie.Długo to trwało więc postanowiłyśmy same te koty tam dowieźć.Dowiedziałyśmy się,że koty chodzą tam na wolności,mają do dyspozycji pole i las z dala od ruchliwej drogi.I,że dzikuski mogą tam żyć...
Chciałyśmy pomóc tej kobiecie u której były,nie chciała ich tyle,a nie znalazł się nikt kto chciałby je przygarnąć.Z rozmowy z kierownikiem wynikało,ze można koty przywieźć,dla dwóch które przez ponad miesiąc przebywały w DT miał zapewniony dom.Te które by zostały miały żyć na wolności,z zapewnieniem ciepłego schronienia i jedzenia.Wszystko było uzgodnione z kierownikiem schroniska,pojechały 4 kociaki dzikuski-jeden niestety uciekł pracownikom schronu przy przekładaniu ich do klatki,dwa kotki które były przedtem w DT,pojechał domowy kocurek i kot po kastracji.Dla tych dwóch ostatnich kierownik obiecał znaleźć jak najszybciej dom.Proszę,nie oceniajcie źle osób które chcą cokolwiek robic dla kotów,w tym przypadku lepszym wyjściem wydawało się schronisko niż ulica.Kocur domowy(Gabryś)jeśli nie trafiłby do schroniska w Brodnicy trafiłby do schroniska w Toruniu.Wiem to na pewno.Teraz zastanawiamy sie czy te koty zabrać,ale trafią na pewno na ulicę gdzie czycha wiele niebezpieczeństw...
Obrazek
Mini[*]-22.10.2009r.nigdy Cię aniołku nie zapomnę.
Bibi[*]-03.11.2009r.Małe,radosne słoneczko,bądź szczęśliwa.
Lili[*]-06.11.2009r.Czekaj na mnie moja wesoła koteczko.
Izzi[*]-07.11.2010r.Zasnęłaś o wiele za szybko.Przyjdę smyku do Ciebie,czekaj na mnie.

kotek72

 
Posty: 2223
Od: Pt sty 13, 2006 20:20
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob paź 03, 2009 16:22 Re: Dramat kociąt w Toruniu !!!

A ja cały czas byłam przekonana, że pomoc kotom to szukanie dla nich domów. 8O Ratowanie ich to dążenie do tego, by uniknęły schronu. Pomoc dla dzikich kotów zaś rozumiem jako dążenie do zmniejszenia populacji poprzez sterylizację. I stąd moje wielkie zdziwienie z radości kukuszki12, że umieściła koty w schronie. Koty środowiskowe, dzikie :!:
Schronisko choćby było najlepsze, zawsze jest tylko schroniskiem. I zwożenie do niego dzikich kotów w mojej ocenie nie jest żadną pomocą. A wręcz przeciwnie.
Czy taka "pomoc" ma sens?

A ta część powyższego postu:
kotek72 pisze: (...) Z rozmowy z kierownikiem wynikało,ze można koty przywieźć,dla dwóch które przez ponad miesiąc przebywały w DT miał zapewniony dom. (...)

wybaczcie, ale mnie rozwaliła...
Nowa jakość na naszym forum - koty z DT lądują w schronisku :!: 8O 8O 8O
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Sob paź 03, 2009 16:54 Re: Dramat kociąt w Toruniu !!!

Właśnie dla tych dwóch z DT miał być już dom...Dom stały,nie tymczas.
Obrazek
Mini[*]-22.10.2009r.nigdy Cię aniołku nie zapomnę.
Bibi[*]-03.11.2009r.Małe,radosne słoneczko,bądź szczęśliwa.
Lili[*]-06.11.2009r.Czekaj na mnie moja wesoła koteczko.
Izzi[*]-07.11.2010r.Zasnęłaś o wiele za szybko.Przyjdę smyku do Ciebie,czekaj na mnie.

kotek72

 
Posty: 2223
Od: Pt sty 13, 2006 20:20
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob paź 03, 2009 17:06 Re: Dramat kociąt w Toruniu !!!

Dom stały w żaden sposób przez Was nie zweryfikowany?

Piszesz co Wam powiedziano, co obiecano, co miało być. Kotek72 :!: Jesteście dorosłymi kobietami, które w dodatku mianują się osobami pomagającymi kotom. I Wy niby nie wiecie czym jest schronisko?? Różnych zapewnień można słuchać. Niektórych pewnie słucha się z przyjemnością. Jednak osoby, które siedzą w temacie pomocy kotom chyba nie powinny mieć złudzeń co do warunków panujących w schronisku! Choćby ono było i najlepsze (a nasze na pewno nie należy do najgorszych) to zawsze pozostanie schroniskiem. I Twoje tłumaczenia, że coś miało być itp. są po prostu dziecinne.
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Sob paź 03, 2009 17:13 Re: Dramat kociąt w Toruniu !!!

villemo5 pisze:DOŚĆ JUŻ TAKIEJ POMOCY!
Mają ciepło i mają co jeść. Ale NIKT nich nie oswoi i nie wyadoptuje, bo po prostu nie ma w schronisku do tego warunków.


Rozumiem że lepiej zostawić koty na pastwę głodu i zimy? Albo na pastwe trujących ich ludzi czy samochodów rozjeżdżających koty?
Nie zgodzę się z Tobą, bo w schronie też można działać. My to robimy we Wrocławiu i nawet dziczki da się wyadoptować. Dlaczego Wy nie możecie? Nie twierdzę że schron to dobry pomysł - to lepsze zło. A dziczki wyadoptowywane są ze schronów na przykład do stadnin koni, gdzie po sterylce są dokarmiane, mają schronienie i mogą żyć "na wolności". Często też właśnie w schronie okazuje się że wolontariuszom udaje się kota zsocjalizować i kot który początkowo był dziczkiem staje się domowym kotem. Są też domy które przyjmują koty jako "wychodzące". Ile kotów zdechło z głodu i mrozu? Ile zostało otrutych? Przecież koty mogą czekać na adopcję w schronie a nie na ulicy. Tam mają dach nad głową i nie przejedzie je auto. Mają też podstawową opiekę weterynaryjną - często byle jaką ale zawsze. A dziczki są silne więc choroby grożą im mniej niż domowym kotom w schronie. Poza tym dziczki w schronie są zazwyczaj na wybiegach - mają swoją przestrzeń tylko ograniczoną.

I dlaczego u was w mieście się "nie da"? Przecież też jesteś osobą która pomaga kotom to może spróbuj zadziałać w tej sprawie. Poszukaj takiej stadniny, domów które zechcą dziczki na podwórko, które dadzą im schronienie choćby w postaci ocieplanej budki (takie coś też się wykonuje szczególnie na zakoconych osiedlach gdzie ludzie są niechętni by koty spały w piwnicach). Wszystko się da. Nie twierdze że to jest łatwe, nie twierdzę ze da się wyadoptować wszystkie dziczki i że się zdąży ale tak samo jest z "domowymi" kotami.

Zamieść tu zdjęcie jednego z dziczków i napisz coś o nim. Może się uda. Czasem jest to walka z wiatrakami ale trzeba próbować. Ciągle i ciągle i do skutku. I zapewniać kotom coraz lepsze warunki bytowe.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 03, 2009 17:18 Re: Dramat kociąt w Toruniu !!!

Gibutkowa tak jest!! Koleżanki z Torunia problemu się pozbyły bardzo sprytnie. A ja już biegnę wykonać Twoje rozkazy.
Niestety, ale ja mam się kim martwić.
M.in. jednym z kotów "uratowanych" przez kukuszkę12
viewtopic.php?f=1&t=100978&start=0
Zanim kot trafił do schronu jakoś wątku szukającego lepszego wyjścia tu nie było.
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 94 gości