kotka doroty pisze:PROSZĘ PAŃSTWA UWAGA!OTO ONA BOHATERKA DZISIEJSZYCH FORUMOWYCH NIUSÓW!!!!TADAM,TADAM
![]()
![]()
Hi, hi, Majencja, ale masz kreację!


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kotka doroty pisze:PROSZĘ PAŃSTWA UWAGA!OTO ONA BOHATERKA DZISIEJSZYCH FORUMOWYCH NIUSÓW!!!!TADAM,TADAM
![]()
![]()
kotka doroty pisze:PROSZĘ PAŃSTWA UWAGA!OTO ONA BOHATERKA DZISIEJSZYCH FORUMOWYCH NIUSÓW!!!!TADAM,TADAM
![]()
![]()
majencja pisze:Ha , ha za ciepłoRozgryzłam gada. Ona tak próbuje syczeć tylko nie za bardzo mu wychodzi
A jest to wynikiem ciekawości Klawisza i Borówy co to za stwór w koszyczku siedzi. Dzisiaj włozyłam wcześniej posmarowaną ręke kremem-poczuł inny zapach i zrobił to samo. Jak powąchał potem przedramie to sie uspokoił i od razu włączył motorek
Sio jest , druga kupa była i ważymy 140 gram
kinga w. pisze:Ło, matko... Numerant faktycznie.![]()
Swoją drogą z własnego podwórka... Wychowywaliśmy z TŻ trójkę maluchów Futra, miały może z miesiąc (czyli już stare konie) jak nam Burcia napędziła takiego strachu że do dziś mi się włosy jeżą na wspomnienie. Maluchy łaziły po łóżku, TŻ leżał, Burcia była koło jego głowy. I wyglądało jakby zasnęła. Chciałam je pozbierać do pudełka w którym sypiały a ona leci mi przez ręce. Zupełnie bezwładna. Zaczęłam ją potrząsać, przewracać w rękach a ona jak szmatka zupełnie - główka opada, kotek całkiem wiotki. TŻ porwał ją na ręce żeby zobaczyć czy oddycha i wtedy kotka z powrotem zaczeła się ruszać. Do dziś nie wiem co to było - czy mogła aż tak mocno zasnąć? Bo na pewno nie została przygnieciona...
Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, Google Adsense [Bot], irissibirica, Meteorolog1 i 359 gości