iza71koty pisze:Potrzebny Tymczas dla czterech Maluszków od bezdomnych mieszkających na działkach gdzie trwają prace porządkowe. Czy Ktoś moze pomóc???
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
iza71koty pisze:Potrzebny Tymczas dla czterech Maluszków od bezdomnych mieszkających na działkach gdzie trwają prace porządkowe. Czy Ktoś moze pomóc???
iza71koty pisze:Prosimy o Pamieć o nas.
iza71koty pisze:Jeśli Ktos moze nas wspomóc jedzeniem dla Maluszków, będziemy Bardzo, Bardzo wdzięczni.
iza71koty pisze:Potrzebne Dobre Rady, Dużo Dobrej Energii i Wsparcie Finansowe. Bardzo Prosimy
Witam Serdecznie ARNOLD. U nas też slonecznie. Za kilka minut ruszam w teren.Dziewczyny nie wiem co robić?Te maluszki są takie dzikie. Siedzą w szklarni wypełnionej ostami.Nie ma tam jak wejsc.Bardzo szybko uciekają.Nie mogę powycinać tych chwastów bo to ich schronienie. Martwie się .Boję sie ze nie dam rady połapać.Nie mogą tam zostać. Jak Pracownicy wroca w poniedziałek to nie wiem co będzie.W dodatku ma wjechać cieższy sprzęt.Wiekszy i glosniejszy. Wczoraj prawie do 22.00 wywożony był gruz.Koty sie bały bardzo mało ich przyszło.Jednej wysterylizowanej kotki nie ma juz od dwóch dni.Karmicielka mowi że zawsze przychodziła do jedzenia.ARNOLD pisze:Przeczytalam,to co wczesniej.I teraz z innej beczki-witam w sloneczny-przynajmniej u nas-poranek.Parapety juz zajete,oczywiscie przez moich panow w futrach.A ja do pracy,zeby oni sie mogli wylegiwac.
IKA 6 nie mogę wyciać tych ostów ,bo one wtedy opuszczą ta szklarnię.Jestem tego pewna. Siedzą tam bo tam są chaszcze, jest w miarę bezpiecznie, ciepło i są tam karmione.Dach szklarni jest cały w jednym miejscu, więc im nie pada na głowę deszcz.Za to na dole są w kilku miejscach powybijane szyby, więc cieżko zapędzić kociaka w jakis róg i złapać, bo jest wiele opcjii ucieczki.Nie wiem Dziewczyny , bardzo cieżka sprawa z tymi maluszkami.Przed chwilą dopiero wróciłam.Byłam trzy godziny w terenie. Dwie z tego poswieciłam na łapanie i nici z tego.Byłam z Karmicielką. Szukałyśmy też wysterylizowanej starej koteczki, która zaginęła dwa dni temu.Na szczeście sie odnalazła.Cała i zdrowa. Była w pobliżu.Jeszcze raz przeszukałam teren po maluszkach które ostatnio zabrałam. Nic nie znalazłam, ale w związku z tym że zabrałam tamte dwa, matka mogła je wyprowadzić, jeśli jeszcze jakis został. Tego nie wiem.Postanowiłam zatem że nie będę narazie łapać mamy tych kociąt.Dwa podstawowe powody za tym przemawiają.Pierwszy to taki że nadal nie mam pewności czy to juz wszystkie kociaki. Ich mama przychodzi teraz z terenu który nawet w chwili robót jest terenem bezpiecznym, bo jest juz za granica działek. Jeśli został choć jeden, jest szansa ze kotka go uchroni. Te które zabrałam były w środku altanki, przygotowanej do wyburzenia.Pomimo chałasu pił i kos spalinowych małe siedziały w altance pod deskami.Nie ma żadnej pewnosci że by uciekły jakby zaczeło sie wyburzanie. Jest opcja ze mogłyby się nie ruszyć ze strachu i poprostu zginąć. Nie wiem.Wielu rzeczy nie wiem i dlatego staram sie działac bardzo, bardzo ostrożnie. Drugi powód to taki ze mama kociaków, ktore są juz u mnie czuje się dobrze.Je z apetytem.Przychodzi,podchodzi w miare blisko, kiedy wykładam jedzonko. Narazie musze dalej czekać. Kociak jeśli został, sam bez matki sobie nie poradzi.Staram się jej zapewnić lepsze kąski.Pewnie mnie podejrzewa ze to ja zabrałam maluszki. Ale jest dośc łagodnie nastawiona i czeka jak zwykle.Dziś chodziła, obserwowała jak gromadziłam z Karmicielką materiał na przygotowanie kocich schronień na pożniej.Obiecałam tej Dziewczynie pomoc, bo jest w takiej samej sytacji jak ja. Wszyscy Karmiciele juz dawno zostawili te koty. Jest chyba jeszcze tylko jedna osoba, która dojeżdza raz na kilka dni.Gdyby nie ta Dziewczyna te koty juz dawno umarłyby zimą z głodu. Wiele z nich znalazła martwych przy kanałku zimą jak zaczynała tam karmic. Nie wiem czy umarły z głodu, chorób, czy zostały otrute. Kilka ich było.Chcę pomóc jej, tym kotom choć to nie moj teren.Potem Ona pomoze mi.Znazlazłysmy dziś świetne miejsce na składowanie materiału. W poniedziałek jak będe u Chłopców pokaże im to miejsce i poproszę aby niczego stamtąd nie zabierali. To teren poza działkami, a tak sie wcześniej umawialiśmy, ze w takim neutralnym miejscu moge sobie składować materiał.Jeśli jutro nie uda sie złapać choć jednego kociaka ze szklarni, idziemy z Karmicielka do Szefa Firmy prosić o wstrzymanie robót w tym miejscu choć na kilka dni. O to samo mam zamiar Poprosić Pracowników. Teren musi byc bezpieczny i najlepiej jak w pobliżu nie beda narazie wykonywane zadne pracy o duzym hałasie.Wiem ze szklarnia i taknarazie zostanie ale teraz głownie chodzi o teren wokól szklarni.Nie wiem będziemy jutro o to prosić. Potrzebujemy około tygodnia.Inaczej nie da rady. Kotka przyprowadziła Maluszki w ostatniej chwili a robota poszła w drugim kierunku, czyli nie tak jak była zpalanowana na początku. Gdyby poszła tak jak miała isć, byłoby jeszcze spokojnie w tym miejscu przez jakieś dwa tygodnie. Proszę o Mocne kciuki Dziewczyny .Z kotką jest problem bo to ona bierze jedzenie i zanosi małym w pyszczku.One same nie wychodzą. Dzis o mały włos nie weszła mi do pułapki. Musiałam tego uniknać i zabrać sprzet.Trzeba tam pojechać codziennie na kilka godzin a wiadomo jak u mnie z czasem ze wszystko zaplanowane a cały dzień peka w szwach. Będe robic co w mojej mocy Dziewczyny. Oby wszyscy ocaleli. Jutro jadę rano sama. Karmicielka dojedzie pożniej.IKA 6 pisze:Iza nie martwiłabym sie ostami. Jeżeli chcesz je wyłapać, to tnij osty. Jak wjedzie sprzęt to i tam nic z nich nie pozostanie, a gdzie bedzie wtedy szukała muchów. No dobrze ale co z maluchami. U Was jak i wszedzie brakuje DT. Ja jak nigdy mam trzy matki karmiaceKurcze nie wiem co Ci doradzić
Wiora do połowy to nic nie da.Całe to wylkuczone.To niska szklarnia, więc wycięcie nic nie da , bo przecież tam trzeba chodzić na kuckach. One mają tam swoje przejścia tajemne. Muszą się złapać na pułapke.Inaczej nie da rady.Są bardzo dzikie.Nie dam rady połapać recznie bo jak zrobię zadymę z jednym, to matka wyprowadzi reszte.wiora pisze:to ja podrzuce i hopsne
pani Izo moze te osty tak do plowy poobcinac?
iza71koty pisze:Potrzebny Tymczas dla czterech Maluszków od bezdomnych mieszkających na działkach gdzie trwają prace porządkowe. Czy Ktoś moze pomóc???
iza71koty pisze:Potrzebne Dobre Rady, Dużo Dobrej Energii i Wsparcie Finansowe. Bardzo Prosimy
iza71koty pisze:Jeśli Ktos moze nas wspomóc jedzeniem dla Maluszków, będziemy Bardzo, Bardzo wdzięczni.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 57 gości