Maszeńka - piękna roczna szylkretka - pojechała...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 11, 2009 8:42

Georg-inia pisze:a Magdy nie ma... pewnie zabalowała komunijnie ;)

:twisted: :twisted: :twisted: żebyś wiedziała :wink:

tak jak Gosia pisze, Masza ma zdjęte szwy z oczka. Maleństwo ładnie zdrowieje. Antybiotyk ma do wtorku, jakby jeszcze kichała to mamy podjechać po antybiotyk do końca tygodnia. Najważniejsze to ją do końca z katarku wyleczyć.
Do oczka mamy 4 rodzaje specyfików :roll: kropelki i maści. Dobrze, że Ania zrobiła "rozpiskę dla debili" bo bym się nie połapała :twisted: Mała ma mieć kurację tym przez około 4 tygodnie.
Zrobimy wszystko, by małej oczko uratować i żeby dobrze na nie widziała. Zresztą ona sobie ślicznie radzi :)
Tak więc z ogłaszaniem Maszy poczekam do końca tygodnia, później napiszę ogłoszenie i w treści zaznaczę, że przez dłuższy czas ona będzie wymagała zakraplania tego oka.

Ciocia Ania pochwaliła Maszeńkę, że ładnie przybrała na wadze :)

jest dobrze :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 11, 2009 13:07

Oj Maszeńko oby teraz już z górki, ranka niech pięknie zarasta sierścią a drugie oczko wraca do zdrówka. I już prosimy nie kichać.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 11, 2009 13:12

Trzymam kciuki kochani :ok: :love:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Wto maja 12, 2009 13:18

jak maleńka ślicznotka sie czuje?
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto maja 12, 2009 13:48

Anda pisze:jak maleńka ślicznotka sie czuje?


Ciociu Ando Maszeńka czuje się naprawdę superowo :) niedługo zakończymy kurację antybiotykiem, i pozostanie nam zakraplanie oczka.

Została ostatnio odrobaczona (na razie delikatnie bardo benthmintem) na obłe, a później na płaskie :)

dziękujemy za zainteresowanie :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 12, 2009 13:59

Jakie szczęście miało to małe chuchro :D

ps: zauwazyłam, że w tytule aukcji na allegro jest błąd - brakuje jedenj malutkiej literki "z"
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto maja 12, 2009 14:02

jak ktoś wierzy w przeznaczenie, to to chyba było to.
Pojechałysmy z córką tylko na chwilę, nie miałam w planach brać tymczasa... najpierw ujęła nas słodka burasia, no ale zobaczyłyśmy Maszeńkę wciśniętą w kącik w szafie na kociarni, zasypiała na siedząco :(
mała kuleczka bólu i nieszczęścia....
a teraz taki trzpiocik z niej kochany :D
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 12, 2009 14:05

magdaradek pisze:jak ktoś wierzy w przeznaczenie, to to chyba było to.
Pojechałysmy z córką tylko na chwilę, nie miałam w planach brać tymczasa... najpierw ujęła nas słodka burasia, no ale zobaczyłyśmy Maszeńkę wciśniętą w kącik w szafie na kociarni, zasypiała na siedząco :(
mała kuleczka bólu i nieszczęścia....
a teraz taki trzpiocik z niej kochany :D

Przyszłyście w ostatnim momencie - aż strach pomyśleć, co byłoby gdyby wrzód pękł w schronie :(
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto maja 12, 2009 14:09

Anda pisze:Przyszłyście w ostatnim momencie - aż strach pomyśleć, co byłoby gdyby wrzód pękł w schronie :(


pewnie zanim by ktokolwiek zauważył, to infekcja byłaby już baaardzo zaawansowana :( Magda, a jak Karolcia zniosła schronisko? nie wiedziałam, że ją zabrałaś...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 12, 2009 14:17

Karolinie bardzo się spodobało. Chciałaby ze mną przyjeżdżać, ale wiem że nie wolno....
powiedziała, że nakładała by jedzenie do miseczek, wygłaskała wszystkie kotki....
psy na kociarni obległy ją że się ruszyc nie mogła. Pisiokotek robiła fotki, może gdzieś wrzuci.
Ona bardzo chciałaby mi pomóc pomagać.....
myślę, że nie ze wszystkiego co się tam dzieje ona zdaje sobie sprawę, ale to ważne że tak to odebrała. Pozytywnie
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 12, 2009 14:54

magdaradek pisze:Karolinie bardzo się spodobało. Chciałaby ze mną przyjeżdżać, ale wiem że nie wolno....


a czemu nie wolno? przecież sama by nie przyjeżdżała ;)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 12, 2009 15:00

Georg-inia pisze:
magdaradek pisze:Karolinie bardzo się spodobało. Chciałaby ze mną przyjeżdżać, ale wiem że nie wolno....


a czemu nie wolno? przecież sama by nie przyjeżdżała ;)


no tak słyszałam , że dziecko nie może na boksach przebywać. Ale może od czasu do czasu ją zabiorę żeby wygłaskała kociaste :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 12, 2009 15:02

magdaradek pisze:
Georg-inia pisze:
magdaradek pisze:Karolinie bardzo się spodobało. Chciałaby ze mną przyjeżdżać, ale wiem że nie wolno....


a czemu nie wolno? przecież sama by nie przyjeżdżała ;)


no tak słyszałam , że dziecko nie może na boksach przebywać. Ale może od czasu do czasu ją zabiorę żeby wygłaskała kociaste :)

no dziecko nie może być wolontariuszem - fakt. Ale pamietam, jak z dwoma nastolatkami przyjeżdżał Tata. Siadał na kanapie, a dziewczyny głaskały wszystko co pod rękę wpadło - koty w klatkach i te luzem, robiły zdjęcia, czesały - oczywiście pod nadzorem, coby któraś radośnie nie usiłowała wygłaskać np. Ardeny ;)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 12, 2009 15:07

ooooooo to extra :) i co się stało z Tatą i córkami? już nie przyjeżdżają?

w każdym razie pewnie czasem młodą ze sobą zabiorę :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 12, 2009 15:28

Ja niewiele byłam w schronie ale też pamiętam dziewczynki które przyjeżdżały, głaskały, wycierały chusteczkami oczki... nie wiem skąd, co i jak ale pamiętam ich obecność w schronisku.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 586 gości