O tym jak Odrzutek, Ogryzek i Odpadek uniknęły sprasowania

» Pon maja 04, 2009 9:58

genowefa pisze:Dziewczyny, a może zrobić mu kubraczek z pończochy? taki jak dla Władzia? Są takie bandaże "rurki" w różnych rozmiarach, może będzie taki malutki?

Dzieciaków niestety nie pooglądam, bo upload.miau znowu nie działa Jak ma imię mały Siupsiupek?

Omar

kubraczek z siateczki... w sumie mógłby się nawet przez niego jakoś załatwiać... chyba...
poszukam w domu, chyba jakieś opatrunki po Władziu zostały, takie chudziutkie...

» Pon maja 04, 2009 11:20

a zrobić mu coś w rodzaju majtek? wiem, obsrywałby się przy tym...

albo coś co by mu usztywniło grzbiet na tyle, żeby nie mógł dosięgnąć?

swoją drogą fascynujące jest że mimo tak wielkiego brzucha sięga sobie do fiutka... ilu mężczyzn by też tak chciało... :twisted:

» Pon maja 04, 2009 12:06

jopop pisze:a zrobić mu coś w rodzaju majtek? wiem, obsrywałby się przy tym...

albo coś co by mu usztywniło grzbiet na tyle, żeby nie mógł dosięgnąć?

swoją drogą fascynujące jest że mimo tak wielkiego brzucha sięga sobie do fiutka... ilu mężczyzn by też tak chciało...

z majto-kubraczkiem będziem eksperymentować

brzuch po odrobaczeniu już nie taki wielki

» Pon maja 04, 2009 22:33

Kaprys2004 pisze:"Moje" kupy niestety nie wszystkie są wzorcowe Ostatnie były najczęściej luźniejsze i w jaśniejszym kolorze. Może przez mięsnego conva?

Jakby tak ktoś z zewnątrz poczytał, o czym zwariowane baby się rozpisują...

Przeczytałam cały wątek, po drodze się pogubiłam, bo jakaś podmianka kociaków nastąpiła, powinnam jeszcze przeczytać wątek dziewczynek od Kaprys, żeby zrozumieć co zaszło, ale już pora spać.

Kciuki za to, co opuchnięte i przekrwione!

» Wto maja 05, 2009 8:12

wieści z frontu:
po konsultacji z Panią Doc
chłopaki naćpane (na uspokojenie Odi dostał hydroksyzynę, bo zachowywał się jak opętany maniak seksualny), dziś dołożyłam jeszcze Olowi, bo też zaczęło mu się udzielać. śpią. idea jest taka, że uspokajamy je przez parę dni, siusiaki smarujemy gorzkim antybiotykiem (detreomycyna?) i dajemy wszystkim nieco ochłonąć (siusiakom przede wszystkim). potem zobaczymy, jak się sytuacj arozwinie.
niestety, dalsza izolacja trochę zaczęła nas i rezydentów przerastać, więc chłopcy zamieszkali wszyscy w sypialni, a nasze koty gnieżdżą sie z nami w salonie, kuchni i łazience (przynajmniej jedno pomieszczenie więcej

).
grzyb rozwija się przepięknie, przynajmniej u Ola, Odi mu w zasadzie nie ustępuje

. Omarek ciągle najchudszy, ale żwawy

» Wto maja 05, 2009 10:17

a otóż i zdjęcia

piękni są, nie? :twisted:

Odi

Olo

Omar

wyjątkowo grzecznie śpią :roll:

toaleta - trudne zadanie (trochę je doczyściłyśmy - woda, abacil, płatki kosmetyczne, szczotka, zgrzebełko...)

najzdrowszy siusiak w towarzystwie

» Wto maja 05, 2009 19:50

W aptece kupowałam taki środek na smarowanie dzieciom paluszków jak ssą... na pewno nie trujący...ale zapomniałam jak się nazywał.
A poza tym to było wtedy jak moje dzieci sobie kciuki ssały...trochę dawno jakby... ale może dalej takie coś sprzedają?

» Wto maja 05, 2009 22:39

Uschi pisze:najzdrowszy siusiak w towarzystwie

Dziwne, ja tu żadnego siusiaka nie widzę :roll:

» Śro maja 06, 2009 5:57

właśnie dlatego, że jest najzdrowszy!

pozostałe są, hm... dość widoczne

zaraz idę naćpać dzieci i w nadziei, że przez czas naszej nieobecności w domu nie poodgryzają sobie tego i owego lecę do pracy

» Czw maja 07, 2009 22:38

Ale dzieciaki urosły! Śliczne są!

A jak tam grzybek się czuje?

U mnie ostatnio też same sokacze się trafiają, na szczęście nie są zainteresowanie siusiakami, jeno moim kocykiem kochanym

» Pt maja 08, 2009 8:24

dzieci są do schrupania

niestety, postępy grzyba trudno ocenić, bo wiecznie są upaćkane jedzeniem
:roll:

, ale coś tam na pewno jeszcze zostało...

ciocia Sibia je wczoraj widziała i zaśliniła się do samej podłogi, jak podleciało do niej czarno-białe stado z ogonkami sterczącymi jak antenki i zaczęło mruczec :love: