Do tej pory nie odzywałam się w wątku..
Ale chyba jednak powinnam, prawda?
O moich tymczasach wiecie już właściwie wszystko, więc chyba nie muszę wiele dodawać..
Za to chciałam napisać co innego..
Przede wszystkim dzięki za pomoc..
i dziękuję marcjanniekp za listę kociastych ze zdjęciami..
Bardzo mi miło, że tyle osób chce pomóc a z drugiej strony im więcej dostaję rad co powinnam teraz już natychmiast a czego mi nie wolno to coraz mi trudniej.. bo wiem ile zawaliłam ile zostawiłam na potem a ile rzeczy wydało mi się zupełnie nieistotnymi.. a teraz nie bardzo mam na to siłę..
Trudno mi się czyta dyskusję beze mnie o tym kto którego kota weźmie na tymczas.. czuje się jakby mi ktoś zabierał moje dzieci bez mojej zgody..
A ja chcę mieć wpływ na to gdzie trafią..
Nie ukrywam, że denerwuję się tym i to też powoduje, że moje duszności się nasilają..
To są kociaste po przejściach a nie meble do przestawiania byle gdzie, byle szybko..
Wszystkie szukają domów stałych a nie tymczasów..
Nie wiem co mam robić..
Wiem co bym chciała..
Ale to chyba niewykonalne.. ale napiszę.. może cud się stanie..
Chciałabym, żeby domu dla Maszki szukała Basia.. żeby napisała do mnie, że jest Dom, że podpisuje umowę adopcyjną a Dom, dobry i sprawdzony przyjeżdża i zabiera Maszkę..
Chciałabym, żeby Dyszka i Juniorek , jeśli miałyby trafić na tymczas to do Edziny.. Ona zna te koty z Kobylej Góry, bo miała je również.. i wiem, że potrafiłaby znaleźć im dobre domy..
Chciałabym, żeby Boniś znalazł dobry, kochający dom.. taki, który nie będzie natychmiast marudził, że kocisko mało miziaste i ma swoje zdanie na temat głaskania..
Chciałabym, żeby znalazł się jeden wspólny Dom stały dla Ptyśka i Fumka.. taki, którego nie zraziłoby to, że kociska średnio miziaste.. Dom niewychodzący i taki, który uszanuje lekko wylęknione ale spragnione ciepełka i ludzkiej uwagi, kocie footerka..
I chciałabym, żeby Kasia znalazła dom w Warszawie..
A na to jest szansa..
Wiem, że wychodzę na obrzydliwego samoluba, jeszcze na dodatek takiego, który nie umie docenić pomocy.. przepraszam..
ale napisałam szczerze co czuję..
I nie umiem sobie tego wszystkiego poukładać.. i nie umiem dyplomatycznie tego wszystkiego napisać.. i dlatego mało się odzywam..
bo bardziej się denerwuję i bardziej się duszę..
Ech..