Pomocy!!Koty z pogorzeliska ok.Łodzi Kacper wrócił z adopcji

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 21, 2009 9:20

Trzymam kciuki za dzisiejsze łowy, oby łapały się same dzikuski...

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 21, 2009 9:34

gosiaa pisze:Trzymam kciuki za dzisiejsze łowy, oby łapały się same dzikuski...


:ok: :ok: :ok:
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Wto kwi 21, 2009 10:00

aukcja cegiełkowa dla pogorzelców
http://allegro.pl/item616220143_tragicz ... m_dom.html

dzwoniłam do Gosi, wzięły dwie kotki, białą i matkę kociat, która była w koszmarnym stanie, kocięta najprawdopodobniej nie przeżyły :(
napiszą więcej jak wrócą, na miejscu pochowały jednego czarnego :(
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 21, 2009 10:03

:( [']

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Wto kwi 21, 2009 10:19

Byłyśmy, wróciłyśmy...

Nie jest dobrze.
Na działce powitał a raczej przestraszył nas ogromny pies. Okazał się łagodny i sympatyczny, ale pierwsze wrażenie było straszne, tyle, że nawet najłagodniejszy pies wypłasza koty.
Na działce w pierwszej chwili żywego kociego ducha. Niestety jeden martwy :cry:
Po chwili naszego kręcenia się po działce usłyszałyśmy cichutkie miauu... Wydobywało się z resztek domku. Okazało się, że pod samym sufitem na częściowo spalonej szafie siedzi kotusia, ta którą musiałyśmy odwieść bo jej cycuszki wskazywały na to, że karmi. Nie uciekała, ale też nie chciała do nas zejść, nawet na wołowinkę się nie skusiła. Udało nam się jednak ją ściągnąć. Wygląda bardzo źle, strasznie charczała i w drodze do Łodzi osmarkała caluśki transporter. Maluchy najprawdopodobniej straciła - sutki nie mają śladów "ciumkani", nawet nie są nabrzmiałe. Myślę, że to była ostatnia chwila by ją zabrać. Mimo tak złego stanu zdrowia kotka łasi się do rąk i mruczy.
W międzyczasie przyszła biała kotka, podeszła bez dyskusji do Gośki i poprosiła o mizianie. To ją Gośka cap i w transporter. Biała jest we w miarę dobrej kondycji, dzisiaj chyba będzie ciachana.
Więcej info o stanie kotek poda Gośka, bo została z nimi u CC, a ja musiałam lecieć popracować.

Czarnego martwego kota pochowałyśmy na działce...
Z tego co mówili nam już nieco zaprzyjaźnieni "tubylcy" to już drugi martwy kot w ostatnim tygodniu. Tamtego też pochowali.
Czy ktoś je zaczyna truć? Czy z osłabienia straciły czujność i psy je dopadają? Tego nie wiemy.
Obrazek

andorka

 
Posty: 13691
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Wto kwi 21, 2009 10:39

andorka pisze:Czarnego martwego kota pochowałyśmy na działce...
Z tego co mówili nam już nieco zaprzyjaźnieni "tubylcy" to już drugi martwy kot w ostatnim tygodniu. Tamtego też pochowali.
Czy ktoś je zaczyna truć? Czy z osłabienia straciły czujność i psy je dopadają? Tego nie wiemy.


[']

:cry:
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Wto kwi 21, 2009 11:06

Osłabione, mógł je zabić "zwykły" kk....
Mogły mieć np chore nerki...

W każdym razie dobrze, że choć te dwie dały się zabrać.

Wiadomo coś o pozostałych?
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 21, 2009 11:23

annskr pisze:
Wiadomo coś o pozostałych?


Mignęło nam jeszcze coś czarno - białego i coś czarnego, ale to poza terenem działki.
Teraz to już chyba będziemy musiały poprosić o współpracę panią, która poinformowała Cię o całej sytuacji, bo te koty przychodzą na jej działkę (to jest bliziutko), tylko jest problem, bo pani rzadko tam bywa i że tak powiem "znienacka", ale myślę, ze uda się nam z nią jakoś domówić.
Byłyś dziś pod jej działką, pokazała się tylko jedna szylkretka (ale ta jest wycięta w zeszłym roku), podejść nie chciała, zostawiłyśmy jej tylko przy bramie trochę jedzenia.
Ostatnio edytowano Wto kwi 19, 2016 20:28 przez andorka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

andorka

 
Posty: 13691
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Wto kwi 21, 2009 11:56

przeklejam z forum buldożkowego za zgodą Ewusek oczywiście

Ewusek pisze:kociczka u mnie od niedzieli wieczor :-)

jest rewelacyjna :-) dawno nie widzialam mojego TZa w tak dobrym nastroju jak pojawialo sie u nas jakies nowe futro (czytaj: pies), bo jest kociarzem :-)


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


gęba mi się śmieje jak na nią patrzę :lol:
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 21, 2009 12:08

Miód na serce :D , szczególnie po dzisiejszym poranku.
Obrazek

andorka

 
Posty: 13691
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Wto kwi 21, 2009 16:09

buraska, obecnie Mola jest niesamowita :-)

tutaj fotki jak witała sie z moja mastifka :

Obrazek

a potem jak zwiedzala mieszkanko :

Obrazek


dziewczyna - rewelacja :-)

ma zapuchniete troche oczko i ropieje, podalam jej maxitrol


A na fotkach, ktore wstawiła Magija figuruje Rudy z tego wątku:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=58755&postdays=0&postorder=asc&start=0
Pozdrawiam,
Ewusek i 5 kocich ogonów

Ewusek

 
Posty: 170
Od: Śro kwi 11, 2007 21:06
Lokalizacja: Warszawa/Świercze

Post » Wto kwi 21, 2009 16:14

Ewusek, ja Ci bardzo, bardzo dziękuję za szansę jaką dałaś małej burej Moli :1luvu:
a powitanie z mastifką - bomba :lol:
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 21, 2009 17:02

mi kociarze kiedyś też pomogli, teraz ja mogłam pomóc kociarzom :-)

niestety nie zdążyłam zrobić zdjęcia jak mała Mola spoliczkowała Lego....
:twisted: ale to za to, ze byla wścibska ;-)
Teraz chodzi po mieszkaniu i jest zdziwiona, ze psy się nią nie interesuja....
Pozdrawiam,
Ewusek i 5 kocich ogonów

Ewusek

 
Posty: 170
Od: Śro kwi 11, 2007 21:06
Lokalizacja: Warszawa/Świercze

Post » Wto kwi 21, 2009 18:54

:dance: Atos-Aramis vel Maska właśnie pojechał do domku :dance: :dance: :dance:

wiedźma_65

 
Posty: 1345
Od: Śro lis 08, 2006 22:38
Lokalizacja: Łódź- Bałuty

Post » Wto kwi 21, 2009 18:56

To ja tradycyjnie: bądź szczęśliwy kocie :D dostałeś nowe lepsze życie, a tych hektarów to Ci zazdroszczę :wink:
Obrazek

andorka

 
Posty: 13691
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 628 gości