DT NA CITO DLA 2 LETNIEJ KOTKI -WARSZAWA-[CHOCIAŻ NA 2 TYG.]

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw mar 19, 2009 11:19

Ariel= Aniol i na tym zakonczmy.

Nikt Pani nie nachodzil, nie wydzwanialo do Pani pol forum, nie szykanowano, nie nachodzono. Wyrazano tylko sluszne oburzenie.
I to tutaj, na forum. Nikt nie zmuszal Pani do brania udzialu w dyskusji. Obiecano, ze kot zostanie zabrany 4 kwietnia. Nie da sie go spakowac i wyslac na poczcie.
Na przyszlosc prosze pamietac, ze zwierze, ktore bierze pani pod opieke moze sprawiac klopoty. Ludzie, ktorzy je uratowali wlozyli w to mnostwo czasu, energii, uczuc i pieniedzy. Nie moze Pani od nich oczekiwac, ze poglaszcza Pania po glowie za taka postawe. Prosze sie postawic w odwrotnej sytuacji.

Niech Pani jednak doceni, to co zrobila dla kota Kasia i po prostu odejdzie w pokoju.I najlepiej w milczeniu, jezeli to nie bedzie za trudne.
Jutro Ariel zabierze kota. Gdybym byla na Pani miejscu juz bym sie wiecej nie odzywala. Problem zniknie. Sprawa zamknieta. Chociaz moze nie do konca, bo caly czas sie martwie, co Pani zrobi, gdy druga kotka zacznie sie podobnie zachowywac...??Bojac sie naszej reakcji odda ja Pani do schroniska?
Takie obawy sa uzasadnione.
Jeszcze jedno, jesli uwaza Pani, ze powinna oddac kota w rece osoby od ktorej go Pani otrzymala, to zawsze moze go Pani osobiscie odwiezc.
Obrazek Obrazek

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Czw mar 19, 2009 11:40

Anna_33 pisze:Ariel= Aniol i na tym zakonczmy.

Nikt Pani nie nachodzil, nie wydzwanialo do Pani pol forum, nie szykanowano, nie nachodzono. Wyrazano tylko sluszne oburzenie.
I to tutaj, na forum. Nikt nie zmuszal Pani do brania udzialu w dyskusji. Obiecano, ze kot zostanie zabrany 4 kwietnia. Nie da sie go spakowac i wyslac na poczcie.
Na przyszlosc prosze pamietac, ze zwierze, ktore bierze pani pod opieke moze sprawiac klopoty. Ludzie, ktorzy je uratowali wlozyli w to mnostwo czasu, energii, uczuc i pieniedzy. Nie moze Pani od nich oczekiwac, ze poglaszcza Pania po glowie za taka postawe. Prosze sie postawic w odwrotnej sytuacji.

Niech Pani jednak doceni, to co zrobila dla kota Kasia i po prostu odejdzie w pokoju.I najlepiej w milczeniu, jezeli to nie bedzie za trudne.
Jutro Ariel zabierze kota. Gdybym byla na Pani miejscu juz bym sie wiecej nie odzywala. Problem zniknie. Sprawa zamknieta. Chociaz moze nie do konca, bo caly czas sie martwie, co Pani zrobi, gdy druga kotka zacznie sie podobnie zachowywac...??Bojac sie naszej reakcji odda ja Pani do schroniska?
Takie obawy sa uzasadnione.
Jeszcze jedno, jesli uwaza Pani, ze powinna oddac kota w rece osoby od ktorej go Pani otrzymala, to zawsze moze go Pani osobiscie odwiezc.


Nigdy nic takiego nie zasugerowałam aby pakować kota ,wręcz przeciwnie ,podkreślałam iż czas to nie problem bo skoro mam ją już tyle czasu to wytrzymam jeszcze ....
Jest Pani niepoważna ,gdybym miała tak postąpić ze zwierzęciem to czy to miłka czy pola nie zadawałabym sobie trudu pisania żadnego i wogle -
Widzę już od samego początku tej sprawy na co się zanosi -tylko zastanówcie się ludzie komu zrobicie rzeczywistą krzywdę skoro tak wam zależy na losach zwierząt-tylko dla tego nie szfuje tu takimi argumentami bo chodzi o żywą istotę-ale jak widać to Państwu zależy na losach zwierząt i skoro oddaje jedną to i drugą trzeba zabrać-ta rozumiem tą dbałość o ich los.
Żauję iż kiedykolwiek podjęłam jakąkolwiek rozmowę z Panią Kasią jak też na tym forum-a sprawę nagłośnie.
Podczas rozmowy adopcyjnej podkreśliłam że jestem wa-wy i że nie muszę brać kota od Kasi.Ta umowa obowiązuje dwie strony,chyba że się mylę-i to nie ja wymyśliłam reguły tej umowy.

monika830

 
Posty: 56
Od: Nie paź 12, 2008 22:48

Post » Czw mar 19, 2009 11:50

Umowa obowiazuje w dwie strony i mam zamiar jej dotrzymać dotyczy kotki Miłki w tym przypadku ,jeśli z Pola wszytsko ok to jak juz pisałam kilka watków wcześniej NIE WIDZE POWODÓW ABY JA OD PANI ODBIERAĆ A TO CHYBA MOJA DECYZJA .
Co do odbioru Miłki to tak jak pani napisała osoba z upoważnieniem zglosi sie do pani po kotke i już.

kasia79

 
Posty: 2828
Od: Śro sty 02, 2008 21:44
Lokalizacja: opolskie Brzeg/OPOLE

Post » Czw mar 19, 2009 11:56

kasia79 pisze:Umowa obowiazuje w dwie strony i mam zamiar jej dotrzymać dotyczy kotki Miłki w tym przypadku ,jeśli z Pola wszytsko ok to jak juz pisałam kilka watków wcześniej NIE WIDZE POWODÓW ABY JA OD PANI ODBIERAĆ A TO CHYBA MOJA DECYZJA .
Co do odbioru Miłki to tak jak pani napisała osoba z upoważnieniem zglosi sie do pani po kotke i już.


Dziękuje za konstruktywną i rzeczową odpowiedź.
Pozdrawiam

monika830

 
Posty: 56
Od: Nie paź 12, 2008 22:48

Post » Czw mar 19, 2009 13:29

monika830 pisze:Przepraszam za błędy pisałam emocjonalnie nie patrząc na efekt skoro to aż taki problem to już koryguję,
Czekam na odpowiedź min: z towarzystwa opieki nad zwierzętami i związku kynologicznego ,co mam zrobić przy takich zarzutach i podejściu.
Napisałam jeszcze do kilku instytucji
Z wyrazami szacunku


:roll: :roll: :roll: no i wlasnie tak to jest... osoba taka jak Kasia poswieca sie, szuka kotom najlepszych domow, leczy te kociny, ratuje im zycie, a tu potem taki "domek" szkaluje ją i ciaga po sądach za to, ze sie martwila o kota, za ktorego jednak wciaz (w odroznieniu od "domku") czuje sie odpowiedzialna :roll: :roll: :roll:

niedobra, niedobra, Kasia..... zeby same takie "niedobre" osoby byly na swiecie to zyloby sie latwiej i przyjemniej

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw mar 19, 2009 14:29

Vega36 - 3/4 kota to Czesław, który nie ma jednego ucha , pół drugiego, oczywiście jajec i całej tylnej łapki bo coś mu zeżarło a veci 3 razy poprawiali operację - jeden po drugim. No więc taki kiciuś bez ćwiartki :lol:
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Czw mar 19, 2009 15:10

majencja pisze:Vega36 - 3/4 kota to Czesław, który nie ma jednego ucha , pół drugiego, oczywiście jajec i całej tylnej łapki bo coś mu zeżarło a veci 3 razy poprawiali operację - jeden po drugim. No więc taki kiciuś bez ćwiartki :lol:


Może i nie ma łapki, ale ma Ciebie! Pozdrawiam Czesia! Dzielna kocina!
Obrazek

AgnieszkaZet

 
Posty: 2475
Od: Wto paź 21, 2008 9:40
Lokalizacja: Warszawa-Rembertów

Post » Czw mar 19, 2009 15:25

podrzucamy Miłeczkę!!!

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw mar 19, 2009 15:29

Dziękujemy za pozdrowienia ! Czesio jest bardzo dzielny i zap.........a na trzech łapkach lepiej niż tamte na czterech. Jak go wzięłam ze schroniska po dwóch zabiegach niby wyleczonego -to był syczący , niedotykalski. Po zoperowaniu przez porządnego chirurga kocisko w pierwszej dobie obolały po zabiegu był milszy niż przedtem niby zdrowy. Od tej pory ani razu nie syknął sam przyłazi żeby go pogłaskać. Pozdrawiamy- dwie zdrowe kocice- Balbina i Zołzebia , cukrzycowy znerwicowany Poldek, z niewydolnymi nerami Misior no i oczywiście Czesław. A Ty Kasiu 79 się nie przejmuj i nie martw. Różnych Pan Bóg ma lokatorów na ziemi ludzi i .... no właśnie. Jesoooo moje wszystkie koty miauczą, skrzeczą i inne dźwięki wydają / np puszczają bonki i to o różnych porach- nienormalne jakieś czy co? :wink: 8O
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Czw mar 19, 2009 18:20

violavi pisze:Kto pomoże Miłce ?

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek


:!: PILNE :!:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw mar 19, 2009 18:22

Majencja, Ty to złota dziewczyna jestes :ok: Fajnie, ze Twoj Maz sie zgodzil na tak liczny inwentarz :P

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw mar 19, 2009 19:42

tillibulek pisze:
monika830 pisze:Przepraszam za błędy pisałam emocjonalnie nie patrząc na efekt skoro to aż taki problem to już koryguję,
Czekam na odpowiedź min: z towarzystwa opieki nad zwierzętami i związku kynologicznego ,co mam zrobić przy takich zarzutach i podejściu.
Napisałam jeszcze do kilku instytucji
Z wyrazami szacunku


:roll: :roll: :roll: no i wlasnie tak to jest... osoba taka jak Kasia poswieca sie, szuka kotom najlepszych domow, leczy te kociny, ratuje im zycie, a tu potem taki "domek" szkaluje ją i ciaga po sądach za to, ze sie martwila o kota, za ktorego jednak wciaz (w odroznieniu od "domku") czuje sie odpowiedzialna :roll: :roll: :roll:

niedobra, niedobra, Kasia..... zeby same takie "niedobre" osoby byly na swiecie to zyloby sie latwiej i przyjemniej


Ludzie opamiętajcie się -jak boga kocham jeszcze trochę a ja będe w szpitalu a koty .....Już dawno sprawę opisałam na pw do Katarzyny-a wy jeszcze dalej temat maglujecie
Z kota przeżuciliście się na szkalowanie.
Ja szkaluje ,słów mi szkoda...cóż więcej macie wypisywać ,poprzednich głupot jeszcze mało,wysilcie się chociaż i wymyślcie coś nowego świeżego.
Pozdrawiam

monika830

 
Posty: 56
Od: Nie paź 12, 2008 22:48

Post » Czw mar 19, 2009 19:48

ariel pisze:Pani Moniko, mogę jutro przyjechać po kotkę.
Poruszam się komunikacja miejską, więc proszę napisać, jak najłatwiej i najszybciej dojechać.
Mogłabym być w godzinach popołudniowych.


W sobotę lub niedzielę mój TŻ wraca ze służbowego wojażu. Chętnie załadujemy koteczkę do transporterka i przywieziemy do Ciebie. Jeżeli chcesz, skontaktuj się proszę na PW.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw mar 19, 2009 19:51

majencja pisze:Vega36 - 3/4 kota to Czesław, który nie ma jednego ucha , pół drugiego, oczywiście jajec i całej tylnej łapki bo coś mu zeżarło a veci 3 razy poprawiali operację - jeden po drugim. No więc taki kiciuś bez ćwiartki :lol:


Wspaniały, dzielny Czesiunio :))

Mizianki dla wszystkich Twoich kociastych :))

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw mar 19, 2009 20:04

vega36 pisze:
ariel pisze:Pani Moniko, mogę jutro przyjechać po kotkę.
Poruszam się komunikacja miejską, więc proszę napisać, jak najłatwiej i najszybciej dojechać.
Mogłabym być w godzinach popołudniowych.


W sobotę lub niedzielę mój TŻ wraca ze służbowego wojażu. Chętnie załadujemy koteczkę do transporterka i przywieziemy do Ciebie. Jeżeli chcesz, skontaktuj się proszę na PW.

Vega, dopiero w poniedziałek będzie to możliwe, bo wtedy dostanę na piśmie upoważnienie od Kasi. Dziękuję :D
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18779
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: włóczka i 179 gości