Ariel= Aniol i na tym zakonczmy.
Nikt Pani nie nachodzil, nie wydzwanialo do Pani pol forum, nie szykanowano, nie nachodzono. Wyrazano tylko sluszne oburzenie.
I to tutaj, na forum. Nikt nie zmuszal Pani do brania udzialu w dyskusji. Obiecano, ze kot zostanie zabrany 4 kwietnia. Nie da sie go spakowac i wyslac na poczcie.
Na przyszlosc prosze pamietac, ze zwierze, ktore bierze pani pod opieke moze sprawiac klopoty. Ludzie, ktorzy je uratowali wlozyli w to mnostwo czasu, energii, uczuc i pieniedzy. Nie moze Pani od nich oczekiwac, ze poglaszcza Pania po glowie za taka postawe. Prosze sie postawic w odwrotnej sytuacji.
Niech Pani jednak doceni, to co zrobila dla kota Kasia i po prostu odejdzie w pokoju.I najlepiej w milczeniu, jezeli to nie bedzie za trudne.
Jutro Ariel zabierze kota. Gdybym byla na Pani miejscu juz bym sie wiecej nie odzywala. Problem zniknie. Sprawa zamknieta. Chociaz moze nie do konca, bo caly czas sie martwie, co Pani zrobi, gdy druga kotka zacznie sie podobnie zachowywac...??Bojac sie naszej reakcji odda ja Pani do schroniska?
Takie obawy sa uzasadnione.
Jeszcze jedno, jesli uwaza Pani, ze powinna oddac kota w rece osoby od ktorej go Pani otrzymala, to zawsze moze go Pani osobiscie odwiezc.












Fajnie, ze Twoj Maz sie zgodzil na tak liczny inwentarz