Pixie znalazła swoje miejsce na ziemi?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 13, 2009 21:46

Hop koteczko!
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Wto sty 13, 2009 21:48

Jak pies z kotem... :lol:

Obrazek
doc

doktorek1960

 
Posty: 25
Od: Nie gru 14, 2008 12:37
Lokalizacja: Gniezno

Post » Wto sty 13, 2009 22:04

Piękna fota :)

No i nie wiem, kto cudniejszy na zdjęciu, pies czy kot :)

Znam taką relację kocio-psią z domu moich rodziców. Razem śpią, bawią się , jedzą z jednej miski. Wspaniały widok.

Doktorku1960 - dziękuję za ciepły dom dla kotki a intuicyjnie coś czuję, że mała sie w Was zakocha, jeszcze tylko odrobinę czasu, czasu,czasu....

Trzymam kciuki :)
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto sty 13, 2009 22:07

Ale ślicznoty :D

Monia123

Avatar użytkownika
 
Posty: 70
Od: Pon paź 30, 2006 21:16
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Wto sty 13, 2009 23:08

A to ONA o pół kroczku bliżej człowieka...
Obrazek
doc

doktorek1960

 
Posty: 25
Od: Nie gru 14, 2008 12:37
Lokalizacja: Gniezno

Post » Wto sty 13, 2009 23:18

Śliczna jest :1luvu:

Wiem, że opiekę ma dobrą, z infekcji na bank migusiem wyjdzie.

Może zaaklimatyzuje się jednak...
Znam koty, kiedyś dzikusy dzisiaj koty wybitnie nakolankowe.
To jest możliwe!
salma75
 

Post » Śro sty 14, 2009 1:39

doktorku, nie trać wiary :) do nas trafiła kotka, która na widok wyciągniętej ręki robiła qpkę ze strachu, syczała, furczała, drapała itp. Dzisiaj nadal jeszcze się trochę boi, ale mruczy najgłośniej, uwielbia głaskanie i przytulanie, zaufała. Cierpliwości tylko trzeba i zrozumienia, że ona się po prostu śmiertelnie boi.

trzymam kciuki bardzo mocno :)

vadee

 
Posty: 3439
Od: Wto lis 01, 2005 7:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 14, 2009 6:54

kciuki i za małą i za Was :ok:

kocinka cudna jest, piękna kocina :1luvu:

a te rękawice to świetny pomysł. Ja sie kiedyś kuchennymi wspomagałam, dodam, ze nie wystarczyły :twisted:

Nah

 
Posty: 1206
Od: Czw wrz 07, 2006 20:48
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 14, 2009 8:40

na zdjęciu wcale nie wygląda na taką bardzo dziką, raczej na wystraszoną, ale ciekawą świata i ludzi 8O
też miałam kiedys kota, który przesiedział kilka tygodni pod wanną, najpierw stawialiśmy mu jedzonko i kuwetę też pod tą wanną, potem coraz dalej i dalej, tak że musiał spod niej wychodzic, a potem to już był największy miziak jakiego kiedykolwiek miałam u siebie w domu, nie odpuścił nikomu - każdemu siadał na kolanach i śpiewał swoje mruczanki. Życzę Tobie Doktorku tego samego, bo miłość wtedy jest największa, a jaka satysfakcja do tego ;) Powodzenia :)
Obrazek

anakolada

 
Posty: 385
Od: Nie gru 07, 2008 18:49
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Śro sty 14, 2009 10:27

Ja też mam gorącą prośbę - nie oceniajmy zbyt pochopnie.
Wierzę w jak najczystsze intencje Pana opiekujacego sie smarkatą.
Przyjechał przecież po nią przeszło 100 km, leczy małego szkraba i też nie jest mu obojętny los malenkiej.
Jestem z nim w stałym kontakcie telefonicznym.
Miło widzieć ja na zdjęciu. Piękna jest prawda? :D
Może teraz odezwie się chętny " oswajacz"

gosia67_online

 
Posty: 186
Od: Pt sty 09, 2009 20:00
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro sty 14, 2009 12:47

Podbijam śliczną!
salma75
 

Post » Śro sty 14, 2009 15:16

W piątek rano wyjeżdżam na 10 dni - nie będę miała dostępu do internetu, kontakt tel. również niemożliwy.
Bardzo proszę dobre dusze o podbijanie wątku małej.
Gdyby ktoś zdecydował się malutkiej pomóc, po wyleczeniu kici zacząć ją oswajać - kontaktować się z gosia67_online

gosiu67, zadzwonię do Ciebie po południu, wytłumaczę co po kolei robić, z kim się kontaktować w razie gdyby malutka była zdrowa i gotowa do oddania do "oswajacza"...Oczywiście, jeśli dom, w którym mała jest teraz nadal będzie podtrzymywał decyzję, że chce kicię oddać.
salma75
 

Post » Śro sty 14, 2009 17:20

Może domek, w którym jest mała nadałby jej jakieś imię?
Tak na szczęście...
salma75
 

Post » Śro sty 14, 2009 17:20

chyba mam kocie zboczenie :D Kicia jest cudna i nie wiem czy gdyby trafiło na mnie potrafiłabym ją później oddać
jak widać ze zrowym rozsądkiem u mnie bardzo krucho
podawania leków też byłam bardzo ciekawa, teraz będę wiedziala jaką technikę zastosować wobec moich potforów, tyle że może bez rękawic bo one jednak domowe :D ale pomysł z ręcznikiem uważam za doskonały - człowiek całe życie się uczy :D
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro sty 14, 2009 20:26

Hop!

Po imię??
salma75
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 283 gości