Łomiankowskie dzieci(1)Naleśnik pojechał do DS

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 13, 2009 13:20

_kathrin pisze:
memka pisze:super :D
skad to zdziwienie Kasiu?


bo ten kot absolutnie nie w moim typie :wink:

:ryk:

A jak podchody Ariutki do Maćka? 8)
Obrazek

czarna_agis

 
Posty: 4361
Od: Czw wrz 07, 2006 23:14
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto sty 13, 2009 19:41

czarna_agis pisze:
_kathrin pisze:
memka pisze:super :D
skad to zdziwienie Kasiu?


bo ten kot absolutnie nie w moim typie :wink:

:ryk:

A jak podchody Ariutki do Maćka? 8)


wyciszone 8)

i niedługo będzie zabieg :( Ryczę na samą myśl



a dobre info jest takie że Merak i Dziubek pojechali do swojego domu:)

czyli z łomiankowskich dzieci została Biała (,która z Łomianek nie pochodzi) i Bieda, która ma swój osobny watek :arrow: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3932715#3932715
Ostatnio edytowano Wto sty 13, 2009 20:17 przez _kathrin, łącznie edytowano 1 raz

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 13, 2009 19:47

Fantastyczne wieści!! :D
Obrazek

czarna_agis

 
Posty: 4361
Od: Czw wrz 07, 2006 23:14
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto sty 13, 2009 20:59

gratulacje :)
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 09, 2009 19:27

I w końcu na mnie trafiło, mam pierwszy tz. "zwrot z adopcji". Dziewczyny właśnie przywiozły Naleśnika.

Kocur niszczyciel, załatwiający swoje potrzeby w łóżku, niedotykalski, nietowarzyski.


Wyjęłam go z transportera, zamruczał od razu, wystawił tyłek do głasków, widać że chciałby się gdzieś chować, popieściłam go jeszcze chwilę, puściłam, poleciał w kierunku łazienki, po drodze strzelił jeszcze w biegu baranka Żabie. Siedzi za kibelkiem i buczy na inne koty, które już chciałyby się bawić.

Chyba mnie poznał.



....
Ostatnio edytowano Pon mar 09, 2009 22:25 przez _kathrin, łącznie edytowano 2 razy

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 09, 2009 19:32

:(

Od razu mi się Narcyz przypomniał.
Tak samo to wyglądało...
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 09, 2009 19:47

Poszłam do niego, miział się tak, że mało się nie skręcił z rozkoszy. Nerwowy jest, prychnął parę razy na mnie, ale tak niegroźnie, ostrzegawczo.
Mam wrażenie, że go boli dotyk po brzuchu, zapłakał rzewnie.
Sierść ma ładną, trochę za dużo tłuszczyku, oczy i uszy czyste.

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 09, 2009 20:39

Przykro :(
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon mar 09, 2009 21:33

Myślę, że to żadna strata :twisted:

Moja kochana, rozmruczana i grzeczna Lusia wróciła po dwóch tygodniach od ludzi, którzy zupełnie nie umieli małej do siebie przyzwyczaić i oswoić, oczekiwali 'gotowej' idealnej zabawki :roll: Przedwczoraj Lusiunia pojechała do nowego Domu. Nie mam jeszcze wieści, ale po zachowaniu Pani u mnie wnioskuję, że tym razem malutkiej się bardzo poszczęściło :wink:
Poprzednio wrócila po pół roku Różyczka. Akurat w okresie wakacyjnym okazało się, że ni z tego ni owego zaczęła 'robić kupę na stół, bić wielkiego silnego kocura, drapać meble i dzieci', ach czego to ona jeszcze nie robiła :twisted: Kocina wróciła do mnie zestresowana, zdziczała, przerażona... Gdyby nie pomoc Aniki, być może miałabym na stanie Duńkę bis :roll: , ale na szczęście Różyczka zamieszkała u wspaniałych, wyrozumiałych ludzi, którzy bardzo bardzo ją kochają :D
Jeśli ktoś nie umie nauczyć się życia z danym kotem, często znaczy to, że w ogóle nie jest wart życia z kotem :smokin: (no chyba, że któraś z nas świadomie wyadoptowyłałaby kota z jakimiś uciążliwymi wadami i celowo te wady zatajała - ale takie działanie jak wiadomo jest bezsensowne, bo szkodzi samemu zwierzakowi).
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Pon mar 09, 2009 21:34

wydawało mi się że przez telefon mówiłaś o naleśniku, ale w sumie co za różnica... :(
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 09, 2009 22:32

Tak, mówiłam i myślałam o Naleśniku, byłam zdenerwowana, stąd ta pomyłka, już poprawiłam.



Szarpię się okropnie z myślami. Jest mi źle.


Dotyk go boli, nie wiem tylko, czy to dlatego, że choruje jego ciało czy dusza.

Popłakuje przy dotyku, ale także mruczy, i tak na przemian.

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 09, 2009 22:35

Wielbłądzio pisze:(no chyba, że któraś z nas świadomie wyadoptowyłałaby kota z jakimiś uciążliwymi wadami i celowo te wady zatajała - ale takie działanie jak wiadomo jest bezsensowne, bo szkodzi samemu zwierzakowi).


pijesz co kogoś konkretnego?

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 10, 2009 0:29

_kathrin pisze:
Wielbłądzio pisze:(no chyba, że któraś z nas świadomie wyadoptowyłałaby kota z jakimiś uciążliwymi wadami i celowo te wady zatajała - ale takie działanie jak wiadomo jest bezsensowne, bo szkodzi samemu zwierzakowi).


pijesz co kogoś konkretnego?


Nie, absolutnie nie :wink:
Chodziło mi tylko o to, że jeśli oddajemy kota, o którym wiemy, że jest fajny i nie ma żadnych szczególnych usterek, a potem są reklamacje, to znaczy że człowiek nie umiał do tego kota dotrzeć, a nie że kot jest wadliwy :twisted: Myślę, że każda z nas chce dobra wyadoptowywanych zwierzy, dlatego nie wciskałybyśmy nieznajomej osobie czegoś z wadami, utrzymując, że jest bez wad - bo jedna będzie potem miała tyle odwagi, żeby 'bubla' zwrócić i zadać sobie jeszcze w tym celu jakiś trud, a pięć innych może go zwyczajnie, bez informowania nas, wyrzucić :twisted:

Uciążliwa wada to np. olewanie mieszkania :twisted: Właśnie znów musiałam odsuwać pralkę :twisted: :twisted: :twisted:
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Wto mar 10, 2009 11:57

_Kathrin, Naleśnik to był ten chłopak wydany dwóm dziewczynom, kiedy akurat u Ciebie gościłam? Tak z półtora miesiąca temu? Może nawet więcej..?
Szkoda biedaka. Taka ślicznota..

Nie wiem co te koty wymyślają.. U Wielbłądzia - sikają za pralkę. U mnie od dwóch dni pod drzwi wejściowe, aż wylatuje na klatkę schodową :oops: Ustawiłam kuwetę pod drzwiami, ale nie rozumiem o co chodzi, a to warto byłoby wiedzieć..

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 10, 2009 21:01

Może ma zapalenie pęcherza? Wróżka u Kasi_S też reagowała bólem na dotyk, no i to szczanie na łóżko u Pani.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bestol, elmas, Google [Bot], Silverblue i 373 gości