Totunia- operacja kolana :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 10, 2008 20:22

kurcze :(
te skoki temperatur są straszne
u Władka też tak było przez jakiś czas, potem się unormowało.
Kciuki za Was i za pomysły pani doktor :ok:
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Śro wrz 10, 2008 20:26

czyli Władek tez tak miał?
to troche pociesza, bo myslałam,ze tak tylko jest w przypadku Totuni.
Ze Władzio miał łatwiej.
Trzymam za jutrzejsza wizytę kciuki

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw wrz 11, 2008 5:57

Wieczorem podałam Totuni tolfedyne
miała 40,9
po leku mała przez pół nocy szalała i to tak jak nie zdarzało jej sie do tej pory.
czyli te łapki jednak ciagle ją bolą :(
nawet jesli się bawi to robi to zachowawczo i najchetniej na leżąco.
Po tolfedynie zachowywała się jak zdrowy kociak.
Martwie sie bardzo.
Od miesiaca jest na antybiotyku, od ponad tygodnia na sterydzie i w sumie nie ma widocznej poprawy.
Tylko rany zagoiły się ładnie.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw wrz 11, 2008 9:25

No to faktycznei tak jak u Władzia. Ale już nie pamiętam, jak długo trwał taki stan, z tymi gorączkami. No i u nas nie padło na stawy...
Mocne kciuki za dzisiejszą wizytę!

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Czw wrz 11, 2008 13:47

Wieści mam nieco szokujące :roll:
nie wiem jak wytłumaczyc fakt, ze tyle nieszczęść spadło na jednego kota :(
Totunia ma zwichnięty staw biodrowy :(
powinna miec operacje, ale jest za słaba
Za miesiac mam powtórzyc zdjecie i najprawdopodobniej wtedy czeka ja operacja.

Dr Olender stwierdziła, ze jej 'działka' leczy sie doskonale, rany zagojone, opuchlizna ze stawów zeszła.
Niepokojace było kulenie na prawą łapke więc odesłała nas na konsultacje do dr Gierka, który zrobił rentgen i stwierdził dysplazje :( .

dziękuję pięknie Julitce za wozenie nas po całym Śląsku :1luvu:
to ogromna pomoc.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw wrz 11, 2008 14:13

o szlag :(



normalnie nie wiem, co powiedzieć....

poza tym, że bardzo Ci życzę, Marta, mnóstwo siły... finansowa pomoc to jedyne, co możemy pomóc teraz organizować :(

kurde, dysplazja??? :strach:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Czw wrz 11, 2008 17:49

39,8 za wysoka? norma jest do 39,8 własnie - podaję za Donald C. Plumb: Veterinary Drug Handbook, Iowa State University, Ames, 1999






tangerine1 pisze:Totunia dzisiaj zdecydowanie lepiej :D
Gorączka troche za wysoka 39,7
ale forma niezła :D
i łapki sa w lepszym stanie
bez problemu skacze juz z kanapy, zaczyna sie wspinac
natomiast kompletnie nie potrafi podskoczyc, nawet na niewielka wysokosc. Wszędzie wspina się przy pomocy przednich łapek.

No i Totunia dostała prezent od milenap :D
10 saszetek hill's i/d
dziekujemy ślicznie :1luvu:

madienka

 
Posty: 247
Od: Sob sie 09, 2008 19:00
Lokalizacja: katowice/mikołów

Post » Czw wrz 11, 2008 18:57

ni i widziałąm dzis Totunie w drodze od weta :D
Ale buuu, byłam po schronisku-nie mogłam nawet poprzytulac.
Biedna-jeszcze i operacja ja czeka, ale w zasadzie wydaje mi sie ,ze to lepiej.
Niż jakby się miało okazać, ze aż tak wielkie są zmiany w kościach po kolagenozie

...chyba...

Totunia-waleczne serce :wink: -w ramionach ,,mamusi,,

Obrazek Obrazek Obrazek

urosła dziewczynka- i brzusio okragłe :wink:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw wrz 11, 2008 20:27

ale slodki cukiereczek :1luvu:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw wrz 11, 2008 21:31

Szkrabik nam urósł :D
Obrazek

Te,które odeszły [*]
Fiona 12.01.2010.r. Borys 01.02.2010.r. Marusia 08.06.2011.r.
Aureliusz i Pyza 06.2011.r. Emiś 31.10.2011.r. Rudy 04.12.2011.r.
Kruszynka 04.04.2012.r. Maciuś 18.08.2012.r.Piękna 25.09.2012.r.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Czw wrz 11, 2008 21:41

To ja też zaprezentuje dzielnego maleńtasa
Obrazek Totunia melancholijna Obrazek
Z kumplem Duszkiem
Obrazek
Obrazek
z Maszą stosunki troche bardziej napięte, ale poprawne :wink:
Obrazek
Obrazek
Baaardzo fachowo morduje szczura
Obrazek
Myszy są zdecydowanie mniej interesujące
Obrazek

A tutaj widac sposób w jaki Totunia najczęściej siedzi.
Tak troszkę na boku. To pewnie efekt bólu jaki odczuwa przy tej zwichniętej łapce :(
Obrazek
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt wrz 12, 2008 7:08

Alez Totunia urosła 8O Tangerine dokonałas z nią cudów :D
Dobry wujek Duszek dzielnie opiekuje sie malutką. To taki kochany kotek. Mocno trzymam kciuki za zdrówko.
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt wrz 12, 2008 7:12

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pt wrz 12, 2008 8:54

Totunia ma gdzies niekorzystne diagnozy
szaleje od samego switu :twisted:
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt wrz 12, 2008 9:13

Dba, żebyś się nie załamała :)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 92 gości