Bunio - minął rok od wyroku :)))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 01, 2010 16:17 Re: Chłoniak, to nic poważnego, prawda? STR.6 - ZajrzyjcieProszę

Nie wygląda na to, by anemia była niedoborowa. MCV jest w normie. W przypadku niedoborów parametr ten jest ponad normę (niedobór witaminy B12) lub poniżej (tzw. małokrwinkowość oznaczająca prawdopodobny niedobór żelaza).
Tutaj szukałabym innych przyczyn.

Są podniesione granulocyty, pytanie tylko, czy pałki, czy segmenty, ale tego automat nie powie. Stawiam na segmenty jednak. Podniesienie granulocytów może świadczyć o jakiejś infekcji bakteryjnej. Obniżenie limfocytów (które rosną m.in. przy infekcjach wirusowych) jest prawdopodobnie skutkiem skoku granulocytów. Dodatkowo ogromne OB świadczy o jakimś stanie zapalnym.
Węzły chłonne też mogą być powiększone z tego powodu.

To powyżej to oczywiście tylko moje laickie dywagacje, nie wiem nic na pewno, bo nie jestem wetem ;)

Nie wiem niestety, jak to powiązać z obniżonym mocznikiem i ALP :(

Zastanawiam się, co można by było dodatkowo przebadać. Na pewno warto byłoby sprawdzić retikulocyty, żeby dowiedzieć się, czy anemia jest regeneratywna. Do tego może warto byłoby zrobić USG - jeśli dobry wet będzie je robił, to chłoniaka zobaczy. Ale w ogóle warto obejrzeć wszystkie narządy, zwłaszcza gdy nie wiadomo co się dzieje tak naprawdę.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 02, 2010 9:50 Re: Chłoniak, to nic poważnego, prawda? STR.6 - ZajrzyjcieProszę

Dostałam odpowiedź z Myślenic:
Witam,
Na wyniki zdążyłam tylko rzucić okiem (do wieczora w Sylwestra przyjmowaliśmy pacjentów). Są niejednoznaczne. U kotów przy chłoniaku rzadko dochodzi do uogólnionego powiększenia węzłów chłonnych. Jeżeli zostało wykluczone podłoże białaczkowe, to może to jednak nie chłoniak? Zdarzają się uogólnione infekcje na innym podłożu (np bakteryjnym lub grzybiczym) i niestety rokowanie przy nich też jest ostrożne...


Dzisiaj Buniek pobiegał już po śniegu, zjadł, naprawdę dobrze wygląda. Od poniedziałku mam zmniejszać dawkę Encortonu.
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Nie sty 03, 2010 23:37 Re: Chłoniak, to nic poważnego, prawda? STR.6 - ZajrzyjcieProszę

Trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę w Myślenicach :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon sty 04, 2010 20:48 Re: Chłoniak, to nic poważnego, prawda? STR.6 - ZajrzyjcieProszę

http://therios.strefa.pl/porady/anemia_autohem.html
To diagnoza. Chyba niewiele lepsza niż chłoniak. Chłoniaka wykluczono na 99%

galla, pani dr sprawdziła te wszystkie pałki, segmenty, retikulocyty i inne. To wszystko wydaje mi się bardzo skomplikowane.
test autoaglutynacji 2+!
Retikulocyty: 100% erytrocytów to retikulocyty( silna przewlekła regeneracja)
Niedokrwistość silnie regeneratywna, długotrwały rozpad krwinek!
W każdym razie, rokowanie - ostrożne.
Bunio bierze Encortolon (podobno nieco lepszy dla wątroby od Encortonu), większą dawkę niż do tej pory i Unidox.
Od zeszłego tygodnia bardzo skoczyły leukocyty, biochemia bz
Za tydzień mam zrobić kolejne badania. W zależności od wyników, dalsze leczenie.
Czeka mnie z tymi sensacjami powrót do mojej pani dr z Rzeszowa - mam nadzieję, że nas nie pogoni. Bo musimy mieć na miejscu (w każdym razie nieco bliżej) współpracującego lekarza.

Wymęczyłam Buńka, ale po powrocie zjadł, pobiegał po dworze, nawet jakoś wskoczył na blat - oby to trwało jak najdłużej.

Jeśli to wszystko nie przyniesie efektu, a mój kotek jeszcze będzie żył, to jeśli się zdecydujemy - można pobrać szpik do badań, przy okazji węzeł chłonny i wyślą to do Niemiec.
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Pon sty 04, 2010 21:17 Re: Chłoniak, to nic poważnego, prawda? STR.6 - ZajrzyjcieProszę

W klinice zmienili na Unidox?
Jeśli tak, to widzi mi się, że podejrzewają hemobartonellę.

Dobrze, że jest regeneracja.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 04, 2010 21:48 Re: Chłoniak, to nic poważnego, prawda? STR.6 - ZajrzyjcieProszę

galla pisze:W klinice zmienili na Unidox?
Jeśli tak, to widzi mi się, że podejrzewają hemobartonellę.

Tak, wzięli to pod uwagę.

galla pisze:Dobrze, że jest regeneracja.

Z tego, co zrozumiałam, to chyba nie do końca, bo to jest przewlekła regeneracja, nie umiem tego wytłumaczyć, ale istotne jest to, że 100% erytrocytów to rekitulocyty, a to niedobrze.
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Pon sty 04, 2010 23:09 Re: Chłoniak, to nic poważnego, prawda? STR.6 - ZajrzyjcieProszę

Strasznie skomplikowana ta choroba, czytam tę diagnozę i nic z tego nie wiem :oops: :oops: Ale mam nadzieję, że Bunio będzie jeszcze zdrowy, bo najważniejsze to jest prawidłowe rozpoznanie choroby, wtedy wiadomo, jak z nią walczyć.

Bunio po tej wycieczce pewnie wymęczony, to i chyba najszczęśliwszy, że już w swoim domku :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon sty 04, 2010 23:11 Re: Chłoniak, to nic poważnego, prawda? STR.6 - ZajrzyjcieProszę

Czy to znaczy, że to może być od ukąszenia kleszcza?

cały czas kciuki za Buńka :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 07, 2010 15:10 Re: Chłoniak, to nic poważnego, prawda? STR.6 - ZajrzyjcieProszę

Dziś, przy okazji wizyty Szczurusia, rozmawiałam z panią wet (super-wet) na temat Bunia.
Pytała o białko - widzę, że jest w normie, więc nie ma podkrwawiania.
W takim przypadku trzeba podać immunosupresyjną dawkę sterydu, najlepiej dexavenu. Dawka musi być naprawdę duża, inaczej nie ma sensu (dawkowanie zapisałam, mogę puścić na pw).

A propos retikulocytów - nie może być 100%, bo kot by nie żył. Ponadto są dwa rodzaje retikulocytów, a tylko jeden rodzaj się liczy, do ich badania jest potrzebny ktoś, kto się na tym świetnie zna.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt sty 08, 2010 15:09 Re: Chłoniak, to nic poważnego, prawda? STR.6 - ZajrzyjcieProszę

Jano, bardzo Ci dziękuję, ale mówiąc szczerze, nie wiem, co począć z taką informacją.
Przecież ja nie zdecyduję się sama na zmianę tego leczenia :( A od razu boję się, że to które zalecono jest bez sensu.
Zresztą podobno dr Jagielski odsyła ludzi z południa Polski do tej pani dr.

Dokładny opis to: Makrocytoza. Pojedyncze ciałka Howell-Joll'ego. Brak wielobarwliwości. Obecne komórki niedobarwliwe. Nieznaczne zmiany toksyczne w neutrofilach (ciałka Dohlego)
test autoaglutynacji: dodatni (2+)!
Retikulocyty: 100 erytrocytów to retikulocyty, ok. 30% zagregowane, 70% punktowe (silna, przewlekła regeneracja)
Niedokrwistość silnie regeneratywna, długotrwały rozpad krwinek! Leukocytoza (neutrofilia z niewielkim przesunięciem w lewo)

Teraz mam problem, bo kot musi mieć kolejne badania. W szpitalu w Krośnie zrobiliby mi je i oznaczyli poziom retikulocytów, ale nie ma kto tu pobrać krwi od kota.
Z kolei w Rzeszowie czeka mnie przeprawa z p.dr, tam krew pobiorą, ale chyba muszę znaleźć jakieś ludzkie laboratorium, bo nie wiem, czy w lecznicy oznaczą te retikulocyty.

Ludzki lekarz tłumaczył mi (mocno upraszczając), że kiedy jest taka regeneracja, to tworzą się nowe ogniska krwiotwórcze, np. w śledzionie, w wątrobie, która przestaje pracować jak wątroba i zajmuje się tworzeniem erytrocytów. Jednocześnie te erytrocyty nie są pełnowartościowe i nie spełniają swojej funkcji.

Bunio, na oko, czuje się z każdym dniem lepiej, je, skacze, przestał lizać tą ścianę, jednak boję się, co pokażą badania, ale to dopiero w przyszłym tygodniu.
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Pt sty 08, 2010 15:13 Re: Chłoniak, to nic poważnego, prawda? STR.6 - ZajrzyjcieProszę

O właśnie, retikulocyty punktowe :mrgreen:

Obejrzenie krwi przez fachowca jest bardzo ważne, właśnie chodzi o to, żeby te punktowe od tych drugich odróżnić.

Jeżeli chodzi o steryd, piszę pw.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie sty 10, 2010 13:18 Re: Chłoniak, to nic poważnego, prawda? STR.6 - ZajrzyjcieProszę

Kciuki trzymam...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie sty 10, 2010 23:27 Re: Chłoniak, to nic poważnego, prawda? STR.6 - ZajrzyjcieProszę

Czytam tytuł wątku i... włos mi się jeży. U mojej Bokirki od pierwszych objawów do naturalnej śmierci minęło 5 dni. Przegrała właśnie z chłoniakiem. Przeczytajcie proszę wątek opisujący właśnie walkę z tym draństwem viewtopic.php?f=1&t=105696&start=0 Może wtedy zrozumiecie, jak bardzo jest niebezpieczny i jak szybko zabija.

Przepraszam, jestem zdruzgotana po odejściu Bokirki... Nie mogę patrzeć na ten tytuł...

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Sob sty 16, 2010 10:43 Re: Chłoniak, to nic poważnego, prawda? STR.6 - ZajrzyjcieProszę

wega36, bardzo Ci współczuję.
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Sob sty 16, 2010 10:46 Re: Chłoniak, to nic poważnego, prawda? STR.6 - ZajrzyjcieProszę

Czekam na odpowiedź z Myślenic i już się niecierpliwię. Na oko Bunio wygląda dużo lepiej, wyniki troszkę lepsze, ale chciałabym to usłyszeć od pani dr.
Jana, zapytałam o te dawki - może się obrazili i dlatego nie odpowiadają ;)

Okropnie się martwię, bo dzisiaj Bunio jakby gorzej się czuje, ale nie wiem, czy go coś boli, czy jest mu jakoś słabo, nie umiem mu pomóc, zastanawiam się, czy mogłabym podać coś dodatkowo, aby mu ulżyć w takie gorsze dni. Szlag mnie trafia na to leczenie na odległość!
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 195 gości