a ja ciagle w nadzei podnosze.
Lotka co raz czesciej wychodzi na mieszkanie...jak sie robi spokoj, kazdy zasiada do swoich spraw pojawia sie mala czarna kulka. musze tylko jej pilnowac bo wymiata wszystko z misek moich futer, a potem wyglada jak balonik starsza kotka stale na nia syczy i lapa chce bic
Lotka jest bez problemowa koteczka! umie sobie w pokoiku siedziec i bawic sie pileczka, albo nasluchiwac domowych odglosow...
mysle, ze bylaby idealna towarzyszka..