lidiya pisze:ale takie cos nic nie da. tok rozumowania jest mniej wiecej taki:
- o kotka w ciazy
- o okocila sie. Co teraz ?
- o kotki piszcza, a deszcz pada, a Fundacja KOt nie wziela kociakow w przeciagu 15 minut
- ja ich nie wezme ( wspominala, ze ma w domu 2 koty i nie chce sobie jakiegos chorobska przyniesc)
- domu nie znajda
- trzeba je uspic
I co im zrobisz?
Sumienia i checi do dzialania, niesienia pomocy nie da sie komus wlac do glowy, nie da sie tego zaszczepic...
Tylko, ze poniechanie teraz jakichkolwiek dzialan, jest przyzwoleniem, naszym przyzwoleniem, na taka procedure. Na taki sposob postepowania.
Ok, nie chcesz zeby napisac d schroniska, rozumiem, bo to zawsze rownowaga chwiejna. Ale zrobic awanture w firmie to juz calkiem inna sprawa. I to sie tym kocietom nalezy. Coz okoliczne koty maja do stracenia? Milosierna strzykawke w schronisku? Dlatego uwazam, ze w zakladzie powinno sie ferment zrobic. Zeby nastepnej glupiej babie czy glupiemu facetowi nie przyszlo do glowy robic podobnie.