Kociaki z lasu. Cz.II futra do szafy, albo raczej wszędzie..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 02, 2008 10:58

Barbara Horz pisze:

Obrazek
Obrazek
[URL=http://]

Basiu, a ja podziwiam Twoją umiejętnośc doboru futerka do pościeli- pięknie sie komponują :D

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26888
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon cze 02, 2008 11:40

Barbara Horz pisze: Wieczorem wcale nie byłam pewna czy oddałam właściwego kota.


:ryk:

Barbara Horz pisze:Obrazek


Kociaki cudne! :love: Bure jest piękne!!! 8) :D
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 02, 2008 12:21

alessandra pisze:
Barbara Horz pisze:

Obrazek
Obrazek
[URL=http://]

Basiu, a ja podziwiam Twoją umiejętnośc doboru futerka do pościeli- pięknie sie komponują :D


Pościel wybierałam ja, a koty się same dobrały - bez mojego udziału :wink:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pon cze 02, 2008 16:45

Jakie cudeńka! Ale masz wesoło! Takie przedszkole!
U mnie też są! :D :dance:

Dziękuję za fotkę Malutkiej, miałam się już upominać... :wink:
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon cze 02, 2008 18:16

Pozwolę sobie też się pozachwycać Basiu :D Jakie cudeńka tu u Ciebie(już u Anitki w wątku widziałam :wink: ) I te bure i łaciate :1luvu: :love: i te duże i te małe :love: :lol:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Wto cze 03, 2008 7:50

Te małe cudeńka mają żyjątka w uszach tzn. chyba świeżbowca. Jednak to im wogóle nie przeszkadza w zabawie i brykaniu :wink: Do mojego przytuliska dołączył kocur w kiepskim stanie. Ma chyba zęby walnięte. Jak mnie tu wczoraj nie było wieczorem to właśnie dlatego, że go łapałam na klatkę łapkę. Klatka się spisała, chociaż udało mu się połowę tuńczyka wylizać zanim się zamknęła :? Dziś jadę z nim do weta. Pewnie, żeby go pooglądać trzeba będzie mu narkozę podać :evil: , ale przy okazji się go ciachnie, bo to straszny kocur :evil: .
Leżą mi jeszcze na sumieniu kociaki z opuszczonego budynku. Wczoraj widziałam ich mamuśkę, była bardzo smutna :( , kociaków ani widu, ani słychu :( .

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto cze 03, 2008 23:02

Kocur chyba przeżyje. Jutro napiszę w szczegółach, bo padam juz na twarz. Całe popołudnoie i wieczór koci, a jeszcze moje spragnione mojej osoby pewnie mi noc umilą :evil:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Śro cze 04, 2008 10:26

Czekamy na wieści.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro cze 04, 2008 13:38

Obrazek :D :D
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro cze 04, 2008 14:27

Dziki kocuro wczoraj u weta dał popis swoich możliwości. Uciekł z transporterka, uwiesił się na żaluzjach i tam go drapnęłam. Po podaniu narkozy zastygł z rękawicą w której go trzymałam w zębach. Wyglądał makabrycznie. Okazało się, że ma ułamany kieł i drugi zupełnie ruchomy z którego cieknie krew. Pozostałe zęby w olbrzymim kamieniu. Poza tym pchły w ilości nadzwyczajnej. Cały stół był w sekundzie w kropkach po pchłach. Masakra. Ponieważ miał powiększone węzły chłonne zrobiliśmy mu testy. Na szczęście wyszły ujemne. Został wykastrowany i ma zrobiony porządek w japie. Niestety wyszedł mu też podwyższony mocznik. Dostał do "pełna" kroplówkę., bo to jedyna, która mogła mu być podana. Może się mu chociaż trochę wypłuka. Kocur został rano wypuszczony. Wcześniej tzn. chyba w nocy zdemolował co się jeszcze dało w łazience, ale co tam :wink: Rano dostał pasztecik na próbę czy będzie mógł jeść. Zjadł, a potem spokojnie wyszedł na podwórko. Zrobił obchód i zabrał się do jedzenia suchej karmy :D . Chyba będzie dobrze.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Śro cze 04, 2008 14:37

Szybka akcja! Gratulacje! :D
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro cze 04, 2008 23:53

Tyle sie przed chwila napisałam i wszystko mi znikło :evil: Pojawił mi się komunikat, że mam Trojana w kompie i zrobił czerwony ekran :evil: , kurde, jeszcze mi tylko tego trzeba było :evil:
Dzisiaj widziałam kotkę z budynku opuszczonego i jednego kociaka. Kotka na mur beton jest znowu kotna. Ten kociak juz był całkiem spory i na pewno go juz nie karmi. Wogóle nie wygląda na to, żeby się nim interesowała. Może to wcale nie jej dzieci. Kotkę muszę złapać . Maluchy też by się przydało, bo obawiam się o losy tego budynku, a przynajmniej okienek piwnicznych. Mam też zgryza, bo ktoś chyba podrzucił kociaka kilka bram dalej od mojej kamienicy. Tam koty karmi moja koleżanka i ona nic o nim nie wie. Kociak jest czarny, uciela do zamkniętej piwnicy przez szparę.
Coś mi się dużo kotów w okolicy narobiło :evil:
Idę spać zanim znowu pojawi się jakiś komunikat na czerwono. Kurde jeszcze takiego czegos nie miałam, chyba mi sie to śni :evil:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw cze 05, 2008 1:56

Kurcze, przechlapane z tymi maluchami z Węglosanu :evil: Basiu, przemyśl, jakby to najlepiej zorganizować-pomożemy w łapance. A kotę trzeba wyciąć, żeby znowu się w jakimś niedostępnym miejscu nie okociła.
Twoje maluszki-śliczne, jak z bajki :love:
Obrazek Obrazek

Patsi

 
Posty: 3575
Od: Pon wrz 04, 2006 23:52
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw cze 05, 2008 9:56

Patsi koniecznie trzeba koteczkę złapać. Maluszki może też by się udało jakby było nas więcej osób. Wśród maluchó mogą być też kotki, a wydaje mi się, że je też można by już wysterylizować, nie są takie małe. Pozatym tam przychodzi jeszcze coś burego. Wygląda mi to na kotkę, ale mogę się mylić. To w Węglosanie nie siedzi tylko na wyżerkę przychodzi. Jak dziś mi nic nie wypadnie to wieczorem łapiemy kotkę. Nie ma na co czekać. Ona przychodzi ok. 21.oo, najgorsze jest to, że tam o tej godzinie kręcą się jeszcze ludzie.
Pozatym nie wiem co z tą kotką po sterylce zrobić :? Ona mi nie wygląda na dziką, daje całkiem blisko siebie podejść. Ten węglosan jak na jej schronienie jest niebezpieczny, bo w każdej chwili mogą zamurować okienka /tego się najbardziej obawiam, bo to już jest w strasznym stanie/.
Dzisiaj mam też problem z Misią, bo musi opuścić mieszkanie na Moniuszki :(

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw cze 05, 2008 17:31

Same problemy... Mogę tylko potrzymać :ok: ...
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 123 gości