
Ale w schronisku jest codziennie

Kotów przybywa , co który to ładniejszy....
Sterylizacje kotów odbywają się na bieżąco....więc nowych dzieci już nie będzie .
Czarnuszki (4) - nasze urodzone maleństwa maja się dobrze , są tłuściutkie i zupełnie zdrowe , już pytają się o nie chętni adoptujący

Mają prześliczne granatowe oczka

Mamusia czuje się też dobrze , i pomimi , że objada się i to samą dobrą karmą , jest chuda.....Chyba jej smutno troszkę , że jest sama , tylko z dziećmi .....bo wygląda na towarzyską kocicę ..
Bunia czuje się o wiele lepiej , właśnie rujkuje

Jednak wciąz "krzywo" chodzi ....

Od dziś dostała nowe leczenie homeopatyczne ......bardzo chciałabym zrobić jej też zdjećie rtg kręgosłupa , żeby zobaczyć , czy tam jest wszystko ok...
Basia siedzi niestety w ciasnej klatce , sama , i bardzo jej się to nie podoba , ale dzięki temu , że ma porcjowane i tylko miękkie i tylko dobre jedzonko , nie ma wzdęć ani zastojów w jelitach ............ładnie zarasta sierścią .....
Basia pilnie potrzebuje domu !!!!!!!!!!!
Jej jelita wymagają lekkostrawnego jedzenia już do końca życia ....
Nie może przecież wiecznie siedzeić w tej klatce ..


To jest bardzo spokojna , bardzo miziasta koteczka , strasznie garnie się do człowieka ....jak wezmę ja na ręce to nie moe jej potem oderwać

Basia również od dziś ma rozpisane nowe leczenie homeopatyczne ...
Sfinks - ten ogolony kotek , również wciąz siedzi sam w ciasnej klatce ...róenież leczony homeopatycznie ...zmiany skórne przygasł , na pewno nie jest to grzyb ..........ale nie jest idealnie


Prze to , że nie ma wcale ruchu , od tak dawna , również ma wzdęty brzuch .

Jest jeszcze jeden kot w izolatce, który nie daje mi spokoju

Nie pamięam już , czy o nim pisałam - nazwałyśmy go Kuba - gluciarz...
Bo wciąż jest zaglucony , wstrętnym ropnym katarem i przez to ma trudności z oddychaniem


Kuba też już bardzo długo siedzi w klatce

W ogóle nie chce się leczyć .....
Przez kilka dni wydawało się , że katar jakby mniejszy , ale dziś powitał mnie z ogromnym wiszącym gilem .......

Ten jego oddech jest nie do wysłuchania ......brrr......
Balbinka coraz śmielej maszeruje po boksie

Oczywiście chwieje się i przewraca , ale w porównaniu z tym co było , gdy zobaczyłam ją pierwszy raz , nie ma porównania

Dziś kupiłam dla chorych kotów RC kittena znów , z tym , że niestety w promocji ostanią 800gramową paczkę .....
Pasibrzuch zaś przebywa od kilkunastu dni u joannyN na DT

Zaczął troszkę słąbnąć i joannaN zdecydowała się go zabrać .
Okazało się , że BARDZO słusznie , bo zżerały go robale .....
Ale o ym co z niego wychodziło po odrobaczeniu homeopatycznym to może sama joannaN nam napisze
