Kicia dzisiaj pozbyła się pasażera na gapę,pierwszy raz widziałam takiego ROOOBBBAAALLLAA

,jak ta paskuda musiała kotę wysysać,to szkoda gadać,Tasiemiec jak dla mnie był bardziej wypasiony jak Kicia

Kici apetycik dopisuje,zjada 2 razy tyle co mój kot,ale ona jeszcze ok kilograma musi przytyć.Dzisiaj naraziłam się kotce bo zakraplałam i czyściłam uszka,mam parę sznyt na rękach i jedną dziurkę od zęba

.Kota dalej furczy,ale wet stwierdził,że takie lekkie furkoty mogą utrzymywać się nawet do końca życia koty (przerost przegrody nosowej czy jakoś tak)Kota o tyle dobra do leczenia ,że antybiotyk wcina w żarełku,nic jej nie rusza pod tym względem,od michy odgania nawet mojego rezydenta ,który jest jeszcze raz taki jak ona

.Dzisiaj kota odsypiała chyba wczorajsze wrażenia bo wstawała tylko do kuwety i oczywiście do michy

,wyczesałam kotę bardzo była zadowolona, pasta na pozbycie się kłaków też jej smakuje

Jutro wstawię zdjęcia bo dziś mi nie poszło

z ostatniej chwili koty zrobiły sobie drapak z szafy,huura wreszcie pozbędę się grata
