Wiosna u Koźlaków :-))))))))))) pilnie konieczne zabiegi

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 24, 2007 9:49

u nas w lecznicy jest specjalny podajnik...niestety tez musi przy tym być chwyt za kark...
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 24, 2007 10:56

Gosiu, bardzo się cieszę z powodu Pacanki :)
Mam nadzieję, że dziewczynka będzie szczęśliwa. A jak Matołek z Kornelką? Wszystko OK?
Makuszka szaleje. Rozrabia niesamowicie, a w łapkach ma express. Nie nadążamy za nią :) Chowanie się i wyskakiwanie zniecnaka w nieoczekiwanym miejscu to jej specjalność. Którego dnia w pobliskim sklepie zoo kupowaliśmy co nieco dla panienki. Miły Pan dał nam w prezencie czerwony namiocik RC. Makuszka zagospodarowała go po swojemu, a broni go niczym pies swego podwórka. Niech no tylko jakaś myszka do niego zajrzy, a Makusia choćby już ledwo żywa była po harcach zaraz jest w swoim "domku" i intruza wyrzuca :)
W sprawie weta odpisałam Ci na maila. Masz autobus 141 prosto do nas. Dziś pani doktor jest do 18.40 i nieco zajęta.
W sprawie przepisów wciąż jestem zainteresowana :D Zadna puszka panience nie pasuje, saszetki również nie. A więc muszę sama coś przygotowywać :lol: Hihihi kotka mi się zachciało :lol:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Margo05

 
Posty: 618
Od: Nie wrz 16, 2007 21:37
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 24, 2007 13:47

hehe, czyli znalazlas sie w slodkiej, mruczacej niewoli :twisted: takie sa najwspanialsze!!!!!!!

Dzisiaj wizyta odpada, bo sa urodziny brata, wiec mama juz od kilku dni sie doczekac nie moze, od kilku dni kaze kwiaty i ciastka dla niego kupowac, wiec kroi sie dzisiaj domowa posiadowka, na ktorej nie moge nie byc ... Zatem jutro, a jeszcze lepiej by bylo we srode - wtedy pojade bezposrednio z roboty (Zwirki i Wigury). Ksiazeczke Ksiezniczki juz i tak ze soba nosze, wiec przygotowana jestem, gorzej z czasem :twisted:

Wyrwalam sie dzisiaj na "Obiad u Kozlakow". Mleczka ani mieska nie dostaly ode mnie, ale i tak byly chetne do mizianek. Smakolyki zostawiam na wieczor, jako odwod gdyby sie do-pyszcznie aniprazolu nie udalo podac.
Przy okazji przecwiczylam ruch otwierania pyszczkow - lewa reka za lebek, prawa w szczeki i pyszczek otwarty :twisted: Rety, teraz to sie okazalo latwe, a jak przyjdzie do konkretow, to nawet lebka nie uda mi sie uruchomic ...
A moze teraz bylo latwo, bo w ciagu dnia sa bardziej do spania i miziania? :roll:

Przy okazji pobytu zagotowalam wode i wrzucilam na wrzatek pociety na kawalki kurzy biust - nie wiem, czy tak mialoby wygladac "parzenie biustu", ale truno. Troche poperkotalo i wyciagnelam. Bedzie na wieczorne przekupstwo hehe
Wiem! Przed proba podania tabletki wymemlam kurczaka rekami, zeby kociakom pachnialy jak je bede meczyla 8)
[*]BlankaObrazek, [*]Znajdek/Merlin,
[*]OsiołekObrazek, [*]StasiuObrazek, [*]CocoObrazek

Gocha17_

 
Posty: 1085
Od: Czw sie 09, 2007 14:53
Lokalizacja: W-wa Sadyba / Piaseczno

Post » Pon wrz 24, 2007 16:48

Hihihi, czego to się człowiek musi łapać, żeby pomóc kociakom :)

Małgosiu, myślę, że środa to dobry dzień.
Obrazek

Margo05

 
Posty: 618
Od: Nie wrz 16, 2007 21:37
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 24, 2007 17:14

Małgosiu, właśnie moja Mała powiedziała mi, ze jest rodzinka chętna zaopiekować się Kornelką. Ponoć rodzice koleżanki Małej wiedzą i się zgadzają. Nic nie mogę zagwarantować, bo jeszcze z nimi nie rozmawiałam. Mała ma mi dać numer tel do rodziców tej koleżanki.
Trzymajcie kciuki, żeby udało się z domkiem dla Kornelki. :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Margo05

 
Posty: 618
Od: Nie wrz 16, 2007 21:37
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 25, 2007 8:32

Rety, to byloby fajnie! Pewnie pozazdroscili Wam Makuszki :wink:

Nadal jednak Kornelka, choc lasa na glaski i mizianki, na raczki byc brana baaaaaaaaaardzo nie lubi :? Ten jeden raz, kiedy ja trzymalam "w kolysce" i mizialam po brzuszku ... przez chwile ... nigdy sie nie powtorzyl :oops:
To czasami dziwne, bo jak biore na raczki to sie wyrywa, po czym jak tylko poczuje podloge pod nogami leci i wsadza lebek pod reke, zeby ja glaskac.

Wczoraj chyba osiagnelam sukces z tabletkami. Albo mi sie tak tylko wydaje :twisted: Po wielu, wielu, probach, z kotami wyrywajacymi sie jak piskorze (ale po kazdym takim wyrwaniu nie uciekaly tylko sie domagaly pieszczot, wiec nie musialam ich po katach szukac), jakby sie udalo. Pierwsza tabletka (znaczy 1/4 tabletki :wink: ) parokrotnie byla wypluta a to przez jednego, a to drugiego kociaka.
Wreszcie, chyba jakims szczesliwym trafem, tabletke udalo mi sie wrzucic Kornelce do pyska, niemal w locie, nawet lebkiem nie trzachala tylko pobiegla dalej 8O Na wszelki wypadek rozejrzalam sie wokolo - nigdzie tabletki na podlodzenie bylo, wiec jednak ... sukces!!!
Matolek nadal prezentowal umiejetnosci przeciskania sie we wszystkie strony na raz i uciekania tam, gdzie chwyt czy opor byl najslabszy :roll: Nie bylo wyjscia - pare glaskow i chwyt za kark. Otwarcie pyska, tabletka do srodka i glaszczemy gardziolko ... Myslalam, ze mnie znielubi, ale nie - po rozluznieniu chwytu uciekl za biurko ... ale po chwili wyszedl z drugiej strony (myslicie, ze znajde tabletke za biurkiem?)
Na otarcie lez po tych zmaganiach dostaly kociaki kurczaczka ... wzeraly go bez przystanku - nie dalo sie im zostawic cos "na zapas", bo za chwile go nie bylo :twisted:
[*]BlankaObrazek, [*]Znajdek/Merlin,
[*]OsiołekObrazek, [*]StasiuObrazek, [*]CocoObrazek

Gocha17_

 
Posty: 1085
Od: Czw sie 09, 2007 14:53
Lokalizacja: W-wa Sadyba / Piaseczno

Post » Wto wrz 25, 2007 18:43

Brawo Małgosiu :)

Mam nadzieję, że żadnej tabletki nie znajdziesz :D

Małgosiu, czy w sprawie weta możemy się spotkać w przyszłym tygodniu? Mam teraz szkolenia i będę późno wracać, mogę nie zdążyć.
Obrazek

Margo05

 
Posty: 618
Od: Nie wrz 16, 2007 21:37
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 25, 2007 21:38

Monika - normalnie czytasz w moich myslach! Wlasnie mi sie tydzien komplikuje i jutrzejsze planowane wyjscie stanelo pod znakiem :?:
Zatem przyszly tydzien - yes!!!

Przy wizycie wieczornej zajrzalam za biurko - smieci troche jest, ale nic bialego (chyba, ze przez ostatnie 24h wyparowala ...).
I chyba dzisiaj powtorzylam wczorajszy sukces :twisted: - Z Matolkiem sie nie cackalam, tylko lagodnie za kark, tabletka do pyska. No dobra, za pierwszym razem wsadzilam mu niemal na srodek jezyka :oops: wiec za chwile byla na podlodze. Ale za kolejnym razem poszlo dalej, przylepilo mu sie na granicy przelyku i juz sie balam ze jednak wypluje, ale mizianie pod gardziolkiem pomoglo i tabletka przepadla we wnetrznosciach.
Kornelce chyba znowu jakims cudem ... rozne podejscia byly i konfiguracje, w koncu zdecydowalam sie na chwyt za kark. Hmmm, ona ta skore ma niezbyt gruba, i malo jej, wiec nic dziwnego ze kiedys nie dalam rady jej utrzymac w tym chwycie :roll: Ale dalo to jakie-takie unieruchomienie i tabletka zostala zapodana.

Na wypadek, gdyby cos jeszcze probowaly z pyska wydalic, od razu uraczylam je kurczaczkiem ... ciam ciam ciam ciam ... nawet nie zwrocily uwagi, ze juz wychodzilam ...
:catmilk:
[*]BlankaObrazek, [*]Znajdek/Merlin,
[*]OsiołekObrazek, [*]StasiuObrazek, [*]CocoObrazek

Gocha17_

 
Posty: 1085
Od: Czw sie 09, 2007 14:53
Lokalizacja: W-wa Sadyba / Piaseczno

Post » Wto wrz 25, 2007 22:31

Hihihi :)
Cieszę się, że znów się udało. Ale właściwie to co Ty im podajesz? Bo mi nazwy nic nie mówią :(

Makusiowa też wsuwa kurczaczka, aż miło. Zaraz Ci prześlę filmik :)
Obrazek

Margo05

 
Posty: 618
Od: Nie wrz 16, 2007 21:37
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 25, 2007 22:49

Małgosiu, prześlę jutro, bo muszę zrzucić na kompa, a już padam na twarz...
Obrazek

Margo05

 
Posty: 618
Od: Nie wrz 16, 2007 21:37
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 30, 2007 9:40

:lol: z Matolka zrobil sie strasznie calusny chlopak - tylko go miziac i dac sie calowac, to i miska sie nie zainteresuje :twisted: Za kazdym tez razem usiluje mi czmychnac miedzy nogami do przedpokoju - i udaje mu sie, bo mam opory przed przytrzasnieciem drzwiami kociej lapy lub pol kota :roll:
Ale juz sie przekonal, ze ilekroc czmychnie i drzwi sie za nim zamknal, tylekroc w pokoju cos ciekawego sie dzieje (z tajemnego schowka wyjmuje wtedy futrzana kulke na kijku i bawie sie z Kornelka 8) )

Kornelka natomiast swoich preferencji nie zmienia No.1 mleczko (teraz na zmiane z gotowanym kurczaczkiem), No.2 glaskanie po lebku i po kuperku, No.3 zabawa (ciezko to zauwazyc, bo ilekroc jakas zabawia jest w robocie, to Matolek sie wtrynia i Kornelka grzecznie czeka i obserwuje).
Na ostatnim miejscu jest branie na raczki (nie wiem, czego bardziej nie lubi, tego czy odkurzacza ...).

Jak dobrze pojdzie, to w tygodniu sie przejedziemy na szczepienie - a przy okazji brzucho Matolka zostanie obejrzane, bo to wielka barylka (choc nie przeszkadza Matolkowi w obzarstwach i szalenstwach ze skakaniem na wysokie polki wlacznie 8O ).
[*]BlankaObrazek, [*]Znajdek/Merlin,
[*]OsiołekObrazek, [*]StasiuObrazek, [*]CocoObrazek

Gocha17_

 
Posty: 1085
Od: Czw sie 09, 2007 14:53
Lokalizacja: W-wa Sadyba / Piaseczno

Post » Nie wrz 30, 2007 10:03

Margo - jak dzisiaj Makuszka? Szaleje znowu?
[*]BlankaObrazek, [*]Znajdek/Merlin,
[*]OsiołekObrazek, [*]StasiuObrazek, [*]CocoObrazek

Gocha17_

 
Posty: 1085
Od: Czw sie 09, 2007 14:53
Lokalizacja: W-wa Sadyba / Piaseczno

Post » Nie wrz 30, 2007 11:25

Makuszka to symulantka :)
Szaleje jak dzika :lol: Wciąż skacze i rozrabia. Nawet jej się udało krzesło przewrócić :lol:
Teraz odpoczywa w swoim namiociku.
Na szczęście nosek już nie tak suchy i nie ciepły. Oczka bez ropki, więc idzie ku dobremu.
Zaraz panience papau przygotuję i jogurcik. I muszę ją jakoś przekonać do wtrąbienia witaminki C :lol:
Obrazek

Margo05

 
Posty: 618
Od: Nie wrz 16, 2007 21:37
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 30, 2007 11:38

No to całe szczęście

Zmysł

 
Posty: 1795
Od: Czw lip 19, 2007 12:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 30, 2007 16:28

Musze zaczac notowac, co pozytywnie wplywa na zachowania Kornelki :twisted: dzisiaj jakos nie byla taka "wyrywna" jak zwykle, wiec i w kolysce chwilunie polezala, i brzuchal przy miziankach wywalila do glaskow, nawet przez chwile nie uciekala z kolan (ale tylko przez chwile :oops: ).
Matolek za to zazdrosnie wtrynia sie we wszystko dla Kornelki chce zrobic - pelna miska kurczaczka stoi - to sie ustawil tak, zeby zadkiem odepchnac Kornelcie. Podrzucilam Kornelce w kacie kawalek mieska, to sie odwrocil, i wzial sie za wyjadanie moich darow dla Kici. Zabawa tez - on pierwszy!!! Wiec nie mialam wyboru - zafundowalam mu latanie za futrzana kulka w koleczko az przysiadl, wtedy moglam te kulke podetknac Kornelce - a ta nie dala sie wiele prosic :wink:

Tak ogladam zdjecia tymczasow, to tu to tam, i wreszcie do mnie dotarlo - nie mam ani jednego zdjecia Kozlakow ze spania! Ale nic dziwnego - przeciez ilekroc przychodze, to jest to dla nich atrakcja, wiec ktore tam bedzie spalo?
[*]BlankaObrazek, [*]Znajdek/Merlin,
[*]OsiołekObrazek, [*]StasiuObrazek, [*]CocoObrazek

Gocha17_

 
Posty: 1085
Od: Czw sie 09, 2007 14:53
Lokalizacja: W-wa Sadyba / Piaseczno

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 236 gości