[Białystok]morze kociaków, dwa odeszły :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 13, 2007 14:11

No proszę jak fajnie sobie radzicie.... :D
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Czw wrz 13, 2007 15:48

I tu bym polemizowała.
Kota właśnie jest cięta, 2 dzikwaki upolowane. DO jutra muszą stać się super grzecznymi kotkami.
Tymczasem podczas transportu mała czarna dzikawka była wybitnie "anytmarketingowa" -bo kupa i siku do transportera to chyba nadmiar szczęścia. :roll:
Pomyślała pewnie sobie- jak już mnie ta baba złapała to teraz niech przynajmniej poczuje przyjemność. I poczułam, a jakże- wyjęłam maluchy, coby wytrzeć transporter i wówczas czarnula zatopiła swoje (ostre jak sztyleciki) kiełki w mojej ręce...Pazurki również zostały użyte. Krew się lała strumieniami, ja miałam na wycieraczce ufajdanego kota i trzęsące się łapy.Ech, życie...
Zadam więc trudne pytanie:czym może skutkować pogryzienie przez dzikawkę? Wścieklizna? Tężec? Trąd?:D A tak serio chodzi mi raczej o toksoplazmozę :oops: (bo nie mam przeciwciał) :roll:
(nic mi nie odgryzła, ale wolę popytać mądrzejszych ode mnie)

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw wrz 13, 2007 17:11

o kurcze ale sie miałas ,,, ja moge Ci powiedziec tylko tyle że 3 miesiące temu próbowałam złapac dzika kotkę i udało się ,, ale na 3 min ,, ugryzła mnie w nagarstek tak mocno ze ją wypusciłam z bólu , poczułam jej zeby w kosci :/ przez kilka dni miałam spuchnięta rekę i się troche ropiło ,, nie byłam u lekarza , a dzis mam tylko 2 blizny od zebów .. ale to róznie jest , raz nic nie jest a razmoze cos byc nie tak , zadzwon na pogotowie i zapytaj co robic , może dostaniesz jakis zastrzyk :?
nasz wątek :)http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2443630#2443630
Obrazek

isabella7272

 
Posty: 609
Od: Śro maja 09, 2007 10:35
Lokalizacja: BIAŁYSTOK-OGRODNICZKI

Post » Czw wrz 13, 2007 19:02

Witam :)

Wścieklizna na upartego może grozić. Ale tokso? Hmm...nie mam pojęcia.

Miały być relacje no to proszę bardzo :) Więc panienka śpi ( a przynajmniej leży ) w osobistym transporterze Lali, przy moim łóżku. Dostała od mojej mamy kocyk, żeby nie było za twardo. Demon obejrzał damę z uwagą, ale o dziwo bez agresora i stracił zainteresowanie ;) I tu mam pytanie: jak mam się do owej damy zwracać ( bo ja tego..no..z kotami prowadzę rozmowy :oops: ), bo bez imienia to jakoś dziwnie :P
Mścisław [']21.10.2010
Konstancja ['] 14.08.2017

ObrazekObrazek
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem, wędkarzem i rybą. :mrgreen:

AniHili

Avatar użytkownika
 
Posty: 11055
Od: Pon kwi 30, 2007 22:20
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw wrz 13, 2007 21:10

AniHili, kochana jesteś.
Przepraszam, że marudziłam Ci dziś, ale ta kota jest chyba najmilsza z całej czwórki (jej "właściciele"pozwalają jej nawet wchodzić do domu) Myślę, że jutro może śmiało zażywać agroturystyki.

Gdyby nie daj Boże cos poszło nie tak to żaden kot tam nie miałby już szans na sterylkę (bo to dla kota kalectwo :roll: ) Równie mocno marudziłam Pani doktor, żeby delikatnie cięła :wink:
A kota, żeby potwierdzić, ze jest miła walnęła jej w promocji qupkę na fartuch :twisted:
Cieszę się, że masz ją na oku.

Zapomniałam wcześniej napisać, że poprzednie kocice zostały w lecznicy ochrzczone jako
1. Ala-czarnulka (wzięło się od "Ale laska" bo tak ja nazwał mężczyzna Justine_Z :D
2.Ola-krówka
3.Ula-to dzisiejsza.
Następna będzie Ela-no i imiona się skończą...
Tak więc, AniHili - roboczo jest Ula, jej właściciele wołaja na nią Bonia.Ale ty jako jej ulubiona opiekunka przez najbliższe kilka dni jesteś jak najbardziej uprawniona do nadania jej imienia :D
Justine _ Z-dzieki za transporter. Gdyby nie on moje obrażenia byłyby znacznie większe.Może nawet nie miałabym palców :roll:
Obecnie mam palce i rany bolą....
Izabella7272-dzięki za wsparcie moralne i patriotyczną postawę :wink:

A teraz proszę o rady- jak błyskawicznie oswoić dzikawkę? Siedzą u dziewczyny mojego brata. Szary daje się głaskać. Czarnulka jest dalej zębata :roll:

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw wrz 13, 2007 21:15

A jeszcze AniHili- z tymi rozmowami-mniej normalne byłoby gdybys nie rozmwiała :P
Ja wolę czasem z kotem niż z niektórymi ludźmi :wink:

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw wrz 13, 2007 21:30

Jak najwięcej trzymac na rękach, choćby przez rękawice spawalnicze. Gadać do nich i głaskać - do obrzydzenia. Tak został oswojony Demon - wioskowy dzikus ;)
Mścisław [']21.10.2010
Konstancja ['] 14.08.2017

ObrazekObrazek
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem, wędkarzem i rybą. :mrgreen:

AniHili

Avatar użytkownika
 
Posty: 11055
Od: Pon kwi 30, 2007 22:20
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw wrz 13, 2007 21:42

A długo to trwało? Bo czas jest do jutra do 17 :(

Tu nie ma nic do śmiacia :)
Dziekuje zapobiegliwości męża, który na działce miał właśnie rękawice spawalnicze. Gdyby nie one to kicie by dalej siedziały w transporterze :twisted:

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw wrz 13, 2007 21:52

Hmmm...no pare dni w przypadku Demiego. Szybciej nic sie chyba nie da :?
Mścisław [']21.10.2010
Konstancja ['] 14.08.2017

ObrazekObrazek
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem, wędkarzem i rybą. :mrgreen:

AniHili

Avatar użytkownika
 
Posty: 11055
Od: Pon kwi 30, 2007 22:20
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw wrz 13, 2007 21:54

No nic, najwyżej pójdziemy "na żywioł" - uprzedzę nową właścicielkę, że panna przerażona.
Mam nadzieję, że się nie zrazi :roll:

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt wrz 14, 2007 8:37

dziendobry wchodze dzis na forum ogłaszajac ze kota - Ola zrobiła kupe a siku to wczoraj :D :D
nasz wątek :)http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2443630#2443630
Obrazek

isabella7272

 
Posty: 609
Od: Śro maja 09, 2007 10:35
Lokalizacja: BIAŁYSTOK-OGRODNICZKI

Post » Pt wrz 14, 2007 8:55

kota chodzi po domu i zaglada w okna , tak straszniemocno sie chce jej wyjsc , kot cierpi , a jak kot cierpi to i ja też :( i chociaz w moim id narodził sie pomysł wyjscia na podwórko na smyczy z kota to jednak superego wygrywa i siedzimy w domu tak jest rozsądniej ,, Oskarek został szczegółowo wylizany przez kotke ale z tej radosci złasił sie dla koty w brzuch i dostał po głowie łapskiem - a jest czym dostać ,,, :wink: mimo wszystko ciagnie go do niej jak magnesem :) Bastet -typ nieufny- woli sie wstrzymac od takich scen - ech- pora na kawke , komu kawka ?
nasz wątek :)http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2443630#2443630
Obrazek

isabella7272

 
Posty: 609
Od: Śro maja 09, 2007 10:35
Lokalizacja: BIAŁYSTOK-OGRODNICZKI

Post » Pt wrz 14, 2007 10:12

Juz wypiłam kawkę :lol:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pt wrz 14, 2007 14:17

Oli gratulujemy kupy, czekamy na kupe Uli :D

Panienka trochę jadowita jest chyba. Łapa mi spuchła, poszłam do lekarza.
Pani doktor spanikowała, wysłała mnie do poradni chorób odzwierzęcych (bo wścieklizna)
Do poradni oczywiście nie poszłam narazie, ale kota chyba muszę mieć na oku przez najbliższe 14 dni.
W związku z tym nie pojedzie dziś do domku, tylko dalej będzie siedział u dziewczyny mojego brata. Bosz, jak dziewczyna się rozmyśli to jeszcze bedziemy szukać domku zębatej czarnuli.
Zaraz natomiast zawiozę szaraka.

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt wrz 14, 2007 16:45

witam wszystkich!!! dawno się nie udzielałam ale już nadrabiam zaległości - Kota śpi sobie smacznie na kanapie (chyba kanapowiec z niej wyłazi :D ) niestety z Tigerem się tłuką jak się już spotkają, choć generalnie nie włażą sobie w drogę. w oczkach jeszcze trochę ropki ale dziś chyba zakończymy kurację.
co do dzikuska to niestety niewiele mogę doradzić, bo Tiger do tej pory czasami zachowuje się jak dzikus. już mniej dzika jast Kota-Ala :D coć niby nieudomowiona;) jedzenie czyni cuda!
jeśli chodzi o miauczenie to Kocie pomogło spanie przy zapalonej lampce przez dwie noce, później nie było z tym problemu. no i oczywiście jak się da to lepiej nie izolować - np zostawić uchylone drzwi. u mnie pomogło.

pozdrawiamy

justine_z

 
Posty: 117
Od: Wto maja 29, 2007 18:31
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Jura, puszatek i 34 gości