wątek wsparcia dla zasikanych

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 23, 2007 19:29

Ja tak samo - może Rudzik i Pusiek przestaną wtedy walczyć z Mecenasem.
Bo to, że ich sikanie ma podłoże psychiczne, to jestem pewna - ciotka wczoraj wyjechała i Rudy natychmiast "zappmniał" o tym, że sikał pod drzwiami pokoju. Znów grzecznie kuwetkuje...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 26, 2007 11:51

I jak tam u zasikanych?
My drugi dzien po przeprowadzce. Narazie, odpukac sikania nie było, a w ogóle po leku było dużo rzadziej.
Tutaj mamy inny problem: wycie nocne. Tristek najgorzej znosi przeprowadzkę. Inne koty już w miarę sie oswoily i co ciekawe od nowa ustalają hierarchię.

Ofelia

 
Posty: 19437
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Czw lip 26, 2007 12:06

A kociak? U kociaka (2 miesiące) problem zdrowotny raczej odpada? Poza tym wszystko jest dobrze, zabawa, ruch, mizianki, apetyt...będę kombinować z miejscem, rodzajami żwirku, grubością żwirku na dnie...
Kontakt ze mną - mail lub telefon. Na miau mnie już nie ma.

Sin

 
Posty: 4216
Od: Czw sie 19, 2004 17:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw lip 26, 2007 21:08

Ofelia pisze:I jak tam u zasikanych?

U zasikanych?
Norma... Dziś tylko jedną kałużę wycierałam... Jak na możliwości moich kociaczków to tyle co nic.
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 26, 2007 21:48

probowalyscie vitopar- jest swietny na odwonienie mieszkania.

boni

 
Posty: 16313
Od: Nie wrz 24, 2006 21:02
Lokalizacja: PRUSZKÓW

Post » Sob sie 04, 2007 22:09

Gutek mi dziś nalał do dzbanka do herbaty, na szczęście pustego. :?
Właściwie nie wiem, czy to szczęście, bo TŻ zaczął się zastanawiać, czy to, co pił do tej pory, było tylko herbatą. Taką bez dodatków.
Nie mogę mu zagwarantować, że nie popijał kolacyjek Liptonem niekonwencjonalnie aromatyzowanym... :twisted:

joanna z kotami

 
Posty: 1754
Od: Czw paź 20, 2005 22:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sie 05, 2007 14:19

o cholera :roll:

U nas posucha ;) Leku dostaje ciut więcej i jest spokojniejszy, ale na pewno nie wyluzowany.

Ofelia

 
Posty: 19437
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Nie sie 05, 2007 14:43

joanna ja wiem ,ze to problem a nie powod do smiechu ale o malo nie spadlam z krzesla ze smiechu jak przeczytalam o tej herbatce :lol:
Dawno,dawno temu mialam kota- chlopczyka ( niekastrowany) .Ogolnie korzystal z kuwety ale jak tylko ktos go zdenerwowal ( np. pogonil od talerzy stojacych na stole) to lał gdzie popadnie: na firanki,do butow ,na szyby...To byl smierdzacy koszmar :)

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie sie 05, 2007 16:12

Przedwczoraj przedpokój (stojak na buty).
Wczoraj jak wyżej.

Dziś pralka... Na wierzchu wieelka kałuża kociego moczu :evil:

Zdecydowałam się na feliwaya, bo widzę, że nerwowo u nas się zrobiło, Całka bywa agresywna, Szczurek gnębi Żwirka... :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie sie 05, 2007 16:19

Jana pisze:Przedwczoraj przedpokój (stojak na buty).
Wczoraj jak wyżej.

Dziś pralka... Na wierzchu wieelka kałuża kociego moczu :evil:

Zdecydowałam się na feliwaya, bo widzę, że nerwowo u nas się zrobiło, Całka bywa agresywna, Szczurek gnębi Żwirka... :(


...a Zwirek kreci z Muchomorkiem :twisted:

przepraszam, ale jakos mi sie to ze Shrekiem skojarzylo :lol:

tig_ra

 
Posty: 823
Od: Śro maja 24, 2006 16:03

Post » Nie sie 05, 2007 16:27

kya pisze:joanna ja wiem ,ze to problem a nie powod do smiechu ale o malo nie spadlam z krzesla ze smiechu jak przeczytalam o tej herbatce :lol:
Dawno,dawno temu mialam kota- chlopczyka ( niekastrowany) .Ogolnie korzystal z kuwety ale jak tylko ktos go zdenerwowal ( np. pogonil od talerzy stojacych na stole) to lał gdzie popadnie: na firanki,do butow ,na szyby...To byl smierdzacy koszmar :)


Jezusicku, ja ty znosiłaś ostrzał niekastrowanego kocura? 8O

Mój Gunio całe życie ma spięte pośladki... Nawet jak wiatr za głośno wieje, to ten neurotyk najpierw krzyczy spod łóżka, a potem zazwyczaj ...hm... "zalewa robaka". :roll:

joanna z kotami

 
Posty: 1754
Od: Czw paź 20, 2005 22:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sie 05, 2007 18:21

Wczoraj znalazłam zalane torby z jakimiś segregatorami brata (z pracy, wygląda, że w środku suche), kałuża pod stołem z komputerem to norma codzienna.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon sie 06, 2007 10:59

Dziś rano zamiast się szykować do pracy myłam podłogę w przedpokoju i ratowałam buty. Nadal nie wiem który tak sika.

Nowe, acz już ulubione sandałki mogę wyrzucić :evil:

Dziś przyjedzie feliway.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon sie 06, 2007 11:07

Jana pisze:Nowe, acz już ulubione sandałki mogę wyrzucić :evil:



Sprobuj uratowac.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon sie 06, 2007 11:10

Dorota pisze:
Jana pisze:Nowe, acz już ulubione sandałki mogę wyrzucić :evil:



Sprobuj uratowac.


Toż próbowałam. Niestety - zamszowe :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Myszorek, puszatek i 100 gości