Chlorynki - przeprowadzka na Kociarnię, szukamy domów!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 09, 2007 9:53

Tak jak pisała Uschi rano zatkał nam się wenflon.
Uschi wzieła wolne na żądanie i dzięki temu mogła pojechać z małym Władziem na kroplówkę.
Pojechała tym razem na Kondratowicza, jechanie w porannych korkach na Modlińską lub Śreniawitów wydało nam się ciut ryzykowne :twisted:
Na Kondratowicza przyjeła ją ta sama wetka co wczoraj w nocy na Modlińskiej :lol:
Zdjeła Władzinkowi wenflon i dobrze bo łapke bidulek miał spuchniętą i obolałą i dała delikatną kroplówkę podskórną. Władzinek podobno odżył po niej i poweselał.
Wieczorem jedziemy do D.
Tak bym chciała, żeby już wszystko było ok.
Władzio jest taki kochany.
Kiedy się lepiej czuje bryka razem z siostrami, zaczepia je, wcina jedzenie i pięknie mruczy.
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Pon lip 09, 2007 10:32

jeden weekend a tyle smutnych wieści
Biedy Władzinek, biedne Wy.
Kciuki nieustająco trzymam
Doradzić nie mam co, choć podpytam koleżanki, któa leczyła i nadal leczy Oskarka - psiaka po wypadku, który cały czas ma ciałko zgięte w pół - i w tym miejscu robi mu się odleżyna tak wielka, że aż do kości dochodzi. Raz jest lepiej, raz gorzej, ale generalnie jakiś lek na to używała. Mogę zapytać (ale głowy nie dam, czy właśnie o tym z D. nie gadałam i czy to ona nie podawała mi nazwy tego leku :roll: , trochę zakręcona jestem)

A odnośnie szczękania - Ankaa wydawała taki dźwięk, ale to raczej było jakby takie... z żuchwy strzykanie, za każdym razem kiedy jadła - taki dźwięk, od którego cierpnie skóra na karku. Ale jej przeszło jak poczuła sie lepiej.

Kciuki!
Dziewczyny, jak wam pomóc? Finansowo też leżę, ale może jakoś inaczej mogę pomóc?
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pon lip 09, 2007 10:58

Kciuki za Władzia :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon lip 09, 2007 12:41

Aaaa...zapomniałam napisac o czymś waznym dot. ran kotka. Codziennie odrywałam mu strupy. Wiadomo, że ta posoka przysychała przy brzegach i na ranie...wyglądało jak strup ale to była martwica która uniemoźliwiłaby kotkowi gojenie. Na początku bałam się jak diabli ale to kotucha nie bolało...tak więc codziennie oczyszczałam mu te rany ze strupów i dopiero smarowałam jodyną i solcoserylem- a jak wyglądaja zalecenia weta odnośnie tych ran?
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pon lip 09, 2007 12:49

Więcej dowiemy się dziś wieczorem, bo wreszcie zobaczymy się z naszą Panią Doc. Ale lekarze, którzy do tej pory opglądali go codziennie (albo i dwa razy dziennie) są zgodni - na razie, póki nie zejdzie cała martwa skóra, tylko odkażanie. Więc w domu rivanol 2x dnia, w lecznicach czasem nadmanganian, czasem jakieś inne preparaty. Sądzę, że już dziś pójdzie ten płyn oliwkowa, bo już spory kawałek jest odkryty, po obu bokach. "Mięsko" trochę przysycha, to ponoć niedobrze, ale w większości jest wilgotne, nie tworzy się nic dziwnego. Zbiera się trochę ropy,a le tylko w kilku miejscach, na brzegach.

Boję się, ze miejsce po wenflonie będzie następne w kolejce...

Postaramy się napisać dziś wieczorem, co dalej.

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon lip 09, 2007 13:01

Biedny mały Władzio. Tak na prawdę, to powinno się zrobić zdjęcie, pokazujące jego cierpienie, jego walkę o życie i pokazanie tej kobiecie
Niech jej sie co noc śni
:roll:
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pon lip 09, 2007 13:19

Władeczku
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Pon lip 09, 2007 13:59

Uschi pisze: "Mięsko" trochę przysycha, to ponoć niedobrze, ale w większości jest wilgotne, nie tworzy się nic dziwnego. Zbiera się trochę ropy,a le tylko w kilku miejscach, na brzegach.

Boję się, ze miejsce po wenflonie będzie następne w kolejce...

Postaramy się napisać dziś wieczorem, co dalej.

No właśnie to co przysycha trzeba odrywać....bo to nie jest strup tylko taka błonka jak z białka kurzego i ona hamuje ziarninowanie...czy maluch dostaje coś na podniesienie odporności? Moja krówka z banerka dostaje 1/2 ampułki biostyminy dziennie.
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pon lip 09, 2007 14:10

Władzio dostaje scanomune razem z siostrami.
Dziś podpytamy się naszej D. jak jeszcze można mu pomóc.
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Pon lip 09, 2007 17:52

Władzio ma bardzo opuchniętą łapkę, na której był wenflon.
Nawet nie samą łapkę, ale stópkę, jest dużo większa od tej drugiej
Nie wygląda jakby go bolało, o 20.30 jesteśmy u naszej pani wet, mam nadzieje, że to nic groźnego...
Co jeszcze ten biedny kociak musi przejść
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Pon lip 09, 2007 18:52

To mu minie, nie martw się :) :ok:
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pon lip 09, 2007 19:12

Z Władziem źle.
Jedziemy do weta, muszę się zapytać D. czy walka o niego nie jest egoizmem, choć serce mi się kraje...
Widać, że go boli, leży taki skulony, szybko oddycha.
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Pon lip 09, 2007 19:15

:crying:
Trzymaj się Władeczku!
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon lip 09, 2007 20:37

:(

trzymam za Was mocno :ok: :ok: :ok:
i na smierc zapomnialam dzisiaj Conva do lecznicy zawiezc :( najwczesniej jutro po pracy, zaraz go sobie wyjme dla przypominajki

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon lip 09, 2007 21:05

Nie jest źle 8)
Po powrocie z lecznicy jestem pełna nadziei.
Nasza Pani Doktor oceniła stan Władzia jako rokujący. Wygląda fatalnie i czuje się też nienajlpiej, ale będziemy nadal walczyć.
Władzinek po otrzymaniu tolfedyny i antybiotyku (D. zmieniła go na ceporex) odzyskał wigor, apetyt i radość życia.
Pani doktor wycieła mu liczne płaty skóry i wysztancowała mu super garniturek od Armaniego, żeby Władysław się nie wylizywał.
Kontrolę mamy wyznaczoną na środę, Władzio będzie dwa razy dziennie zażywał płynu oliwkowa, działa podobnie jak sorcoseryl ino lepiej.
Kroplówki odstawione.
Łapka to niestety również działanie martwicy, zapalenie przewodów odprowadzających chłonkę, trzeba masować, dziura po wenflonie będzie martwicza niestety.
Parę zdjęć przystojniaka Władzia
1. Przed wizytą :(
http://img254.imageshack.us/img254/9541/ranabr3.jpg

2. Po wizycie
ObrazekObrazekObrazek

i na koniec Helena (Piękna) :lol:
Obrazek
Ostatnio edytowano Pon lip 09, 2007 21:10 przez tanita, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 263 gości