Kochany Miluś (Mińsk Maz)fotki s.16-19,22,24- ma już domek:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 28, 2007 22:16

Karotka pisze:Dzieki za dobre wieści! Mają chociaż sucho i jedzonko. Dobre i to. Fajnie jakby udało sie pstryknąć pare fotek. Mozna by je było wystawić na Allego. Może kogos by chwyciły za serce Male Dymki


Dymki są na Allegro i na Gratce, mam 3 kiepskie zdjęcia (są w tym wątku, na 2 czy 3 stronie).
Właśnie ta pani z Pruszkowa, co czeka na jednego tam je znalazła!

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pt cze 29, 2007 7:38

Ładne zdjęcie i opis czyni cuda! Spróbuj pstryknąć jeszcze pare fotek.
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt cze 29, 2007 12:21

Hops!
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt cze 29, 2007 15:49

Nikt nie poszukuje Dymka? To takie sliczne kocia!
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt cze 29, 2007 20:56

Mama dwóch krówek, które szczęśliwie znalazły dom parę dni temu została dzisiaj wysterylizowana, odrobaczona i odpchlona. Leży teraz u mnie w domu w transporterku i wygląda w miarę dobrze. Widać, że się trochę boi...

Wetki powiedziały, że kicia jest spokojna i nie przejawia agresji i że spokojnie można jej szukać domu bez jakiegoś szczególnego oswajania.
Nie robiłam jej jeszcze zdjęcia, nie chcę jej stresować a zresztą nie wygląda zachęcająco...Wkleję zaraz zdjęcie z wiosny, gdzie ją widać:

Obrazek

Kicia nie jest może klasycznie piękna, ale jest urocza...Moim zdaniem i tak najważniejszy jest charakter :)

Lusia, bo dostała takie imię tymczasowo, pobędzie u mnie do niedzieli wieczorem. Tylko na tyle zgodził się mój TŻ :? Potem pójdzie do pani E. na werandę, tam, gdzie miała trafić Maja, ale nie trafiła, bo pani E. nie miała sumienia jej tam zanieść...
Lusia tam będzie samotna, bo to jest w sąsiednim domku, pani E. będzie do niej wpadała, ale to nie to samo co normalny domek, ze swoim własnym ludziem...

Jest jeszcze we mnie nadzieja, że Maja, Lusia i dymki i ich mama znajdą swoje miejsce na ziemi, gdzie nie będzie chłodu, głodu i brudu.

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pt cze 29, 2007 21:00

Pani E, dzwoniła do mnie 20 minut temu i powiedziała, że ma na rękach dymka:) Takiego całego dymnego. Słyszałam jak popiskiwał.
Wcześniej miała też dymka z białym...Niestety, było już za późno, żeby ustalić płeć, bo mam chętny domek na dziewczynkę, a najlepiej, żeby to był ten jedyny pingwinek (cholera wie, co on tam ma pod ogonem). Wypuściła go jednak z powrotem, nakarmiła. Już było trochę za późno, żeby dzwonić do tej pani i potwierdzać, czy nadal chce kota i czy może być płeć "losowa".
Gdyby nie mój TŻ, to te kotki były by już u mnie w łazience :(

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Sob cze 30, 2007 15:53

Ojej! Jaka szkoda, że wypuściła :( ! Mogła przetrzyma Małego przez noc i rano zadzwonić. Gdyby Pani nie chciała, to byśmy się wtedy martwili. A tak była szansa, że Dymek byłby juz w nowym domu. Ale nic to! Skoro dał sie złapać, to znaczy, że jest szansa, że znów sie uda. Pani Ewa nie umiała stwierdzic co to za płeć?
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lip 01, 2007 12:27

Hops!
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lip 01, 2007 13:13

Karotka pisze:Ojej! Jaka szkoda, że wypuściła :( ! Mogła przetrzyma Małego przez noc i rano zadzwonić. Gdyby Pani nie chciała, to byśmy się wtedy martwili. A tak była szansa, że Dymek byłby juz w nowym domu. Ale nic to! Skoro dał sie złapać, to znaczy, że jest szansa, że znów sie uda. Pani Ewa nie umiała stwierdzic co to za płeć?


Pani Emilka (Ewa to właścicielka budki, też czasem karmi koty), nie umiała określić płci, a po drugie nie udało jej się złapać pingwinka, tylko złapała dymka oraz dymka z białym. Poza tym było już bardzo późno. Ona nie chciała go zabierać, bo potem byłby problem gdyby ta pani go nie chciała i trudno było by kota wypuścić z powrotem...Jeszcze by go matka odrzuciła, a nie może on zostać ani u pani E. (musi mieć miejsce dla kotek po zabiegu, a klatki nie mamy), ani u mnie (mąż nie chce i wyjeżdżam 11-go lipca). Jeżeli uda się złapać kota o przyzwoitej porze, to pojedzie sie do weta i tam określi płeć.

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Nie lip 01, 2007 21:51

Domki, no zgłoście się...no robi się niewesoło...

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pon lip 02, 2007 8:16

Uwaga!!! Pilnie potrezbne domki tymczasowe dla małych kotków! To dla nich jednyna szansa. Odezwij się proszę jeśli możesz, albo wiesz kto pomóc może.
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 02, 2007 15:57

Co u Dymków Mimisiu?
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 03, 2007 7:53

Co z Dymkami i Mamusia?
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 03, 2007 7:54

Pani Emilka codziennie je karmi. W niedzielę powiedziała mi, że na razie nie chce podejmować próby łapania pingwinka, bo po ostatnim razie, jak trzymała na rękach rozmiauczane malce ich matka warczała, a na drugi dzień przeniosła małe w inne miejsce. Na szczęście tylko pod inny sklepik. Pani E. boi się, że kotka wyniesie kotki w "siną dal...", jak będzie ją stresować.
Muszę znaleźć czas i pójść tam czasem, problem w tym, że teraz dużo pracy i później wracam, potem wyjazd, a pani E. chodzi tam o 20-ej...
Gdyby to było bliżej byłabym tam codziennie i próbowałabym oswajać koty.
Idealnym wyjściem było by złapać od razu całą czwórkę, a matkę zanieść na sterylkę. W ten sposób na rynku nie było by już żadnego kota.
A ja 11-go wyjeżdżam na 2 tygodnie i pewnie nie będę mogła nic zrobić. Mam nadzieję, że podniesiecie czasem moje wątki, jak za daleko spadną i podam telefon do pani Emilki, gdyby ktoś chciał któregoś kotka...

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Wto lip 03, 2007 8:01

Pewnie, że zadbam o podniesienie! Jednak mam nadzieje, że do tego czasu uda sie jeszcze cos zdzialać!
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 1020 gości