Co mam zrobić, żebyś mnie pokochał? CHARLOTTE MA DOMEK STAŁY

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 25, 2007 18:16

Henryk pisze:Mam nadz. że domek się znajdzie i to szybko, sam też pytam znajomych, może ktoś się zdecyduje!


Henryku, bardzo dziekuję :D
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 25, 2007 18:23

Śliczna jest, bardzo podobna do mojej Kici, dlaczego jej nikt nie chce?!
Obrazek Obrazek Obrazek

Henryk

 
Posty: 312
Od: Sob maja 07, 2005 17:09
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 25, 2007 19:31

Henryk pisze:Śliczna jest, bardzo podobna do mojej Kici, dlaczego jej nikt nie chce?!


dlaczego? Bo ona nie potrafi się pokazać, nie potrafi juz wyjść do siatki i powiedzieć: zobacz, jestem tutaj, może zamieszkamy razem?
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 25, 2007 19:49

Magija pisze:
Henryk pisze:Śliczna jest, bardzo podobna do mojej Kici, dlaczego jej nikt nie chce?!


dlaczego? Bo ona nie potrafi się pokazać, nie potrafi juz wyjść do siatki i powiedzieć: zobacz, jestem tutaj, może zamieszkamy razem?


Madziu, powiedz raczej, że dlatego, że bardzo niewielu z tych, którzy przychodzą do kociarni, patrzy na boksy z kotami dorosłymi :( wzrok przyciągają maluchy, słodkie, zabawne, puchate kuleczki... Do schroniska przychodzą dorośli ludzie, a często przypominają mi dzieci, które chcą tylko nową, błyszczącą zabaweczkę. Ten typ osób nie myśli w kategoriach : "pomogę zwierzakowi pokrzywdzonemu przez los, dam mu dom, wyleczę jeśli będzie potrzeba, zyskam wdzięcznego przyjaciela" tylko "o, jaki fajniusi tygrysek, ciem takiego". Może jestem niesprawiedliwa, że tak oceniam niektórych, ale naprawdę miałbyś podobne refleksje, uwierz. Strasznie to dołuje :(
Odkąd pomagam w schronisku (od kilku miesięcy) nie przypominam sobie sytuacji, żeby przy mnie ktoś adoptował dorosłego kota :( widziałam tylko adopcje maluchów.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 25, 2007 21:17

Chyba ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, jak bardzo może psocić młody kociak. Pamiętam spadające wazony, doniczki, lampy, podarte firanki...a Sofia nie zrobiła żadnej szkody, miała rok jak trafiła do domu.
Obrazek Obrazek Obrazek

Henryk

 
Posty: 312
Od: Sob maja 07, 2005 17:09
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 25, 2007 21:53

Henryk pisze:Chyba ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, jak bardzo może psocić młody kociak. Pamiętam spadające wazony, doniczki, lampy, podarte firanki...a Sofia nie zrobiła żadnej szkody, miała rok jak trafiła do domu.


Dokładnie tak
Jak ktoś przychodzi po kota, a my akurat jesteśmy w kociarni, to wierz mi, mówimy to, co Ty, tłumaczymy, mówimy jakie zalety ma wzięcie dorosłego kota, pokazujemy im piękne koty, zachwalamy...
ludzie słuchają, patrzą, po czym pada:" no tak, ale..." i odwracają się tyłem do boksu i idą do kociaków
ech...
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 25, 2007 22:54

Wiesz Pisikot , tak mi się jakoś nasuneło , ostatnio jak poważnie zaczołem zastanawiać się nad zakoceniem swojego domu to wiele znajomych osób
( które notabene nie mają kotów i nie sądze aby miały zbyt wielkie doświadczenie w tych sprawach ) mówiły mi żebym tylko broń boże nie
chciał wziąć dorosłego kota , bo taki ma swoje nawyki i ich nie zmieni , nie przyzwyczai się do nowego domu , napewno będzie agresywny , itp , To że od środy zamieszka ze mną mała Kropcia z tego forum nie znaczy wcale że przejołem się tymi "dobrymi radami " , tylko przypadek sprawił że Alicja trafiła gdzie indziej niż do mnie , i napewno nie zwracał bym uwagi na to że jest dorosła , choruje , jest zestresowana , chciałbym zapewnić jej jak najlepsze warunki a jeśli nawet miała by trudny charakter to przecież nie jest do niedozmienienia .
Ale sie rozpisałem :oops: :oops: , trzymam kciuki za domek dla Charlotk , burej kotki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Wto cze 26, 2007 6:03

Witaj w nowym dniu Malutka.
Pipsi ♡ 24 marca 2016 [']

Pipsi

Avatar użytkownika
 
Posty: 4289
Od: Pon paź 16, 2006 11:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 26, 2007 7:36

dzisiaj rano dotarł do mnie mail o Szarlotce. Az do Poznania! Przesłałam gdzie mogłam.
:ok: za domek Szarlotko
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto cze 26, 2007 7:46

Dzięki Karotko :D
Pipsi ♡ 24 marca 2016 [']

Pipsi

Avatar użytkownika
 
Posty: 4289
Od: Pon paź 16, 2006 11:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 26, 2007 7:55

pisiokot pisze:
Henryk pisze:Chyba ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, jak bardzo może psocić młody kociak. Pamiętam spadające wazony, doniczki, lampy, podarte firanki...a Sofia nie zrobiła żadnej szkody, miała rok jak trafiła do domu.


Dokładnie tak
Jak ktoś przychodzi po kota, a my akurat jesteśmy w kociarni, to wierz mi, mówimy to, co Ty, tłumaczymy, mówimy jakie zalety ma wzięcie dorosłego kota, pokazujemy im piękne koty, zachwalamy...
ludzie słuchają, patrzą, po czym pada:" no tak, ale..." i odwracają się tyłem do boksu i idą do kociaków
ech...


I tak dobrze, że biorą ze schroniska. Mogliby kupować od rozmnażaczy :roll:
Chciaż swoją drogą nie rozumiem tego zamiłowania ludzi do małych kotów. Małe ładne jest, ale przy tym potwornie absorbują. Trzeba uważać, żeby nigdzie wlazło, nie utopiło się w toalecie, nie ugotowało się w garnku. a poza tym posiadanie malucha generuje ogromne koszty szczepień, odrobaczeń, kastracji. ja już naprawdę mam dość maluchów na tymaczasie. Gdybym teraz mogła wziąć brałabym dorosłego właśnie z takich pwodów.
Podsumowując, bardzo polecam Szarkotkę. :D
Pipsi ♡ 24 marca 2016 [']

Pipsi

Avatar użytkownika
 
Posty: 4289
Od: Pon paź 16, 2006 11:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 26, 2007 8:44

Hop do góry po domek :!:

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Wto cze 26, 2007 8:54

Pipsi ♡ 24 marca 2016 [']

Pipsi

Avatar użytkownika
 
Posty: 4289
Od: Pon paź 16, 2006 11:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 26, 2007 9:01

No ja też nie rozumiem. Jak będę kiedyś brać kotka to juz postanowiłam że ze schroniska i starszego.
Myślałam nawet nad przygarnięciem Szarlotki ale w sumie nie wiem czy w tej chwili to byłby dla niej dobry dom bo ja jestem z Łodzi ale mieszkam w Warszawie i często na weekendy wyjeżdżam do domu. Teraz w lipcu tez na wakacje wyjezdzam i co miałabym z nią zrobić... :cry: Nie moge jej wziąść ale trzymama bardzo mocno kciuki!! Mam nadzieję, że znajdzie domek. Porozsyłałam maila do znajomych.

Fr-ida

 
Posty: 198
Od: Śro maja 23, 2007 20:12
Lokalizacja: Łodź, Warszawa

Post » Wto cze 26, 2007 9:12

Fr-ida pisze:Myślałam nawet nad przygarnięciem Szarlotki ale w sumie nie wiem czy w tej chwili to byłby dla niej dobry dom bo ja jestem z Łodzi ale mieszkam w Warszawie i często na weekendy wyjeżdżam do domu. Teraz w lipcu tez na wakacje wyjezdzam i co miałabym z nią zrobić... :cry:

Jak to co, nauczyć ją chodzić w puszorku, na lince, kupić jej transporter ... i zabierać ze sobą :)
Oczywiście to tylko luźna sugestia, nie znasz charakteru kocurkowej, nie wiesz czy będzie jej to odpowiadało, czy się przystosuje :roll:
A może dziewczyny, które ją znają coś na ten temat mogą napisać :?:
Kotce potrzebny Dom i własny Duży ... może by się nauczyła ... :?:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dorcia44, Google [Bot], niafallaniaf, puszatek, quantumix i 74 gości