nieaktualne

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 16, 2007 20:02

Beata pisze:Agnieszko - po maluszki wziete z piwnicy do domu i odchowane tez sie zglaszaja chetni - gdyby tak nie bylo, to kazdy nas mialby po minimum 20 kotow :roll:


To świetnie, bo do mnie ktoś - zdaje się że Jana - napisął, że zabrałam miejsce w potencjalnych domach tym Waszym biedakom. Konkurencja i tyle

agnieszka z bemowa

 
Posty: 22
Od: Pon kwi 02, 2007 18:15

Post » Pon kwi 16, 2007 20:04

agnieszka z bemowa pisze:Jest wiele nieszczęśc na świecie i istot, którym nalezy się współczucie i pomoc ludzka. Czy w związku z tym mamy zniszczyć wszystko, co zdrowe i nieobciążone? Nie bądźmy masochistami!


A w czym odchowany w domu kociak z piwnicy jest gorszy od tego urodzonego z domowej kotki? I dlaczego na starcie ma być skazany na zły los? Bo próbujesz usprawiedliwić bezmyślne rozmnażanie swojej kotki, w tym- tak mi się wydaje...
I rzeczywiście- odchowane koty z piwnicy niczym nie różnią się od urodzonych w domu, i nie musisz dokładać swojej cegiełki do bezdomności zwierząt i dorabiać dziwnej ideologii.

Nie obraziłam sie na nikogo, po prostu nie mam ochoty byc oceniana przez ludzi, którzy sa odporni na ludzkie odczucia. Ale nie podoba mi się to, że nadal jestem tu obrzucana epitetami. Czy to forum ma jekiegoś moderatora?


Oj, nieładnie :twisted: zamiast lepiej zadbać o kotkę, przyjąć konstruktywną krytykę- obrażamy się. Tak każde dziecko potrafi.
To forum ma niejedego moderatora :wink:
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Pon kwi 16, 2007 20:04

Maryla pisze:nie rozumiem dlaczego więc zwróciłaś się po pomoc do nas, bo chyba od tego się zaczęło
trzeba było zwrócić się do tych dla których ta smutniejsza część życia kociego nie istnieje i wolą jej nie widzieć


Ja się nie zwróciłam o pomoc, ja weszłam tu żeby dac ogłoszenie, bo na tej głównej stronie długo się nie ukazywało. Nie sądziłam że to forum jest dla Was zarezerwowane, nie sądziłam że tak strasznie was rozzłoszcze. Skoro tak, to trzeba skasowac ten wątek, zaraz sie tym zajmę, tylko odszukam jakiegos admina

agnieszka z bemowa

 
Posty: 22
Od: Pon kwi 02, 2007 18:15

Post » Pon kwi 16, 2007 20:07

agnieszka z bemowa pisze:
Beata pisze:Agnieszko - po maluszki wziete z piwnicy do domu i odchowane tez sie zglaszaja chetni - gdyby tak nie bylo, to kazdy nas mialby po minimum 20 kotow :roll:


To świetnie, bo do mnie ktoś - zdaje się że Jana - napisął, że zabrałam miejsce w potencjalnych domach tym Waszym biedakom. Konkurencja i tyle


A co to, zestawy garnków? Czy tusz do rzęs? Dziewczyno, tu chodzi o ŻYWE, CZUJĄCE, CIERPIĄCE ISTOTY- nie rozumiesz tego? Z Twojej i tylko Twojej winy ileś kotów nie znajdzie domów. Możesz sprawić, aby nie było ich więcej- kastrując swoją kotkę i dbając o to, aby nowi opiekunowie nie rozmnażali kociaków jak dorosną. Dziecinne tłumaczenie się nic nie da, tylko nas rozzłości.

ps. to kolejny post z gatunku okrutnych, i pewnie posypią się kolejne komentarze... jestem za.
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Pon kwi 16, 2007 20:08

agnieszka z bemowa pisze:
Maryla pisze:nie rozumiem dlaczego więc zwróciłaś się po pomoc do nas, bo chyba od tego się zaczęło
trzeba było zwrócić się do tych dla których ta smutniejsza część życia kociego nie istnieje i wolą jej nie widzieć


Ja się nie zwróciłam o pomoc, ja weszłam tu żeby dac ogłoszenie, bo na tej głównej stronie długo się nie ukazywało. Nie sądziłam że to forum jest dla Was zarezerwowane, nie sądziłam że tak strasznie was rozzłoszcze. Skoro tak, to trzeba skasowac ten wątek, zaraz sie tym zajmę, tylko odszukam jakiegos admina


... no bo prawda w oczy kole... i zamiast skorzystać z naszych doświadczeń, Ty w okrutny sposób się tłumaczysz i nadal szkodzisz zwierzętom. Brak słów.
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Pon kwi 16, 2007 20:11

puknij się w głowe dziewczyno, bo zaczynasz byc już śmieszna

agnieszka z bemowa

 
Posty: 22
Od: Pon kwi 02, 2007 18:15

Post » Pon kwi 16, 2007 20:12

konkurencja 8O :evil:

nie to wyscig między życiem a śmiercią

ale Ty tego nie zrozumiesz, bo nigdy nie widziałaś/nie umiałaś/nie chcesz zobaczyć tych umierających po piwnicach umierających kociąt...


kociaki zabrane piwnic zanim się rozchorują, albo takie które miały szczęście i trafiły w odpowiedzialne ręce i leczone, niczym nie różnią się od tych zadbanych, urodzonych w domach nieodpowiedzialnych opiekunów...
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pon kwi 16, 2007 20:12

Trudno stało się,doprowadziłaś Agnieszko do tego że Twoja Kicia urodziła te maluchy i już czasu nie cofniesz.
Ale jednego nie rozumiem :roll: Jeśli ludzie chętnie biora od Ciebie wychuchane w domu a raczej na balkonie z tego co czytałam Kociaki to po kiego licha prosisz nas byśmy zabrali te maleństwa dla dobra Twojej Kotki :?: Twierdzisz że ludzie którym Koty wydajesz maja dosyć problemów i nie chca sie przejmować piwnicznymi biedami.
Wiesz my też się borykamy z wieloma problemami i myslę że nikt z nas nie weżmie do siebie Twych Kociaków bo wiekszość z nas martwi się w tej chwili o domy dla dzikuskow ktore niebawem sie urodzą a bedzie ich naprawdę sporo.

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Pon kwi 16, 2007 20:14

agnieszka z bemowa pisze:puknij się w głowe dziewczyno, bo zaczynasz byc już śmieszna


Na razie to Ty jesteś niegrzeczna.... :?
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pon kwi 16, 2007 20:18

agnieszka z bemowa pisze:Ja się nie zwróciłam o pomoc, ja weszłam tu żeby dac ogłoszenie, bo na tej głównej stronie długo się nie ukazywało


agnieszka z bemowa pisze:zabierzcie prosze 2 kotki dla dobra ich matki

...Więc nie mozemy juz dłuzej czekac. Koty sa juz duże, musza sobie dac rade bez matki. Nie mamy warunków, zeby je od siebie odizolować, więc kociaki mieszkaja na balkonie. Serce mi pęka....

...Potrzebujemy natychmiast domu dla naszych maluchów. Prosze, pomóżcie...


To tylko ogłoszenie. To nie brzmiało zupełnie jak prośba o pomoc...
ObrazekObrazek

anka_s

 
Posty: 715
Od: Pt paź 21, 2005 7:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 16, 2007 20:22

agnieszka z bemowa pisze:Jest wiele nieszczęśc na świecie i istot, którym nalezy się współczucie i pomoc ludzka. Czy w związku z tym mamy zniszczyć wszystko, co zdrowe i nieobciążone? Nie bądźmy masochistami!


Czy mozesz odrobine jasniej? Bede zobowiazana.
Co rozumiesz przez niszczenie? W jakiej kwestii masochizm? Co dla Ciebie jest zdrowe i nieobciazone?


Nie obraziłam sie na nikogo, po prostu nie mam ochoty byc oceniana przez ludzi, którzy sa odporni na ludzkie odczucia. Ale nie podoba mi się to, że nadal jestem tu obrzucana epitetami. Czy to forum ma jekiegoś moderatora?


W ktorym miejscu te epitety? Jesli jakowyms rzucilam, to pewnie przez niuwage i niecelowo, chcialabym miec mozliwosc przeprosin. Z gory dziekuje. Konkretnych.

Dziekuję Mysiu za cien zrozumienia. Pozdrawiam Cie serdecznie

Czy sadzisz, ze Mysia rzeczywiscie popiera celowe rozmnazanie kotek domowych?


Agnieszko, nie chodzi o to, by zabic kocieta. One juz sa, trudno, stalo sie. Chodzi o to, zeby zapobiegac zwiekszaniu sie kociej populacji. Bo to nie jest dla nich dobre. Dla ogolu kotow. Bo jest ich za duzo, stad bierze sie cierpienie i brak dbalosci. Stad biora sie choroby. Stad bierze smierc zasmarkanych, owrzodzialych kociakow. To juz nie jest selekcja naturalna.

Rozumiem niewiedze i brak swiadomosci. Mity sa bardzo gleboko zakorzenione w ludzkiej swiadomosci. Ze kotka/ suka raz dla zdrowia musi. Ze kot to sledzie i mleko, ze sobie poradzi. Istnieje ogromna przepasc w skrajnosciach - od traktowania zwierzecia jak przedmiot po uznawanie w nim cech typowo ludzkich (kotka/suka chce miec dzieci, chce pociupciac, miec przyjemnosc w zyciu).
Zwierze, mimo szczerych checi czlowieka, pozostaje zwierzeciem. Zwierzeciem, ktore w drodze ewolucji wyksztalcilo taki a nie inny instynkt. Instynkt przedluzania gatunku, przekazywania puli genetycznej.
Nie majacy nic wspolnego z radoscia macierzynstwa.

Podziwiam ludzi, ktorzy chca wiedziec. Ktorzy nie boja sie wiedzy i sa w stanie zrozumiec patrzac przez pryzmat dobra ogolu, nie tylko swojego zwierzecia. Ktorzy chca pomoc temu ogolowi.
A pomoc moze kazdy. Nie dopuszczajac do zwiekszania populacji. Kastrujac swoje domowe zwierzeta. To wbrew pozorom najwieksza pomoc.
Ty tez mozesz pomoc tym piwniczniakom, ktorym nie potrzeba nic wiecej, jak dobrego jedzenia i opieki. Po prostu nie dopuszczajac do zwiekszania populacji.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pon kwi 16, 2007 20:25

agnieszka z bemowa pisze:puknij się w głowe dziewczyno, bo zaczynasz byc już śmieszna


specjalnie dla Ciebie: puk puk :twisted:

Myszka, berni, Jana już napisały wszystko, co i ja miałam do przekazania.

Mam wrażenie, że głupio Ci się przyznać do błędu, stąd taka reakcja... Przyzwyczajona jestem.
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Pon kwi 16, 2007 20:33

agnieszka z bemowa pisze:Nigdzie nie powiedziałam że kocięta z piwnicy nie maja prawa do zycia. Powiedziałam o paradoksie doboru naturalnego, z którym nie ma co dyskutowac. Powiedziałam również, a może nie dopowiedziałam wprost, ale chciałam przekazać, że nie zgadzam się z twierdzeniem, że błędem jest dopuszczanie do rozrodu zdrowych kotów, posiadających właścicieli świadomoych odpowiedzialności za ich dalsze życie tylko dlatego, że jest masa kotów nieszczęsliwych, którymi nalezy się zaopiekowac w pierwszym rzędzie. Nie zgadzam sie z tym, takie myslenie, jesli udałoby sie Wam zrealizowac w 100% doprowadzi do degradacji gatunku i do tego, ze na świecie będa tylko ofiary przemocy, a wyginie gatunek kotów zdrowych psychicznie, bez przerażających życiorysów.
Podziwiam i szanuje Wasz zapał do pomagania tym biedakom piwnicznym. Nie neguję wartości tych działan. Ale nie wolno wg mnie czynić z nich jedynie słusznej ideologi. Bo jest druga strona medalu - sa ludzie, którzy po prostu chca mieć kota - miłego, zdrowego, szczęśliwego bez obciążeń. Same dobrze wiecie że takich ludzi jest większość. Dlaczego tacy ludzie zgłaszają się po moje koty? Oni tez sa wg was okrutni i nieodpowiedzialni? Bo nie chca albo nie potrafia zajmowac się nieszczęśnikami? czy jes wogóle w waszych głowach miejsce dla ludzi, którzy dośc mają własnych nieszczęść i problemów i chca mieć po prostu miłe zwierzatko i nie katowac sie codzień myślami lub widokiem zabiedzonych zwierzaków?
Nie znam historii Waszej umowy, żeby nie porównywac losów chcianych czy niechcianych ciąż i potomstwa do ludzi. Ale porównanie samo się ciśnie.


I skoro tyle piszesz o zdrowych kociętach to rozumiem, że ich ojciec również został dokładnie przebadany. Że nie jest nosicielem śmiertelnych chorób, ani wad genetycznych.
Tak? W końcu dbasz o swoją kotkę i leży Ci na sercu los jej potomstwa.
Z drugiej strony piszesz o "wpadce".
Więc może w swej miłości do natury wypuściłaś swą kotkę w rui, by parzyła się z bezdomniakami? Takimi piwnicznymi? "Parszywymi"?
Czy tu się nie kończy "gwarancja na zdrowe kocięta"?
ObrazekObrazek

anka_s

 
Posty: 715
Od: Pt paź 21, 2005 7:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 16, 2007 20:49

Koty urodzone w piwnicy nie zawsze rodzą się chore. Póki są maleńkie, matka daje rade ich karmić, to wytwarza sie w nich naturalna odporność. Dopiero potem na skutek niedożywienia i zaniedbania łapią choróbska.
Wiele kociaków jest ewakuowanych z piwnic zanim otworzą oczy i zanim sie rozchorują, więc ich start jest identyczny jak domowej odchuchanej kotki i ich dzieci urodzonych pod okiem człowieka.
Te piwniczne maluszki nie niosą na sobie brzemienia traumy o imieniu "piwnica" bo często zostają w pore z tamtąd wyciągnięte i odchowane w godziwych warunkach.
Zatem Agnieszko nie generalizuj, że wszystkie piwniczaki to schorowane dzikusy z traumą.

A jak jest na zabitych dechami wsiach? Ja wiem, bo widziałam. Kotek sie nie odrobacza, nie szczepi, karmi byle czym, często mlekiem. Kotka rodzi albo na strychu, albo w szopie, w stodole, w oborze - warunki często gorsze niż piwniczne. Kotki dopóki nie sa znalezione przez człowieka są narażone na takie same niebezpieczeństwa co piwniczaki. Często gdy wychodzą już podrośnięte z kryjówki są piekielnie dzikie - kocica na wsi potrafi tak ukryć koty, że detektyw ich nie znajdzie. Kociaki takie traumy żadnej nie mają. Dopiero po jakimś czasie człowiek je oswaja. Kociaki ze wsi i z piwnicy maja podobny żywot i start. Nie ważne gdzie się urodzą i w jakich warunkach. Ważne co człowiek im zapewni potem.
A forumowicze zapewniają piwnicznym maluchom prawdziwy, kochający i ciepły dom, więc one niczym się nie różnią od kociąt urodzonych w domu.
Ba! Nawet na wsi nikt nie trzyma kotów na dworze tak jak Ty na balkonie. Ludzie mają świadomość, że maluchom potrzeba ciepła!!
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon kwi 16, 2007 20:52

rzeczywiście piekne, bo sama je widzialam! jeden już jest u mnie w domku, taki rozkoszny szkrab z niego, cały czas się przytulał w samochodzie w drodze do domu albo siedzial na zagłówku-oczywiście mocno go trzymałam;) oswaja sie z nowym domkiem, mam nadzieje, ze mu sie tu spodoba:)

Drugi kociak, bury jest poprostu cudny! jak z reklamy whiskasa :D myslę, ze szybko znajdzie nowego właściciela.

diankab

 
Posty: 3
Od: Czw mar 29, 2007 19:16

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot], Majestic-12 [Bot] i 610 gości