Wielkie cięcie(9)kolejny Biało-bury kot zginał pod kołami :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 09, 2007 20:28

Łapie kolejna kotke.
Nastawiłam klatkę nakrytą ciemnym ręcznikiem, żeby mi jej nie rąbnęli :evil:
Ludzie spaceruja jak nigdy :evil: Chyba próbuja uaktywnić prces trawienia :roll:
Jestem :evil:
Czy ja w końcu złapię choćby ostatnią szykrecię :?: o białoburej nie wspomnę, tylko ogonek mi pokazuje :evil:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie kwi 15, 2007 20:10

Odpuściłam szylkreci, na chwilę. Dla zmyłki :lol:
Czarnula działkowa wymagała szybkiej łapanki.
Zastawiałm klatkę i prosiłam pana o uwagę, gdy przychodziłam, zastawałam pusta i zamkiętą klatkę :evil:
Dzisiaj byłam bardzo namolna na tyle, że pan zmiękł i dał mi kluczyk od bramki.
Zostawiłm po południu katkę i czarnula mnie nie zawiodła :P
Posłusznie weszła, zrobiłam przerzut do kontenerka, zastawiłam klateczkę.
Po kwadranie przyszłam i zastałam w szale burego kocura. Biedny, był tak zestresowany,ze obijał sie o ścianki, kroplę krwi miał na nosku :( Natychmiast go wypuściłam :( Aż mnie ciary przeszły :( Czy on sobie nic nie zrobił?

Tearz wiem, ze zostawienie dziczka w klatce-łapce na całą noc to dla niego chyba śmierc, albo sie mylę :(

Naprzód wrzuciłam czarnule do łazienki, ale o mało sie o ściany nie zabiła :( wiec ulokowałam ją w klatce. Siedzi skulona z łyżką żarełka.
Jutro rano o godz. 6 pojade i jeśli nie zjadła to zabiorę michę.
O godz. 13 będzie cięta.
Każda łapanka, każde ciecie to dla mnie stres, a to jest wyjątkowe.
Trzymajcie by czarnula jak poprzednie koteczki szybko wróciła do formy.
Ostatnio edytowano Nie kwi 15, 2007 20:22 przez Fredziolina, łącznie edytowano 1 raz

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie kwi 15, 2007 20:21

Tak pięknie opisujesz swoje polowania, tak fajnym językiem, że od razu wszystko "widać jak na dłoni". Dlatego bardzo lubię czytać Twoje sprawozdania :wink: :D :ok: :ok: :ok:
Marcelibu
 

Post » Nie kwi 15, 2007 20:26

Dziekuję Marcelibu :) Jest mi bardzo miło, że kibicujesz moim łapankom.
Całe to przedsięwziecie jest dla mnie wielkie pod kazdym względem. Każda łapanka to morze potu na moim czole, nerwy niesamowite. Natomiast dzień wolności kazdej koteczki jest wielką radoscią, wiec komisyjnie :lol: czyli ja i Jerzyk wypuszczamy kotkę :P

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie kwi 15, 2007 20:33

Na pewno wszystko będzie dobrze!
Ale trochę kciuków na pewno się przyda
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :kitty:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie kwi 15, 2007 20:35

CoToMa pisze:Na pewno wszystko będzie dobrze!
Ale trochę kciuków na pewno się przyda
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :kitty:


Jak najbardziej :P [/b]

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pon kwi 16, 2007 6:45

Czarnula troszkę zjadła, resztę o godz 6 zabrałam.
Martwi mnie jedno oczko zapaćkane, czy to kk?
Mam nadzieję, że antybiotyk zadziała.
Ale jak jej zakrapiać to oczko? Nie mam pojęcia :(

Obrazek

Kicia jest mała jak na swój wiek.
Ma ok. 3 lata.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pon kwi 16, 2007 9:42

Może ja inną kicie złapałam :?: 8O

Wandale roztrzaskali miski z woda i sucha karmą przeznaczoną dla szylkreci :evil: Kamieniami :twisted: karma rozsypana, woda wylana, miski w drobny mak!
Tak naprawdę nie ma miejsca gdzie koty mogłyby bezpiecznie podjadać i popijać wodę. Zrobiło sie ciepło, na osiedlu ani kropli wody, jedynie moje miski :( Chyba zakupię metalowe, tylko nie mam pomysłu gdzie je ukryć :(
Ostatnio edytowano Pon kwi 16, 2007 10:00 przez Fredziolina, łącznie edytowano 1 raz

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pon kwi 16, 2007 9:49

Fredziolina pisze:Ale jak jej zakrapiać to oczko? Nie mam pojęcia :(



Jadziu - w ostatecznosci kup strzykawkę insulinówkę, nabierz podwójną ilość kropelek i "strzel" w oczko, zawsze coś się dostanie. To nie mój patent, tylko mojego weta, wypróbowany.

Miski metalowe zapewne ukradną, ja stawiam przeźroczyste miseczki ( takie po np. wyrobach garmażerynych ) Trudno je zauważyć.
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 16, 2007 9:59

mamucik pisze:
Fredziolina pisze:Ale jak jej zakrapiać to oczko? Nie mam pojęcia :(



Jadziu - w ostatecznosci kup strzykawkę insulinówkę, nabierz podwójną ilość kropelek i "strzel" w oczko, zawsze coś się dostanie. To nie mój patent, tylko mojego weta, wypróbowany.

Miski metalowe zapewne ukradną, ja stawiam przeźroczyste miseczki ( takie po np. wyrobach garmażerynych ) Trudno je zauważyć.


Insulinówkę mam, wiec spróbuję psikać w oczko. Dziekuję za patent :D

Własnie takie miski stawiam, ale tym razem były widoczne bo pełne karmy :( Tylko, zeby je dostrzeć trzeba sie wychylić poza ogrodzenie, bo stawiam tuż pod murkiem, w daleka sa absolutnie niewidoczne.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pon kwi 16, 2007 11:20

Zaraz jade na działkę.
Trzymajcie za czarnulkę :(

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pon kwi 16, 2007 13:28

No i jak poszło??! :ok:
Marcelibu
 

Post » Pon kwi 16, 2007 17:37

oj! było gorąco :(
Kicia zaopatrzona we wszystko co możliwe, szwy ropuszczalne, wybudzona, ale nie odzyskała jeszcze pełnej sparwnosci. Przesypia w kaltce. Zrobiła wielkie siooooo na posłanko.
Oczka dobrze ma przemyte, zakropione i namaszczone. Nie ma farfocli.
Dostałam antybiotyk na 8 dni kuracji.
Mam nadzieje,że teraz bedzie już tylko dobrze.MUSI!
Wróciłam do odmu, gotuje obiad na jutro, dzisiaj był suchy prowiant 8)
Wieczorkiem pojade zobaczyć jak sie ma czarnula i przy okazji zaczaję sie na burą koteczkę, jej córeńkę, jak ciąć to ciąć rodzinkami :lol:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pon kwi 16, 2007 17:51

Jadziu :D Jesteś Wielka! Wierzę, ze to straszne nerwy, ale pomyśl, ile Ty im pomagasz!
Niestety, nie brakuje ludzi, którym robienie czegoś dobrego bardzo przeszkadza- vide wandale :( Dlatego nie kupuj miseczek, używaj pojemników po serkach, jogurtach itd. Zawsze możesz je sprzatnąć, a jak ktoś zniszczy- nie będziesz traciła pieniędzy na nowe.
Kciukasy zaciśnięte :D
Obrazek
tornado w Alabamie;P

Blond Tornado

 
Posty: 5322
Od: Pon cze 13, 2005 1:29
Lokalizacja: Poznań/ Birmingham

Post » Pon kwi 16, 2007 18:12

Olu dziekuję bardzo :P kciukasy zawsze w ogromnej ilości pomogają :D prosze o więcej :D
Stres wynagradza widok szczęsliwych, rozleniowionych kotek 8) bo wtedy słodkie nudy na działce :lol: - tak mówi babcia Andzia :D wijąc sie wokół naszych nóg :lol:

Czarnula po zabiegu Obrazek Obrazek

Tez tak pomyślałam o pojemniczkach, bo szkoda kasy, lepiej ją wydać na dobre żarełko dla kastrowanych kotek.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google Adsense [Bot] i 637 gości