Ale intuicja mi mowila, ze to jest MOJ kot. Tak samo bylo z Enterem.
Szukalismy calkiem innego kota, mial byc pregowany, bury lub rudy, koniecznie oswojony i tak jeszcze pare rzeczy... A jak tylko zobaczylam Enterzastego to mowy nie bylo - co z tego, ze bialo-niebieski, co z tego, ze dzikawy - od razu bylo ten, ten, koniecznie ten.
I ze Spacula tak samo.
I wlasciwie z moim mezem tez, bo sie poznalismy przez internet i jeszcze przed spotkaniem juz czulam, ze to ten. Skilla jakiegos mam czy cus

Moze powinnam jakas dzialalnosc w tym guscie otworzyc?

A kotulce wlasnie bawia sie w zdobywanie fortu, tzn. duzego kartonu z powycinanymi dziurami. Jedno siedzi w srodku, a drugie probuje ze wszelkich sil dostac sie do srodka. A potem zmiana. Musze to normalnie kiedys nakrecic, bo mozna umrzec ze smiechu
