» Wto sty 16, 2007 21:50
Nie bylo mnie w domu od wczoraj.
Akurat teraz musialam wyjechac:((
JUZ mowie co jest.
Wczoraj rano wreszcie po pierwszej dawce convalescence chwycil i nastepne juz byly nie po kropelce i rozmazane na brodzie tylko za jednym podejsciem cala strzykawka.
Potem pojechalam.
Z wiadomosci mialam tylko tyle, ze nie jest gorzej,
Dostal nastepna dawke cykloferonu i cala reszte.
Dzis w nocy przyszedl do TZa do lozka:))
A potem zjadl sam sniadanie:))
Po poludniu, znaczy kiedy TZ wrocil do domu znow byl w szafie ale tez troche samodzielnie zjadl.
Jak wrocilam wieczorem siedzial na srodku pokoju:)))
Pojechalismy znow na nastepna porcje - trzecia dawka cykloferonu i reszte. Dzis juz nie dostawal kroplowki bo juz moglam sama go napoic. Oczyscialm zapchany nos, zakropilam i potem wcial spora dawke conv.+ scanomune+pol zoltka. Z wielka ochota to jadl. No a potem zaczal sie myc:)) Niezdarnie, bo kiepsko mu to szlo ale jednak.
Teraz spi na lozku:))
Wyniki badan sa takie sobie. Pisze te podkreslone, znaczy nie mieszczace sie w zakresie.
Moze ktos potrafi zinterpretowac
WBC 2,5K/ul zakres 4,5-11
GRAN 0,4RM zakres 2,0-7,8
MCV 47,2 zakres 80-95
RDW 19% 11,5-14,5%
Manualny
SEG - 38
BAND - 2
LYMP - 60
Musze teraz sprawdzic co w piwnicy .