FFA--AGRESYWNA KOTKA ---szukamy domku!!!

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt gru 22, 2006 22:42

Hallo Pini1,
sledzilam ten watek ze zgroza i caly czas zastanawialam sie jak pomoc tej kotce. Jestem bardzo szczesliwa, ze kotka jest bezpieczna i zostanie gruntownie przebadana. Dzieki Bogu, ze istnieja tacy ludze jak Ty, bez nich swiat balby szary i smutny.
Napisz, czy moge przejac opieke wirtualna nad ta kotka, do czasu, gdy zostanie przekazana w dobre rece? No i chcialabym przekazac pewna sume na Fundacje Animalis, ale zeby dokonac trasakcji miedzynarodowej potzebuje Nr.Iban i Swith Bic ( otrzymasz je w waszym banku),
Zycze wszyskim, ktorzy zainteresowali sie losem tej kotki
Wesolych Swiat !
P.S. Pini, czekam na odpowiedz.
My tak dlugo nie zrozumiemy calkowicie duszy kota, az sami nie staniemy sie kotem.
St. George Mirvart
znawca kotow z XIX w.

mira23

 
Posty: 26
Od: Śro lis 01, 2006 0:10
Lokalizacja: Niemcy

Post » Pt gru 22, 2006 22:57

aamms pisze:pini, mam pytanie - po jaką cholerę właściwie domek ciągnie jutro zestresowaną kicię do schroniska?
Naprawdę musi?
A co byłoby jakby nie pojechał?


Obawiam sie ze kotka jest na obserwacji w kierunku wscieklizny (standard przy przyjeciu do panstwowego schroniska, takie przepisy), tym bardziej ze pogryzla czlowieka.
I przerwanie obserwacji bez pozwolenia weta moze sie skonczyc powaznymi problemami - wydano kotke z kwarantanny (tak zrozumialam), normalnie nie wolno tego zrobic, schronisko poszlo na reke, ale jesli ktos kto podpisal odbior tej kotki nie stawi sie na obiecana kontrole to moze sobie narobic klopotow.
Choc mozna teoretycznie zalatwic by obserwacja byla prowadzona przez upowaznionego weta na miejscu, tam gdzie kotka przebywa obecnie, a do schroniska wysylane bylyby jedynie jego opinie.

Blue

 
Posty: 23962
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt gru 22, 2006 22:59

Dzięki Blue.. :)
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28913
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon gru 25, 2006 17:58

Dopiero dzisiaj, bo sami rozumiecie... święta i związany z nimi obłęd :roll:
Kleo jest na tymczasie u mnie. W sobotę rano byłam na kontroli w schronisku, z tego, co się zorientowałam, obserwacja jest przeprowadzana w kierunku wścieklizny, chociaż wet wydaje się prędzej podejrzewać rozchwianie hormonalne. W sobotę po południu otworzyłam klatkę, w której Kleo siedziała, jakąś godzinę później kotka zdecydowała się ją opuścić. Od tego czasu jej ulubionym miejscem pobytu jest parapet. Na mnie osobiście Kleo sprawia wrażenie całkiem zdrowego, aż zbyt dobrze karmionego kota. Do kuwety chodzi, wodę pije, je - chociaż niewiele. Pozwala się głaskać, ale nie nazwałabym jej kotem miziatym czy nakolankowym - zdecydowanie preferuje pewien dystans. Jest jeszcze zestresowana nowym środowiskiem, ale jak na razie wszystko powinno być dobrze.

DeDe

 
Posty: 1553
Od: Wto lis 02, 2004 19:26
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon gru 25, 2006 18:19

:ok::ok::ok:
:ok::ok:
:ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67155
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon gru 25, 2006 19:44

Kleo właśnie siedzi na kredensie i wtranżala kolację. Czyli postęp z dnia na dzień, jeszcze rano musiałam jej podawać miseczkę na parapet, a tu - sama wyszła ze swej "kryjówki" w porze kolacji i jeszcze pojękiwała, że bardzo jej się spieszy :wink:
Tylko Lusiek niezadowolony, bo musi jeść zamknięty - ten nienażarty potwór prawdopodobnie wyjadłby jej wszystko, zanim na dobre zabrałaby się do jedzenia, zwłaszcza, że ona boi się moich kotów.

DeDe

 
Posty: 1553
Od: Wto lis 02, 2004 19:26
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon gru 25, 2006 19:49

DeDe, jesteś :king: .
Gdyby nie Ty, ta biedna kicia męczyłaby się nadal w schronisku i nie wiadomo, jak by się to wszystko skończyło. A dla poprzednich właścicieli brak mi słów :evil:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon gru 25, 2006 20:49

Bosz... jakże ta historia jest podobna do losu Balbiny, siedzącej u mnie na tymczasie...

Oby ta kotka była tak samo "agresywna" jak Balbina. Nieznajomość psychiki kota, niechęć do jej poznania przez opiekunów potrafi się mścić okrutnie na tych zwierzętach.

Moim skromnym zdaniem, nie ma agresji bez powodu - powód zawsze jakiś musi być - psychiczny (uraz, trauma, błedy wychowawcze) lub fizyczny (choroba).

Oby ludzie nauczyli się rozumieć koty, tego wszystkim z okazji Świąt życzę...
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39443
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro gru 27, 2006 10:24

Dokładnie, kotka sprawia wrażenie, że ma jakiś uraz pod względem dotyku. Boi się głaskania, kiedy przesuwam rękę bardziej na grzbiet czy boki, wyraźnie się spina - nawet zaczyna warczeć czy paca łapą - tyle, że... nie wysuwa pazurów. Dlatego nie robię nic na siłę, pozwalam jej oswoić się z całą sytuacją i pokazać, że naprawdę od pogłaskania nic złego się nie stanie. Niestety jutro będę musiała nadszarpnąć jej zaufanie - czyli złapać i wsadzić do kontenerka (czeka nas ostatnia wizyta kontrolna w schronisku).
Mam zrobionych kilka zdjęć kotki, na razie nie mogę ich wrzucić - brakuje mi programu umożliwiającego ściągnięcie zdjęć z komórki do komputera (motorola c651). Znalazłam kilka programów w necie, ale żaden nie obsługuje tego aparatu :? Cóż, szukam dalej...

DeDe

 
Posty: 1553
Od: Wto lis 02, 2004 19:26
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro gru 27, 2006 10:52

DeDe pisze:Mam zrobionych kilka zdjęć kotki, na razie nie mogę ich wrzucić - brakuje mi programu umożliwiającego ściągnięcie zdjęć z komórki do komputera (motorola c651). Znalazłam kilka programów w necie, ale żaden nie obsługuje tego aparatu :? Cóż, szukam dalej...


ja przesyłam fotki z telefonu mailem na swój adres pocztowy. Zapisuję i już. Tylko jakośc niestety słabiutka...
Maja [2005 - 2017] i Gucio [2007 - 2017], Luśka i Tygrysek
Obrazek Obrazek Obrazek

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=40312
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=67449

Regata

 
Posty: 7025
Od: Pt sie 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Śro gru 27, 2006 12:31

Ja niestety tak nie mogę :) Kiedyś wyszperałam ten program, ale potem komp się zepsuł...cóż. Na gwiazdkę dostałam nowy komputer i niestety od nowa muszę się męczyć z oprogramowaniem.
Muszę się spieszyć, kotka jest naprawdę niesamowicie piękna i warto, aby nie tylko moje oczy to doceniły. Tak siedzę i zastanawiam się - co mogło spowodować taki uraz i taka agresję wobec ludzi (jeśli wierzyć poprzednim właścicielom)? Byłym właścicielom na plus należy policzyć, że kotka jest naprawdę doskonale utrzymana - aż za dobrze, tłuszczyk jej nieco zwisa co u drobnego kota (a Kleo jest delikatnej budowy) jest dosyć widoczne. Naprawdę, poza agresją mającą za zadanie odstraszyć (a i to jej średnio wychodzi bo poza straszeniem - jak dotąd - nic nie wywinęła, tfu, tfu - odpukać), ona nie ma najmniejszych ciągot do ataku "od tak". Jest u mnie od 5 dni, od czterech - "na pokoju". Nie rzuca się ani na koty, ani na psa, ani na mnie. Tak myślę, że poprzedni właściciele może troszeczkę po prostu spanikowali?

DeDe

 
Posty: 1553
Od: Wto lis 02, 2004 19:26
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro gru 27, 2006 13:48

Nikogo nie atakuje? Bo zapewne u Ciebie nie ma czynnika, który wywoływał u Kici przerażenie i chęć obrony.

Jul-kot: przeczytałam wskazany przez Ciebie wątek - jestem przerażona. 8O Z drugiej strony - niedawno była na o2.pl dyskusja nt "czy możliwa jest przyjaźń między kobietą a mężczyzną?". Jedny słowem: "Czy przyjaźń ma płeć?" Tamtą dyskusję o "agresywnych" kotach można podsumować innym pytaniem: czy w przyjaźni liczy się systematyka? Czy przyjaźń ma rodzaj, rodzinę i gatunek?
Dla niektórych - tak. Smutne to :evil:

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Śro gru 27, 2006 14:49

Właśnie obcinałam kotom pazurki - i chyba niektóre muszę oddać, grzyzą i drapią wstręciuchy :twisted:
DeDe, dobrze, że kotka już u Ciebie.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 27, 2006 23:14

Po ciężkiej bitwie - zwycięstwo, czyli - zdjęcia. Oto Kleopatra w swej władczej osobie :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Niestety jakość zdjęć kiepska - jak to zwykle bywa ze zdjęciami wykonywanymi telefonem. Ale... piękna, prawda?

DeDe

 
Posty: 1553
Od: Wto lis 02, 2004 19:26
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro gru 27, 2006 23:17

Cud koteczka :D

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 39 gości