Beata pisze:ja trzymam mocno caly czas
mysle, ze w tej sytuacji nie zaszkodzi zrobic badan krwi, z profilem nerkowym i watrobowym, i recznym rozmazem, i bialkiem calkowitym, moze albuminy tez?
to pomogloby wykluczyc przynajmniej czesciowo FIP'a
postaram sie chociaz w polowie pokryc koszty tego badania
oczywiscie wystawiajac kolejna Kocianke...
Chwilowo to nie ma sensu - rozmawiałam z Panią doktor - przez stan zapalny oczka do krwi przedostają się .... cośtam cośtam i przez to wyniki krwi będą zaburzone
Czekamy na wyniki kupala - jeżeli nie ma pasożytów - może się okazać, że wrócimy do pierwszej teorii - uraz mechaniczny...
Charli źle reagował na steryd
Wczoraj odstawiłam, wróciliśmy do naclofu, braunolu, floxalu i oczywiście tych wszystkich zmniejszających ciśnienie w oku
Dziś obudziło mnie skrzeczenie bawiących się maluchów
Charli zjadł śniadanko, dał się zakroplić i migiem pobiegł na drapak (więc chyba lepiej się czuje)
Dziś czeka nas okulista
ale po rozmowie naszej pani wet z dr Garncarzem - okazało się, ze steryd mógł tak zadziałać... Na dwoje babka wróżyła - albo by szybko pomógł, albo nie... w tym przypadku nie pomógl, więc czeka nas
"długotrwałe leczenie, ale oczko się uratuje"
Oczywiście wraz z nowym domkiem zastanawiamy się gdzie jest ta granica, której nie można przekroczyć, żeby kot nie cierpiał...
Na pewno dziś będę wieczorem wiedziała coś więcej
I odnoście Fip'a... chyba nie musicie mi tego mówić, wystarczająco dużo wrzodów na żołądku już mam
Pani doktor też martwi się okrutnie losem maluszka - praktycznie codziennie pojawiamy się u niej i następuje macanko brzuszka ze specjalnym zwróceniem uwagi na objawy
Nie chcę wspominać, że to nasza Pani wet zasugerowała i Nici i Niniakowi, że to może być to... Więc póki mówi
"wszystko w porządku" - wszystko MUSI być w porządku i już. Inaczej zwariuję....
wybaczcie poddenerwowanie, ostatnio prawie nie sypiam...